Często zarzekamy się, że sprzątaliśmy pół godziny temu, a potem odwracamy się i bałagan jakimś cudem znowu się pojawił. To odwieczny problem, z którym się zmagamy. Ale co, jeśli nie tylko my sami powodujemy ten problem? Co, jeśli robi to wszechświat?
Nawet ci najbardziej zorganizowani spośród nas mogą zauważyć w ciągu dnia lub tygodnia, że ich biurko lub pokoje stają się coraz bardziej nieuporządkowane. Jak się okazuje, można ten bałagan zmierzyć za pomocą właściwości zwanej entropią, która jest w zasadzie miarą zaburzenia systemu, na który patrzymy.
„Im wyższa entropia, tym więcej nieporządku” – mówi dr Motion – „Więc w zasadzie nieporządek w naszym wszechświecie stale rośnie.”
Ale czy to nie stawia nas w obliczu potęgi wszechświata i rosnącego chaosu?
„No cóż… nie” – przyznaje dr Motion – Chociaż moglibyśmy zwiększyć porządek lub zmniejszyć entropię sprzątając w tym konkretnym pokoju, wciąż zwiększalibyśmy nieporządek wszechświata.
Nadążacie? Dr Motion wyjaśnia, w jaki sposób może to działać.
„Tak naprawdę polega to na tym, że nawet jeśli nasze pokoje są bardziej uporządkowane, to aby tak się stało, prawdopodobnie musieliśmy zużyć trochę energii. A aby wytworzyć tę energię, zwiększyliśmy nieporządek we wszechświecie. Ogólnie więc nieporządek we wszechświecie stale rośnie, tak właśnie to działa” – tłumaczy badaczka.
Wynik wygląda zatem następująco: Wszechświat 1. Schludny dom 0.