Opis |
B jak "Bareizm". Termin wymyślony przez Kazimierza Kutza na określenie filmów Stanisława Barei miał zupełnie inne znaczenie niż dzisiaj - oznaczać miał komercję i zły smak. Obecnie, kiedy absurdy dnia codziennego PRL-u są nadal żywe, słowo to ma już stałe miejsce w języku polskim. O niezwykłym obserwatorze życia codziennego Polaków porozmawiamy w Kluczu kulturowym z Maciejem Łuczakiem. Prowadzić nas będzie B jak Bareja Stanisław. Przypomnimy też górnicze święto czyli Barbórkę.
|