Jestem w ciągłym biegu. I to nie tylko dlatego, że bieganie od lat jest moim ulubionym sportem. Również dlatego, że robię dziesiątki rzeczy i bez przerwy przeskakuję od jednej do drugiej. Ale w radiu zawsze czułem się najlepiej - od kiedy jako szesnastolatek zaczynałem bieganie z mikrofonem do teraz, kiedy prowadzę w Jedynce piątkowy "Wieczór nażarty" oraz niedzielne "Bieganie na fali". Poza radiem i sportem (również jako kibic siatkówki i tenisa) uwielbiam motoryzację (również dawną), kawę (najlepiej z Etiopii) i niestety czekoladę.