Shrinkflacja i skimpflacja dybią na Polaków

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2022 15:28
Ten rok przyniósł duże podwyżki cen, szaleje inflacja. Okazuje się, że dodatkowo towarzyszą jej shrinkflacją i skimpflacja. W "Dajesz radę" wyjaśnimy czym są te zjawiska. 
Analitycy szacują, że wzrost gospodarczy w Polsce na tle UE będzie wysoki z uwagi na napływ imigrantów z Ukrainy
Analitycy szacują, że wzrost gospodarczy w Polsce na tle UE będzie wysoki z uwagi na napływ imigrantów z UkrainyFoto: Shutterstock/goffkein.pro

 - Inflacja jest zjawiskiem przeciętnego wzrostu cen w gospodarce. Taka jest najczęstsza definicja inflacji, jednak ja wolę nieco inną jej wersję - mówiła w Czwórce Aleksandra Olbryś z Taveks. - Mianowicie, że jest to proces ekonomiczny przejawiający się we wzroście cen towarów, w konsekwencji - zwiększania pieniądza w obiegu. W tej definicji lepiej widać i czuć, czym jest inflacja, bo zwraca ona uwagę, że nie jest to zjawisko, które występuje samoistnie, a na takie kreuje je definicja, od której wyszyliśmy - dodała. 

Dziś, gdy złotówka traci na wartości, inflacja stale rośnie, stopy procentowe są niesłychanie wysokie, życia nie ułatwia nam też część przedsiębiorców. Widzimy, że w sklepach produkty drożeją, choć zdarzają się takie, które cen nie zmieniły. Niestety nierzadko okazuje się, że produkt kupiony w cenie takiej jak dawniej jest mniejszy, albo gorszej jakości.

Dodatkowo w sklepach spędzamy coraz więcej czasu, kolejki są coraz dłuższe, a na wielu półkach panuje bałagan. To wszystko przez chęć przedsiębiorców do zaoszczędzenia paru groszy, zmniejszają zatrudnienie, by ograniczyć koszty. 

Te zjawiska to shrinkflacją i skimpflacja, które nie ułatwiają życia polskim konsumentom. 

Posłuchaj także:

W audycji sprawdzimy też, jak pieniądz szedł na front. Napoleon Bonaparte stwierdził, że do prowadzenia wojny potrzeba jedynie trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy. Konflikty XX wieku rujnowały budżety państw walczących po obu stronach frontu.

Przed wybuchem II wojny światowej polska złotówka cieszyła się szacunkiem i była dobrą, w pełni wymienialną walutą. Niestety, wraz z niekorzystnym przebiegiem kampanii wrześniowej wartość polskiej waluty pikowała. 

We wrześniu 1939 roku zapasy złota Banku Polskiego miały wartość 463 mln złotych. Władze polskie robiły wszystko, by nie dostało się ono w ręce żadnego z dwóch agresorów. Wywiezienie z ogarniętego wojennym chaosem kraju ładunku ważącego prawie 80 ton wydawało się niemożliwością. A jednak się udało…

Pieniądze w czasie wojny, systemy monetarne, finansowy chaos i ekonomia na froncie.

***

Na audycję z cyklu "Dajesz radę" w czwartek (01.09) o godzinie 14.05 zaprasza Mateusz Kulik.

Czytaj także

Słowo, od którego ekonomistom jeży się włos na głowie

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2022 21:20
Stagflacja, czyli wysoka inflacja w połączeniu z niskim wzrostem PKB, to słowo, które przeraża ekonomistów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Stagflacja. Kto się jej boi i dlaczego?

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2022 16:30
Stagflacja to słowo, które przeraża ekonomistów. - Jest to zjawisko, w którym jednocześnie mamy wysoką inflację i wysoką stopę bezrobocia - tłumaczy ekonomista Przemysław Kwiecień. 
rozwiń zwiń