A Małysz gdzie?

Ostatnia aktualizacja: 23.01.2012 09:01
Nasz mistrz nie dotarł do Zakopanego, bo za późno próbowano go zaprosić. Z kadrą kontaktował się SMS-ami. Zagraniczni goście byli bardzo zaskoczeni, że w Zakopanem zabrakło Adama Małysza.

Podobnie reagowali kibice. Wielu z nich na biało-czerwonych flagach miało wypisane nazwisko czterokrotnego mistrza świata. Polski Związek Narciarski próbował zaprosić Małysza do Zakopanego, ale zrobił to bardzo nieudolnie. "Nie mogłem się do niego dodzwonić, bo miał wyłączony telefon. Wysłałem mu SMS-a z informacją, że jeśli ma ochotę przyjechać, to czekamy na niego. Ja jednak świetnie znam Adama i wiem, że po ciężkim Rajdzie Dakar, w którym niedawno startował, bardzo trudno byłoby go wyciągnąć z domu" – przekonywał „PS" prezes PZN Apoloniusz Tajner.

Trudno zrozumieć, czemu nie zwrócono się z prośbą do polskiego skoczka wszech czasów kilka tygodni wcześniej. Zamiast tego Małysz po powrocie do kraju usłyszał, że bez uzgodnienia z nim próbuje się przypisać mu różne role. Rzekomo miał wręczać trofea. Pojawiła się nawet plotka, że zostanie przedskoczkiem. W tej sytuacji zawodnik zasugerował, że jeśli przyjedzie do Zakopanego, to tylko prywatnie, by spotkać się z kolegami z drużyny. Do tego jednak również nie doszło.

"Szkoda, że zabrakło Adama, ale mu się nie dziwię. Był zmęczony. Najeździł przecież tych kilometrów, bo to ekstremalny rajd. Na pewno jednak oglądał zawody w telewizji. Może pojawi się na innych konkursach?" – zastanawiał się Piotr Żyła, który w sobotę zdobył kolejne punkty PŚ. Trener Łukasz Kruczek podkreślał, że drużyna ma z Małyszem stały kontakt. "Nawet podczas startu w Dakarze Adam śledził poczynania kadrowiczów. Wymienialiśmy się wtedy SMS-ami. My wysyłaliśmy mu w środku nocy, a on nam odpisywał 12 godzin później. Adam ma prawo czuć się zmęczony, a jeśliby przyjechał tutaj, to i tak niewiele skoków by zobaczył. Wpadłby w ręce dziennikarzy. Dla was fakt, że wręczałby w piątek trofeum Kamilowi byłby pewnym symbolem, lecz przecież zmiana warty już się dokonała. Nie ma co tego przeciągać. To jest już zamknięty rozdział" – przekonywał szkoleniowiec.

Być może zmiana warty już się dokonała, jednak zaistniała sytuacja to wstyd dla organizatora i PZN. Tłumaczeń prezesa Apoloniusza Tajnera nawet nie skomentujemy. Pomysłodawcy uczynienia z Małysza przedskoczka proponujemy worek lodu na głowę i zmianę fachu.

md, źródło: Przegladsportowy.pl

 

Czytaj także

Spełniło się marzenie Adama Małysza

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2012 19:06
Medalista olimpijski w skokach narciarskich jadący z pilotem Rafałem Martonem ukończył Rajd Dakar na 38. miejscu w gronie 160 załóg.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Małysz będzie kibicował polskim skoczkom

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2012 16:40
Już tylko dni dzielą Zakopane od Pucharu Świata w skokach narciarskich. Swój start na Wielkiej Krokwi zapowiedzieli już skoczkowie z 15 krajów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Małysz: nie chcę robić za małpkę

Ostatnia aktualizacja: 18.01.2012 18:58
Adam Małysz był zaskoczony wiadomościami, że w piątek i sobotę ma być obecny na zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem.
rozwiń zwiń