Kołobrzeg. "Miasto otwarte przez cały rok"
Jak opowiadał w rozmowie z Kamilem Jasieńskim pomysł podróży poza kontynent zrodził w jego głowie wiele lat temu, ale na drodze do realizacji marzenia ciągle stawało wiele przeszkód. Największą z nich było przekonanie, że nie poradzi sobie z tak dużym przedsięwzięciem. - Wydawało mi się, że to nie dla mnie, że nie dam sobie z tym rady, mój angielski jest za słaby i nie odważę się na taką podróż - opowiadał gość Czwórki.
Podróżnik przyznał, że nie miał konkretnego planu. Swoją podróż rozpoczął od zakupu biletu do RPA, a kolejne destynacje były wynikiem zupełnego przypadku. - Planowania nie polecam. Kiedy wszystko zaplanowane jest "od linijki" to omija się najciekawsze rzeczy. Dzięki temu, że nie miałem dużego planu poleciałem do Nowej Zelandii, bo trafiła się taka okazja. Spełniłem swoje duże marzenie, żeby ten kraj zobaczyć - wyjaśniał.
Co było impulsem do wyruszenia w pierwszą międzykontynentalną podróż? Jak to się stało, że z Kapsztadu podróżnik trafił do Malezji i... Japonii? Jak wygląda autostop w Nowej Zelandii? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Pawłem Eisenbartem.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Paweł Eisenbart (podróżnik)
Data emisji: 28.11.2017
Godzina emisji: 8.15
ac/kd