Nie żyje Eddie Van Halen

Ostatnia aktualizacja: 06.10.2020 23:31
Jeden z najwybitniejszych gitarzystów wszechczasów odszedł w wieku 65 lat.
Eddie Van Halen
Eddie Van HalenFoto: Dennis Van Tine/LFI/Photoshot/REPORTER

Po wieloletniej walce z rakiem, najpierw języka, a potem gardła, zmarł Eddie Van Halen (wł. Edward Lodewijk Van Halen) - jeden z najwybitniejszych, najbardziej wpływowych gitarzystów w historii muzyki rozrywkowej.

Urodził się w Amsterdamie, jednak światową sławę przyniosła mu działalność w amerykańskiej hard-rockowej grupie Van Halen, którą w 1972 roku założył wraz z bratem Alexem w Kalifornii. To w jej szeregach w latach 70. i 80. rewolucjonizował brzmienie gitary elektrycznej i nagrał takie hity jak m.in. "Jump", Runnin' With the Devil", czy "Why Can't This Be Love". Jego wybuchowe gitarowe solo słychać także m.in. w "Beat It", wielkim hicie Michaela Jacksona. Swojej gitarowej pirotechniki muzyk użyczył także na potrzeby filmu "Back to the Future".

W 2012 roku czytelnicy magazynu "Guitar World" uznali Eddiego Van Halena za najlepszego gitarzystę w historii, a Nikki Sixx z grupy Mötley Crüe określił go mianem "Mozarta rockowej gitary".

O śmierci muzyka poinformował w mediach społecznościowych jego syn Wolfgang: "Nie mogę uwierzyć, że muszę to napisać, ale mój ojciec, Edward Lodewijk Van Halen, przegrał dziś rano swoją długą i żmudną walkę z rakiem. Był najlepszym ojcem, jakiego mogłem sobie życzyć. Każda chwila, którą dzieliłem z nim na scenie i poza nią, była darem. Moje serce jest rozdarte i nie sądzę, abym w pełni wydobrzał po jego stracie".

Eddie Van Halen zmarł 6 października 2020 roku.

MaH