Historia nie jest nudna

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2012 09:00
Dziękujemy za udział w naszym konkursie! Do zdobycia były dwie książki o tematyce historycznej.

Historia nie musi być nudna. Wie o tym każdy, kto sięgnął nico dalej niż tylko do szkolnego podręcznika. Książki historyczne potrafią zaskoczyć, wciągnąć, a także skłonić do dłuższej refleksji. Dwie takie pozycje mieliśmy dla Was:

„Psy Stalina” – Nikita Pietrow

„Niewiadomski - zabić prezydenta” – Patryk Pleskot

Książki trafiły do Julii z Warszawy i Aleksandy z Lublina. Gratulujemy!

 

---

„Niewiadomski - zabić prezydenta”

Dlaczego Eligiusz Niewiadomski, malarz i teoretyk sztuki, wykładowca, działacz niepodległościowy, zabił pierwszego prezydenta odrodzonej Rzeczypospolitej Gabriela Narutowicza? Czy człowiek rodzi się zabójcą? Czy też to splot nieszczęśliwych okoliczności doprowadza go do tragicznego finału?

Autor, historyk specjalizujący się w dziejach XX w., przyjmując za punkt wyjścia wydarzenia związane bezpośrednio z zamachem, cofa się następnie do początków życia Niewiadomskiego, próbując ukazać różne aspekty jego osobowości oraz środowisko, w jakim się wychował i funkcjonował. Charakteryzuje też pokrótce sytuację polityczną II RP u progu niepodległości, zarysowując ścierające się tendencje, które nie pozostały bez wpływu na poglądy i postawę głównego bohatera wydarzeń. Na koniec opisuje proces Niewiadomskiego oraz okoliczności wykonania wyroku, a także wpływ, jaki zarówno śmierć prezydenta, jak i stracenie jego zabójcy wywarły na społeczeństwo polskie.

„Psy Stalina”

Książka w dużym stopniu dotyka wciąż istniejącego rosyjskiego tabu. Na 320 stronach znajdujemy fakty, które przeczą rozpowszechnionym wyobrażeniom o stalinizmie. Psy Stalina Nikity Pietrowa to książka, która nie gra na emocjach czytelnika. Pietrow nie buduje dramatycznego nastroju, nie stara się zaskakiwać. Jest w walce o pamięć swojego narodu żołnierzem pierwszej linii, a więc przede wszystkim archiwistą poszukującym faktów i dokumentów. Wnioski wyciąga z dochowaniem wszelkich rygorów naukowej ostrożności. A więc bez domysłów i fantazji, bez „gdybania”. A i bez tego lektura książki jest fascynująca. „Cała ta książka jest tak naprawdę o Stalinie” – rozpoczyna swoje dzieło autor. Rzeczywiście, chociaż poszczególne rozdziały poświęcone są różnym osobom i żaden nie dotyczy wprost generalissimusa, to jego osoba jest obecna praktycznie na wszystkich stronach. Nie o to zresztą chodzi Pietrowowi. Zależy mu, żeby nie rozpatrywać zachowań wykonawców zbrodni oddzielnie, jako indywidualnych patologii, nadużycia władzy czy choroby psychicznej.

źr. Czwórka/ Wyd. Demart