Rząd zapowiada reakcję Polski na nieustające represje wobec Andrzeja Poczobuta na Białorusi. Odsiaduje on wyrok ośmiu lat więzienia, który zapadł po politycznym procesie. W piątek sąd najwyższy białoruskiego reżimu odrzucił jego apelację. "Odpowiedź będzie ostra" - zapowiedział w piątek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Poinformował, że przygotowana została lista kilkuset funkcjonariuszy reżimu Łukaszenki - między innymi prokuratorów i sędziów, którzy są częścią aparatu represji wobec mniejszości polskiej, w tym Andrzeja Poczobuta.
Twarda linia
- Popieram. Uważam, że tutaj trzeba mieć twardą linię - powiedziała w "Sygnałach dnia" Anna Maria Żukowska, pytana o zapowiedź stanowczej odpowiedzi ze strony polskiego rządu. - Musimy się upominać o polską mniejszość na Białorusi, o opozycjonistów, którzy nie dali się złamać - dodała, przypominając historię Ramana Pratasiewicza.
Gość Jedynki oceniła, że "Andrzej Poczobut jest symbolem".
- Jest absolutnie polskim bohaterem, ale nie tylko polskim - także białoruskim, właściwie europejskim bohaterem demokracji - stwierdziła Żukowska.
Wyraziła nadzieję, że także inne kraje przyłączą się do wsparcia dla niego.
Niewłaściwa proporcja
Pytana, czy instytucje europejskie nie robią za mało w tej sprawie, poseł przypomniała stanowisko Zachodu ws. Aleksieja Nawalnego, który - jak oceniła - z racji swoich poglądów nie jest postacią porównywalną z Andrzejem Poczobutem.
- Jest rosyjskim imperialistą. Można też wysnuwać z jego wypowiedzi przekonanie, że jest również rasistą. Wsparcie, które otrzymał od Zachodu, od Niemiec było nieporównywalnie większe od tego, które otrzymuje do tej pory Andrzej Poczobut - zauważyła.
- Uważam to za niesprawiedliwie i powinna ta proporcja być w drugą stronę - podsumowała.
15:58 S4_MP3 2023_05_29-08-20-14_zukowska.mp3 Anna Maria Żukowska o wsparciu dla Andrzeja Poczobuta (Jedynka/Sygnały dnia)
Czytaj także:
***
