Jak działają na nas napoje energetyczne?

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2018 14:59
Energetyki zwiększają produkcję hormonu stresu w naszym ciele - dowodzą badacze. Nawet jedna puszka może być niebezpieczna?
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Ivanko80/Shutterstock.com

Uczestnicy badania wypili po jednej puszcze popularnego napoju energetycznego lub placebo, a badacze mierzyli im ciśnienie krwi oraz poziom noradrenaliny przed eksperymentem i 30 minut po wypiciu energy drinka. Przede wszystkim u osób, które spożyły niespełna 500 ml takiego napoju, wyraźnie zwiększyło się ciśnienie tętnicze krwi. Poziom noradrenaliny u uczestników badania wzrósł ponad dwukrotnie w porównaniu do uczestników, którzy pili placebo. Co wynika z tych badań i jakie jeszcze konsekwencje dla naszych organizmów ma regularne picie "energetyków"? O tym po godz. 8.15.

Program rozpoczniemy jednak od pomysłu szefa jednej z australijskich firm, by skrócić tam dzień pracy do pięciu godzin. Jak przebiega eksperyment po ponad roku od rozpoczęcia? To w pierwszej godzinie audycji. W programie sprawdzimy także m.in., jak działają ładowarki do smartfonów w środkach komunikacji miejskiej i opowiemy o serii gier retro "Colin McRae Rally". Zaprosimy także na Ostródę Reggae Festiwal - nasz patronat >>>

***

Na audycję "Pierwsze słyszę" zapraszamy w czwartek (17.05) w godz. 6.05 - 9.00. Program poprowadzi Kamil Jasieński

kd/ac

 

Czytaj także

E-palenie - moda czy szansa na pozbycie się nałogu?

Ostatnia aktualizacja: 14.01.2013 15:00
Czy e-papieros pomaga palaczom, czy im szkodzi? Czy jest bezpieczny dla osób wokół? - do dziś nie wiadomo. Badania trwają, ale nie wygląda to dobrze.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Podatek do walki z otyłością i cukrzycą

Ostatnia aktualizacja: 27.06.2016 13:11
Filadelfia wprowadziła podatek od słodkich napojów gazowanych. "Soda tax" ruszy już w styczniu 2017, jednak wciąż budzi kontrowersje.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prezbiopia. Czy da się wygrać z nieuniknionym?

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2018 16:34
Prezbiopia, popularnie zwana "starczowzrocznością", to nie choroba. - To naturalny proces fizjologiczny naszego oka - tłumaczyła w Czwórce optometrystka Aleksandra Kochaniewicz. Czy da się oszukać naturę?
rozwiń zwiń