Serial "Wataha" - polscy pogranicznicy na służbie w Bieszczadach

Ostatnia aktualizacja: 10.10.2014 12:00
- Żeby opowiedzieć tę historię potrzebowaliśmy konkretnego miejsca i konkretnych ludzi wykonujących konkretny zawód. Jednym z powodów nakręcenia serialu o Straży Granicznej na pewno było też to, że wcześniej nikt tego nie zrobił - mówiła w Czwórce Iza Łopuch z HBO, producenta serialu "Wataha".
Audio
  • Iza Łopuch i Dagmara Bąk opowiadają o serialu "Wataha" (Czwórka/Stacja Kultura)
Kadr z serialu Wataha. Na zdjęciu Leszek Lichota i Bartłomiej Topa
Kadr z serialu "Wataha". Na zdjęciu Leszek Lichota i Bartłomiej TopaFoto: materiały prasowe/HBO

Już od najbliższej niedzieli w telewizji HBO będzie można oglądać opowieść o grupie funkcjonariuszy Straży Granicznej pełniących służbę na wschodniej granicy Polski w Bieszczadach. W serialu występują m.in. Leszek Lichota, Barłomiej Topa i siostry Popławskie.

- Granica jest tu pokazana na wielu płaszczyznach. Zarówno jako pasek ziemi pomiędzy Polską i Ukrainą, ale również jako granice wywnętrz człowieka, które sami sobie stawiamy i które przekraczamy. Wydawało nam się, że Straż Graniczna jest bardzo ciekawym punktem startu do tej egzemplifikacji - tłumaczyła w "Stacji Kultura" Iza Łopuch.

Zdjęcia do "Watahy" powstawały przez 4 miesiące, w większości w Bieszczadach. - Trzeba pamiętać o tym, że znajduje się tam granica pomiędzy Unią Europejską a resztą świata. Przez ten ogromny zielony pas teoretycznie mogą przedostać się ludzie, którym bardzo na tym zależy. Ich weryfikacja należy właśnie do Straży Granicznej - zauważyła Dagmara Bąk, która wciela się na ekranie w jednego z pograniczników.

Wiele wątków, które znalazły się w serialu zostało zaczerpniętych z życia. - Mało kto o tym wie, ale granica w Bieszczadach jest najczęściej przekraczaną granicą w Polsce. Obok różnych form szmuglowania występuje tam również przemyt ludzi. Jest to mocny, ale również bardzo ciekawy temat. Zabierając się za niego musieliśmy zebrać maksymalną ilość danych. Pomoc ze strony strażników granicznych była nieoceniona. Opowiedzieli nam dosłownie tony historii, podobnie zresztą jak mieszkańcy Bieszczad. Myślę, że to się fajnie przełożyło i świat pokazany w serialu jest prawdziwy - podkreślała Iza Łopuch.

Praca na planie produkcji nie należała do najłatwiejszych. - Już samo dojechanie na plan było nie lada wyzwaniem. To co pięknie wyglądało w słońcu po najdrobniejszym nawet deszczyku zamieniało się w błoto, po którym trzeba było brodzić. Z mojej perspektywy najgorzej mieli kostiumolodzy, bo nawet po jednym dublu trzeba było się przebierać w następny mundur. W końcu te mundury się kończyły - wspominała Dagmara Bąk.

Premiera sześcioodcinkowego serialu "Wataha" w niedzielę 12 października o godz. 20.10 w HBO.

Czy w planach są kolejne odcinki, dowiesz się z nagrania audycji, ktorą prowadziła Aleksandra Jasińska.

pg

Czytaj także

"Gra o tron" - serial na miarę Guinnessa

Ostatnia aktualizacja: 18.08.2014 17:48
Czwarty wymiar: Kolejna seria "Gry o tron" należy do najbardziej wyczekiwanych ekranizacji na świecie. Sprawdzimy jak tworzy się efekty specjalne.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Paulina Holtz: Gdyby nie "Klan", nie byłabym aktorką

Ostatnia aktualizacja: 21.08.2014 11:00
Wychowywała się w środowisku aktorskim i już jako mała dziewczynka zadebiutowała na scenie teatralnej. Jednak największą popularność przyniosła jej rola Agnieszki Lubicz w znanej telenoweli pod tytułem "Klan" - oczywiście mowa o aktorce Paulinie Holtz. Jak sama przyznaje, gdyby nie serial, to jej życie potoczyłoby się zupełnie inaczej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dr House miałby w Polsce problemy. Za kulisami serialu "Lekarze"

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2014 13:22
- W polskich placówkach medycznych dr House miałby problemy zarówno jako lekarz, jak i w roli pacjenta - mówi w radiowej Jedynce prof. Zbigniew Gaciong, główny konsultant medyczny w serialu "Lekarze".
rozwiń zwiń