Wyhamowany sezon. A kariera?

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2011 09:11
Po kraksie w rajdzie Ronde di Andora Polakowi groziła nawet amputacja prawej dłoni. Najlepsi lekarze przez siedem godzin operowali naszego kierowcę. Ma skomplikowane złamania ręki i nogi, po tym jak stalowa bariera wbiła się do jego auta.

Przegląd Sportowy: "Nie chcę być zbyt wielkim optymistą, ponieważ lepiej nim nie być, ale w tym przypadku oczekujemy bardzo dobrych wyników. Takich, które pozwolą Robertowi na zarówno na powrót do codziennego życia jak i startów" - powiedział profesor Igor Rossello, który operował Roberta Kubice po fatalnym wypadku na Ronde di Andora. Na pytanie, ile to może potrwać, odpowiedział: "Około roku."

Polski kierowca aż dziewięćdziesiąt minut czekał zakleszczony na ratunek w pogniecionej Skodzie Fabii S2000, a pierwsze doniesienia brzmiały jak wyrok. Na szczęście większość z nich nie znalazła potwierdzenia w rzeczywistości i Robert Kubica mimo odniesienia poważnych obrażeń może czuć się szczęściarzem. Lekarze bowiem przewidują, że polski kierowca ma szansę na powrót do stuprocentowej sprawności, a co za tym idzie do ponownych startów w Formule 1.

Miejmy nadzieję, że po tej srogiej lekcji, wielki fan rajdów samochodowych, jakim jest Robert Kubica, ostatecznie zrezygnuje ze startów poza F1. Eric Boullier, szef zespołu Lotus Renault, przyznał, że obie strony miały świadomość, iż udział w rajdach samochodowych wiąże się z ryzykiem, ale władze ekipy nie zabroniły mu startów. Jak wyjaśnił, jego ekipa nigdy nie wpisywała do kontraktów kierowców klauzuli zabraniającej im startów w rajdach. Być może czas najwyższy takową klauzulę dodać w postaci aneksu do umowy?

Marek Dziadukiewicz

Czytaj także

Poważny wypadek Kubicy (wideo)

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2011 12:00
Robert Kubica miał groźny wypadek podczas rajdu Ronde di Andora. Polski kierowca przeszedł wielogodzinną operację dłoni.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Team Kubicy ryzykował świadomie

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2011 11:20
Eric Boullier, szef zespołu Formuły 1 Lotus Renault, którego kierowcą jest Robert Kubica, przyznał, że obie strony miały świadomość, iż udział w rajdach samochodowych wiąże się z ryzykiem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Koniec marzeń Roberta Kubicy

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2011 09:37
To miał być sezon Roberta Kubicy w Formule 1. Ale po wczorajszym wypadku kierowca na co najmniej rok może zapomnieć o ściganiu się na wyścigowych torach.
rozwiń zwiń