"Szklana pułapka" - efektowna klaustrofobia

Ostatnia aktualizacja: 03.07.2014 10:40
15 lipca 1988 roku do kin trafił film, który dziś jest już klasyką gatunku. "Szklana pułapka" to nie tylko wartka akcja i brawurowa kreacja Bruce'a Willisa, ale także efekty specjalne, za które odpowiada ekipa pod wodzą czterokrotnego laureata Oscara - Richarda Edlunda.
Audio
  • Efektowne, nie efekciarskie - efekty specjalne w "Szklanej pułapce" (Czwórka/Czwarty wymiar)
Kadr z filmu Szklana pułapka, reż. John McTiernan
Kadr z filmu "Szklana pułapka", reż. John McTiernanFoto: mat. promocyjne/Twentieth Century Fox Film

"Szklana pułapka" powstała w latach 80., złotych czasach kina akcji i została zrobiona z zachowaniem wszystkich wyznaczników gatunku. Są tutaj strzelanki, pogonie, chodzenie po rozbitym szkle, spektakularne sceny kaskaderskie - czyli wszystko to, co zapewnia nam, widzom, dobrą rozrywkę.

Scenariusz filmu został oparty na powieści "Nothing Lasts Forever" Rodericka Thorpa i opowiada o policjancie Johnie McClanie, który chcąc uratować żonę, musi stoczyć walkę z terrorystami. Akcja "Szklanej pułapki" toczy się głównie w wieżowcu Nakatomi Plaza. W rzeczywistości był to budynek Fox Plaza Tower, główna siedziba Century Fox.

Transformers - pochwała postprodukcji >>>

- Do filmu skonstruowano trzy miniaturowe modele wieżowca Nakatomi, z których największy miał 7,5 metra - mówi Krzysztof Kalinowski z Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych. - Żeby pokazać jego wysokość, zwłaszcza w scenach kręconych wewnątrz budynku, zastosowano specjalne tricki. Na przykład wtedy, gdy Bruce Willis wisiał nad bardzo wysokim szybem wentylacyjnym. Głęboka perspektywa została wykonana jako malowidło, umieszczone na spodzie dekoracji. Wykorzystano tu optyczną sztuczkę pozornej perspektywy.

Plakat
Plakat do filmu

Autorem zdjęć do "Szklanej pułapki" był holenderski operator Jan de Bont, który później wyreżyserował "Speeda". W filmie zastosował rzadko spotykaną wtedy w amerykańskim kinie dynamiczną pracę kamery. Gdy w kadrze pojawia się postać, tło za nią jest rozmyte. Bont celowo zastosował ten efekt, by podkreślić klaustrofobiczny klimat filmu.

Jedną z najbardziej spektakularnych scen jest widowiskowa eksplozja śmigłowca. Ale maszyny latające na planie "Szklanej pułapki" sprawiły twórcom filmu sporo problemów. - To był pierwszy przypadek, kiedy zezwolono na agresywne użycie helikopterów w trakcie realizacji filmu w mieście - opowiada ekspert "Czwartego wymiaru". - Władze miejskie zobligowały produkcję do zamknięcia czterech okolicznych ulic. Mimo to śmigłowce nie były w stanie pojawić się tak blisko Naktomi jak życzyliby sobie tego twórcy obrazu. Dlatego we wszystkich ujęciach z wykorzystaniem elementów latających, dokonano optycznej ingerencji. Śmigłowce nakręcono podczas nocnych zdjęć postprodukcyjnych i nałożono na ujęcia z właściwego planu filmowego.

X-Men: moc stylowych mutantów >>>

"Szklana pułapka" jako klasyk gatunku często powraca na szklany ekran i rokrocznie znajduje się w ścisłej czołówce najlepszych świątecznych filmów wszech czasów.

(kul/pj)

Zobacz więcej na temat: Czwórka FILM rozrywka
Czytaj także

Kultowe "Pulp Fiction" ma już 20 lat

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2014 17:20
Legendarny film Quentina Tarantino z Johnem Travoltą, Umą Thurman i plejadą innych gwiazd obchodzi w tym roku dwudzieste urodziny. Nagrodzony Oscarem za scenariusz obraz pełen jest symboli i niezapomnianych momentów, które do dziś zachwycają znawców i sympatyków kina.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Leon zawodowiec - najlepszy antybohater

Ostatnia aktualizacja: 16.06.2014 14:50
Zafascynowany nurkowaniem reżyser swój warsztat szkolił robiąc teledyski dla francuskich muzyków. Szybko okazało się, że to, czego się nauczył, hipnotyzuje widzów na całym świecie. I tak oto Luc Besson stał się jednym z najważniejszych twórców współczesnego kina.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Marlon Brando - trudny, nieokrzesany, zjawiskowy

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2014 10:00
Rzadko kiedy zdarzają się gwiazdy z takimi sukcesami, o których równocześnie możemy powiedzieć, że nie w pełni spełnili się w swojej karierze. - Marlon Brando sięgał szczytów, ale na własne życzenie regularnie z nich spadał. Osiągnął bardzo dużo, ale mógł jeszcze więcej - powiedział w Czwórce krytyk filmowy Bartosz Sztaszczyszyn.
rozwiń zwiń