Nigeria jest pełna kontrastów
2012-01-11, 10:01 | aktualizacja 2012-01-11, 10:01
- Nowy Rok dla Nigeryjczyków nie rozpoczął się najlepiej. Po serii zamachów bombowych w czasie świat Bożego Narodzenia, gwałtowna podwyżka cen paliw spowodowana wycofaniem subsydiów rządowych – mówi Błażej Popławski z UW.
Posłuchaj
Bieda wygoniła Nigeryjczyków na ulice. Bezterminowy strajk generalny sparaliżował kraj. Protestujący domagają się wycofania decyzji o zniesieniu subwencji na paliwa. W całym kraju zamknięto sklepy, biura, szkoły i stacje benzynowe. W Lagos ponad dziesięć tysięcy osób wyszło na ulice w ramach protestu przeciwko decyzji rządu. Ceny paliw wzrosły dwukrotnie, co oczywiście przełożyło się na koszty utrzymania. Ale przy okazji tego protestu wychodzą i inne nierozwiązane problemy Nigerii.
- To najludniejszy kraj Afryki, a 2/3 jego populacji, czyli ok. 100-120 milionów żyje poniżej 2 dolarów dziennie – podkreśla Błażej Popławski z UW. Społeczeństwo Nigerii jest spolaryzowane. Obecnie w akcje protestacyjne zaangażowały się różne grupy społeczne i różne partie polityczne. Podczas gdy wcześniej w kontekście konfliktów nigeryjskich eksperci mówili o napięciach etnicznych i religijnych, teraz socjologowie mogą obserwować fenomen tego konfliktu, gdyż wypowiadają się w nim różne grupy społeczne. – Intelektualiści i związki zawodowe mówią jednym głosem, to dla obecnego prezydenta jest sytuacją niewygodną – ocenia gość Ernesta Zozunia.
Kiedy sytuacja w Nigerii wróci do normy oraz czy kraj może odgrywać wiodącą rolę w regionie, dowiesz się słuchając całej audycji "Trzy strony świata, 11 stycznia 2012".
"Trzech stron świata" można słuchać w każdy poniedziałek i środę o 16.45. Zapraszamy!
(ed)