Gracjan Kalandyk: dojrzałem do śpiewania po polsku

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2018 13:12
- Na początku wszystkie moje utwory powstawały w języku angielskim, zaledwie kilka po polsku - zdradza Gracjan Kalandyk. - Na płycie tak się sfinalizowała całość, że tylko jeden utwór został po angielsku. Chyba dorosłem do śpiewania po polsku, dojrzałem - dodaje.
Audio
  • Gracjan Kalandyk opowiada o swojej muzycznej karierze (Rock Blok/Czwórka)
Gracjan Kalandyk
Gracjan Kalandyk Foto: Bartosz Koziczyński

- Kiedyś byłem strasznie zaborczym gościem, który siedział z gitarą, pisał tylko i wyłącznie w języku angielskim. Twierdziłem, że tylko w języku angielskim siedzi muza - mówi gość Bartka Koziczyńskiego. - Ale człowiek dojrzewa, ma różne przygody życiowe i stwierdza, że musi, i chce, i czuje, że czas napisać w języku polskim - dodaje. 

Pierwszą płytą, w której zakochał się Gracjan Kalandyk był album kanadyjki, Avril Lavigne. Przyznaje się też, że słuchał Iron Maiden, System of a Down, Nirvany czy Metalliki. Dziś niektórych inspiracji można się "dosłuchać" w utworach z płyty "Dwa słowa". 

Gracjan Kalandyk ceni artystów, którzy oprócz muzyki, zajmują się działalnością charytatywną, jak Sting czy Bono. W dniu swoich urodzin sam też organizuje koncerty charytatywne. Ma nadzieję na rozwój tej działalności. 

W rozmowie z Bartkiem Koziczyńskim zdradza czemu, choć sam pisze teksty, zaprasza innych do wspólnego pisania. Co artysta ma wspólnego z wilkiem? A jeden z jego utworów z "Piekłem" Danetego? O tym w nagraniu audycji "Rock Blok".

***

Tytuł audycji: Rock Blok

Prowadzący: Bartosz Koziczyński

Gość: Gracjan Kalandyk 

Data emisji: 15.06.2018

Godzina emisji: 22.05

pj/ac

Czytaj także

Kazik: wzorem "Made in Poland" był "Made in Japan"

Ostatnia aktualizacja: 16.09.2017 16:41
- Nie przepadam za Deep Purple, ale ich koncertówka "Made in Japan" to jest po prostu ołtarzyk - wyznaje Kazik Staszewski, który w Czwórce opowiada o najnowszym krążku koncertowym Kultu "Made in Poland".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Muzyka Końca Lata. Bigbit z dozą nieśmiałości

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2017 17:25
Najnowszy album "Złoty Krążek" muzycy nagrywali w studiu Maćka Cieślaka z zespołu Ścianka, który jest specjalistą od starych brzmień. - Chcieliśmy nasze bigbitowe piosenki w stylu lat 60. dopieścić z każdej strony - mówi w Czwórce Bartosz Chmielewski, wokalista, gitarzysta i tekściarz Muzyki Końca Lata.
rozwiń zwiń