Ekspert: prawdy o zestrzelonym boeingu możemy nigdy nie poznać

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Ekspert: prawdy o zestrzelonym boeingu możemy nigdy nie poznać
Szczątki samolotu Boeing 777 linii Malaysia Airlines, który został zestrzelony podczas lotu z Amsterdamu do Kuala LumpurFoto: PAP/EPA/ALYONA ZYKINA EPA/ALYONA ZYKINA

W sprawie tragedii samolotu Malaysia Airlines pewne jest póki tylko tyle, że został on zestrzelony, a na pokładzie było 298 osób i nikt nie przeżył. - Z bardzo wysokim prawdopodobieństwem możemy mówić, że dokonali tego tzw. prorosyjscy separatyści - mówił w Trójce Tomasz Stryjek z Polskiej Akademii Nauk i Collegium Civitas.

Posłuchaj

Tomasz Stryjek o zestrzeleniu malezyjskiego samolotu pasażerskiego nad Ukrainą (Trzy strony świata/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Boeing 777 linii Malaysia Airlines, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, został zestrzelony w czwartek na wschodzie Ukrainy. To region, gdzie trwają walki między prorosyjskimi separatystami a oddziałami ukraińskimi. Ukraina zamknęła przestrzeń powietrzną nad wschodnimi regionami kraju.

Według władz w Kijowie, odpowiedzialność za te tragedię spada na Moskwę, która dozbraja separatystów. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył, że katastrofa samolotu malezyjskich linii lotniczych to przestępstwo międzynarodowe. Wśród zabitych są obywatele kilku europejskich państw. Ponad 150 osób miało holenderskie paszporty.

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu. Zobacz serwis specjalny

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Czy to realny scenariusz? - Tak na 100 procent możemy nigdy się tego nie dowiedzieć, chociaż z bardzo wysokim prawdopodobieństwem możemy mówić, że dokonali tego tzw. prorosyjscy separatyści na wschodniej Ukrainie - mówił w specjalnym wydaniu audycji "Trzy strony świata" Tomasz Stryjek. Zdaniem eksperta ciężko posądzać o ten akt armię ukraińską. - Podstawowy argument jest taki, że separatyści nie mają lotnictwa, dlaczego więc armia ukraińska maiłaby przeciw nim stosować broń przeciwlotniczą - tłumaczył.

Tymczasem rosyjscy eksperci chcą pomóc w ustaleniu przyczyn katastrofy boeinga 777. Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) jeszcze w czwartek zgłosił taką propozycję. Zgodnie z międzynarodową konwencją lotniczą, obowiązek przeprowadzenia śledztwa ma państwo, na którego terytorium doszło do katastrofy.

Zdaniem eksperta PAN śledztw prawdopodobnie będzie kilka. - Pewnie będzie śledztwo MAK. Będzie też osobne śledztwo ukraińsko-amerykańskie, może  z Holendrami, może malezyjskie, ale ci śledczy nie będą mięli dostępu do najważniejszych materiałów, więc wyniki tego śledztwa nie będą wiarygodne - mówił gość Ernesta Zozunia.

Komu to tragiczne wydarzenie może być na rękę? Jaki możliwy jest dalszy scenariusz wydarzeń? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

(ei, pg)

Polecane