Klub Komediowy sięga po codzienność

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2018 13:33
- 2018 rok był burzliwy, co dla piwnicznych komedii nie jest najgorsze - mówi Michał Sufin z Klubu Komediowego. - Muszę powiedzieć, że w tym roku świat nas dopadł - dodaje. 
Audio
  • Michał Sufin opowiada o taniej rewii pt. "Przelew wyjdzie w piątek" (Stacja Kultura/Czwórka)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Pixabay

Klub Komediowy to znane miejsce na mapie Warszawy, i choć znajduje się po ziemią to tętni życiem, a spektakle wielokrotnie grane są dwa razy dziennie. - Ostatnio musieliśmy otworzyć się na codzienność, bo ona już drapała do naszych drzwi i okien - mówi gość Michała Piwowarka. - Pojawiły się spektakle inspirowane codziennością, tematy zaczerpnięte z obyczajności, np. świata zawodowego - dodaje. 

Klub Komediowy wychodzi też "na miasto". Na swoim koncie ma np. współpracę z Centrum Nauki Kopernik. Na co dzień znajduje się przy placu Zbawiciela, miejsca, które w Warszawie obrosło już swoistą legendą, i przyczepiono mu tysiące łatek i określeń. Michał Sufin przyznaje, że Klub Komediowy obserwuje rzeczywistość placu, która dostarcza wielu inspiracji. 

- Ostatnio postanowiliśmy zaproponować niemodną formułę rewii dla współczesnych tematów. Dodam, że jest to tania rewia - mówi gość Czwórki. - Tania rewia pt.: "Przelew wyjdzie w piątek" to komediowe, zainspirowane codzienną frustracją variété ze Zbawiksa. Jest tam apostrofa do antyszczepionkowców czy wierszyk reprywatyzacyjny. Sporo rzeczy, jak na nas, bardzo aktualnych - dodaje. 

Wieczór taniej rewii tworzy kilkadziesiąt osób. Czym jest dwutygodnik sceniczny? Czemu Michał Sufin mówi o inauguracji rewii, a nie o premierze? I co forma tego spektaklu ma wspólnego z bombonierką? O tym w rozmowie ze "Stacji Kultura". 

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Michał Piwowarek

Gość: Michał Sufin (Klub Komediowy)

Data emisji: 28.12.2018

Godzina emisji: 11.10

pj/kul

Czytaj także

Giselle i kaszubskie wodnice z nadmorskich wydm

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2018 09:30
Osadzona w nadmorskiej scenerii historia "Giselle" jest, z jednej strony zgodna z romantycznymi założeniami, z drugiej – bliska współczesności. - Na pewno dla każdego okresu historii wspólnym jest miłość niezrozumiana, porzucona, odrzucona - mówi dyrektor i choreograf drugiego aktu baletu Wojciech Warszawski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Co słychać w teatrach? Demoludy i wolność w Olsztynie

Ostatnia aktualizacja: 29.11.2018 17:40
120 twórców przyjechało do Olsztyna na festiwal "Demoludy - Nowa Europa". - Chcemy zobaczyć, co nas łączy. W jaki sposób upadek ZSSR wpłynął na historię każdego z krajów bloku wschodniego - mówi dyrektorka artystyczna Monika Kozłowska.
rozwiń zwiń