Logo Polskiego Radia
Czwórka
Łukasz Szumielewicz 03.02.2011

Nowy Jork według Miki Urbaniak

Miasto jest magiczne, a z punktu widzenia artysty bardzo inspirujące – mówi artystka, której nowa płyta właśnie powstaje i ma się ukazać jesienią.
Mika Urbaniak w studiu CzwórkiMika Urbaniak w studiu Czwórkifot. Wojciech Kusiński

Nowy Jork to cały świat w jednym miejscu – mówi Mika Urbaniak, piosenkarka, córka legendy polskiego jazzu – saksofonisty i skrzypka Michała Urbaniaka. Miasto przyciąga wszystkich spragnionych sukcesu – biznesmenów, artystów, wizjonerów. Choć zatem większość nowojorczyków to przyjezdni, stanowią wielką rodzinę.

– Ludzie pomagają sobie nawzajem, są bardzo otwarci, można poznać kogoś w metrze czy na ulicy i po chwili rozmowy być już jego przyjacielem – mówi gość Czwórki. Czy to nie nadmiar ufności? A może po prostu rodzaj towarzyskiej „fasady”, odmiana grzeczności, rodzaj wielkomiejskiej etyki życia codziennego?

Większość mieszkańców Nowego Jorku nie przyszła na świat w tym mieście. Pochodzą z innych stanów, z innych krajów. Wielu to uchodźcy. Wszyscy przyjechali do Nowego Jorku z nadzieją na lepsze życie. W tym sensie wszyscy są dla siebie rodziną – tłumaczy urodzona w Nowym Jorku Mika Urbaniak.

Otwartość nowojorczyków idzie w parze z wielką tolerancją dla cudzej inności. Żyjąc w zbiorowości tak zróżnicowanej narodowościowo, etnicznie i kulturowo, są oswojeni z wszelkimi „wariactwami” nieskończenie bardziej niż na przykład Polacy – mówi Mika Urbaniak.

Z punktu widzenia artysty ta różnorodność ma jednak istotny minus: sprawia, że trudniej się „wybić”. Mika Urbaniak potwierdza, że stereotyp, jakoby każda nowojorska kelnerka była niespełnioną aktorką czy piosenkarką, nader często znajduje pokrycie w rzeczywistości.

Mika Urbaniak nagrywa właśnie nową płytę. Album ma się ukazać jesienią. 16 marca w stołecznym Och-Teatrze artystka zagra koncert z towarzyszeniem grupy June.

Więcej w rozmowie Justyny Dżbik i Eweliny Grygiel z Miką Urbaniak. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.

ŁSz