Bez goli i bez emocji

Ostatnia aktualizacja: 25.10.2011 01:35
Bezbramkowym remisem zakończyło się ostatnie spotkanie 11. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.

Piłkarze Cracovii po słabym spotkaniu zdobyli pierwszy punkt w tym sezonie na swoim stadionie. W pierwszej połowie toczyła się wyrównana walka. W 15. minucie dobrą okazję do zdobycia gola mieli gospodarze, jednak po efektownym "szczupaku" Sławomira Szeligi piłka minęła słupek. W 31. i 32. minucie Polonia miała dwie okazje do zdobycia gola. Najpierw strzał Roberta Jeża był minimalnie niecelny. Po kilkudziesięciu sekundach Wojciech Kaczmarek wypuścił piłkę z rąk po zagraniu Grzegorza Bonina, ale szczęśliwie dla Cracovii nikt z warszawskiego zespołu nie zdołał skierować jej do bramki.

Po przerwie inicjatywę przejęli piłkarze Polonii, którzy nie mieli pomysłu jak skutecznie sfinalizować swoje akcje. W 64. minucie po "główce" z bliska Brzyskiego piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. Z kolei w 89. minucie Edgar Cani w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać Kaczmarka. Minutę później nieoczekiwanie piłka wpadła do siatki Polonii po zagraniu Bojana Puzigacy, ale sędzia gola nie uznał (spalony). Zdenerwowani takim obrotem sprawy kibice żegnali arbitrów okrzykami "złodzieje". W protestach u sędziego wziął też udział rezerwowy bramkarz gospodarzy Szymon Gąsiński, za co ujrzał żółtą kartkę. Kibice Cracovii przez początkowe 20 minut nie dopingowali swej drużyny, protestując przeciwko polityce wiceprezesa klubu Jakuba Tabisza.

Po spotkaniu obaj trenerzy byli umiarkowanie zadowoleni: ""Z jednej strony po ostatnich słabych spotkaniach wyjazdowych powinniśmy się cieszyć z punktu. Z drugiej - przyjechaliśmy tu jednak po pełną pulę. Ten punkt to promyczek nadziei, że będzie lepiej. Moi zawodnicy zagrali z zaangażowaniem, walczyli" - powiedział Jacek Zieliński. "Wynik 0:0 jest naszym połowicznym sukcesem. Czy ten remis coś nam da, to się okaże po zakończeniu całego sezonu. Przerwaliśmy jednak serię przegranych spotkań na własnym stadionie. Mieliśmy niezłą pierwszą połowę, druga była gorsza. Wynikało to po części z tego, że w moich zawodnikach tkwiła obawa, aby nie przegrać kolejnego meczu u siebie" - dodał Dariusz Pasieka.

Swoją drogą, lekko dziwi nas zadowolenie trenerów. Czy rzeczywiście żaden z nich nie chciał się pokusić o komplet punktów? Czy minimalizm zapewniający względny komfort pracy w kolejnym tygodniu to wszystko na czym zależy opiekunom polskich drużyn?

MD

Czytaj także

Śląsk ponownie liderem

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2011 03:02
Swoją 156. bramkę w historii polskiej ekstraklasy zdobył Tomasz Frankowski. W klasyfikacji wszech czasów 37-letni napastnik zajmuje samodzielnie czwarte miejsce, które do tej pory dzielił ze słynnym napastnikiem Włodzimierzem Lubańskim.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Biton wprowadza Wisłę na pozycję wicelidera tabeli

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2011 18:00
ŁKS Łódź przegrał z Wisłą Kraków 1:2 w meczu 11. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Dzięki temu zwycięstwu Wisła awansowała na pozycję wicelidera ekstraklasy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Klasyk dla Legii!

Ostatnia aktualizacja: 24.10.2011 02:07
Legia Warszawa po raz jedenasty z rzędu pokonała Widzew Łódź. W niedzielę legioniści wygrali na Łazienkowskiej 2:0.
rozwiń zwiń