"Czwarta władza" i "Kształt wody". Łukasz Muszyński o oscarowych faworytach

Ostatnia aktualizacja: 16.02.2018 16:22
- 13 nominacji do Oscara. Już choćby liczba przyznanych przez Akademię wyróżnień powinna być dobrym wabikiem dla widza, który zastanawia się nad wybraniem się na najnowszą produkcję Guillermo del Toro - mówił krytyk filmowy Łukasz Muszyński.
Audio
  • "Kształt wody", "Jeszcze nie koniec", "Czwarta władza" - na co wybrać się do kina? (Stacja kultura/Czwórka)
Plakat promujący film Guillermo del Toro Kształt wody
Plakat promujący film Guillermo del Toro "Kształt wody"Foto: materiały prasowe

Dave Franco James Franco 1200.jpg
"The Disaster Artist". Film w hołdzie dla najgorszego reżysera naszych czasów

Twórcy takich filmów jak "Labirynt Fauna", "Crimson Peak" czy "Pacific Rim" udało się zekranizować scenariusz do filmu, o którym marzył od dawna. Jak widać z bardzo dobrym efektem, bo produkcja, poza tym, że została doceniona przez oscarowe jury, to wizualnie robi ogromne wrażenie. - Na realizację tego filmu reżyser musiał wydać 19,5 mln dolarów, ale jak na hollywoodzkie standardy to niewiele. Fachowcy, którzy widzieli film twierdzą, że "Kształt wody" wygląda, jakby jego budżet był kilkakrotnie większy - mówił na antenie Czwórki krytyk. 

Łukasz Muszyński Del Toro wreszcie udało się zbalansować wszystkie elementy swojego kina. Zamiłowanie do dziwactw zręcznie połączył z zajmującą widza historią

- Film jest baśniowym "love story" rozgrywającym się w latach 60. XX wieku, w czasie trwającej zimnej wojny. W rządowym laboratorium pracuje Eliza Esposito, niema sprzątaczka, w rolę której wcieliła się Sally Hawkins. Na swojej drodze spotyka istotę o nadprzyrodzonych mocach, wyłowioną z dna morza przez amerykańską armię - opowiadał Łukasz Muszyński. Gość Czwórki zwrócił uwagę na kunszt aktorski Hawkins, która ze względu na postać, w jaką się wciela, przez niespełna dwie godziny filmu odgrywa swoją rolę wyłączne za pomocą gestykulacji i mimiki. - Mimo tego, że bohaterka nie wypowiada w filmie ani jednego słowa, za pomocą mimiki jest w stanie wyrazić najdrobniejsze emocjonalne przesunięcia - tłumaczył.

Jakie rozwiązania Del Toro świadczą o niezwykłości tej producji? Do których, znanych ze światowej kinematografii obrazów nawiązuje? Czy gatunkowy miszmasz, na który postawił meksykański reżyser zdaniem krytyka był udanym eksperymentem?

W audycji krytyk filmowy mówił także o francuskim dramacie Xaviera Legranda pt. "Jeszcze nie koniec" oraz "Czwartej władzy" Stevena Spilberga i oceniał szanse filmu na zdobycie oscarowych statuetek. Zapraszamy do wysłuchania nagrania.

*** 

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Ania Hardej

Gość: Łukasz Muszyński (krytyk filmowy z Filmweb.pl)

Data emisji: 16.02.2018

Godzina emisji: 11.16

ac