Dziennikarze: komisja śledcza ds. WSI to tylko polityczna gra

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Dziennikarze: komisja śledcza ds. WSI to tylko polityczna gra
Premier Donald Tusk podczas środowego wystąpienia w SejmieFoto: PAP/Radek Pietruszka

Nie powinno się podejmować działań mających na celu badanie polskich służb specjalnych, wywiadu i kontrwywiadu przy tak napiętej sytuacji na Ukrainie - mówił w Trójce Paweł Lisicki. Roman Imielski ocenił, że PO chodzi o wykorzystanie postaci Antoniego Macierewicza w kampanii wyborczej.

Posłuchaj

Roman Imielski (Gazeta Wyborcza) i Paweł Lisicki (tygodnik Do Rzeczy) o wystąpieniu premiera w Sejmie i o komisji ds. likwidacji WSI (Komentatorzy/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Po wystąpieniu premiera Donalda Tuska w Sejmie opozycja wysuwa zarzuty, że koalicja chce wygrać wybory nawet kosztem bezpieczeństwa i budżetu. Inni krytykują, że szef rządu ”podbiera postulaty opozycji”, bo np. obiecuje podniesienie ulg na dzieci jeszcze w tym roku i świadczeń dla emerytów, a nie mówi, skąd wziąć na to pieniądze. Szef klubu PO Rafał Grupiński tłumaczył rano w Trójce, że są wyższe wpływy z podatku VAT i wystarczą one na realizację takich planów.

Roman Imielski (Gazeta Wyborcza) ocenił, że ma ambiwalentne odczucia. Jego zdaniem wystąpienie było bardzo dobre jeśli chodzi o PR polityczny, bo zabrało opozycji argumentów na to, że PO zaniedbuje najuboższych. Publicysta dodał, że w środę oficjalnie zaczęła się kampania samorządowa. Zaznaczył, że dwie grupy, do których skierował swoje zapowiedzi premier, w tym emeryci i rodziny wielodzietne, mają rzeczywiste problemy.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki","Komentatorzy""Puls Trójki""Śniadanie w Trójce".

Paweł Lisicki (tygodnik Do Rzeczy) skomentował, że jednym z celów przemowy w Sejmie było odwrócenie uwagi od afery taśmowej. Publicysta uważa, że premier szukał nowego zaplecza społecznego, bo po zmianach w Otwartych Funduszach Emerytalnych od PO odeszła część elektoratu. Dziennikarz powiedział, że złożone obietnice będą kosztować sporo i zapewne w części pokryją to pieniądze zabrane z OFE.

Komisja śledcza to "gra polityczna"

PO podczas piątkowego głosowania opowie się za powołaniem komisji śledczej ds. procesu likwidacji WSI. Potwierdził to w Trójce szef klubu parlamentarnego Platformy Rafał Grupiński. Stwierdził też, że ciało to będzie pracować w trybie tajnym.

Paweł Lisicki spodziewa się jednak przecieków i ocenia, że powołanie komisji oznacza "zwycięstwo interesu partyjnego nad interesem państwa". Dziennikarz dodał, że jeszcze kilka miesięcy temu dostrzegał to Donald Tusk i powoływał się wówczas nawet na opinie szefa MSW i szefa MON, niechętnych tej inicjatywie. Jak zaznaczył dziennikarz, nie powinno się podejmować tego rodzaju działań, mających na celu badanie polskich służb specjalnych, wywiadu, kontrwywiadu, przy tak napiętej sytuacji na Ukrainie. - Nie wierzę, że taka komisja nie osłabi tych elementów polskiego państwa. To najbardziej fatalny czas, jaki można było wybrać. Jedyny motyw, jaki mogę odnaleźć, jest polityczny - chęć zaatakowania Antoniego Macierewicza i wiara, że gdy się go pokaże, to przerażona opinia publiczna odwróci się od PiS-u - powiedział dziennikarz.

Roman Imielski zaznaczył, że Antoni Macierewicz powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za to, co zrobił w sprawie WSI. Ocenił jednak, że powołanie tej komisji w obecnej sytuacji to tylko i wyłącznie gra polityczna. - Macierewicz jest jednym z największych atutów wyborczych PO, im więcej będzie go w świetle reflektorów, tym lepiej dla PO - zaznaczył. Jego zdaniem, jeśli komisja miała powstać, należało ją powołać tu po objęciu władzy przez rządzącą koalicję.

Gośćmi audycji byli Roman Imielski (Gazeta Wyborcza) i Paweł Lisicki (tygodnik Do Rzeczy)

Rozmawiała Maja Borkowska.

agkm/fbi

Polecane