Od początku pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ataki cybernetyczne przeprowadzone zostały wobec 23 krajów członkowskich UE - wynika z danych Cert.lv, cytowanych przez agencję LETA.
Blisko jeden na cztery ataki (22 proc. ataków) był skierowany przeciwko Polsce, 16 proc. - Łotwie, 8 proc. przeciwko Estonii i Litwie oraz 6 proc. - Czechom i Niemcom.
W przypadku Łotwy liczba ataków cybernetycznych wymierzonych wobec sektora publicznego wzrosła czterokrotnie w porównaniu z rokiem 2021.
Ataki motywowane politycznie
- Myślę, że jest to bezpośrednio związane z wydarzeniami w sferze politycznej, w kontekście wojny, tego jak dużo pomocy wysyła Łotwa. Ataki były w dużej mierze związane na przykład z decyzją Sejmu o uznaniu Rosji jako kraju sponsorującego terroryzm - zaznaczyła szefowa Cert.lv Baiba Kaszkina.
W tym roku na Łotwie też obserwowany jest wzrost liczby ataków. Podczas gdy w 2022 roku przeprowadzono 450 ataków na sektor publiczny, w roku 2023 ich liczba już przekroczyła 220.
Jak dodała Kaszkina, większość ataków przeprowadzono z krajów "na wschód od Łotwy"; często nie były one dobrze zorganizowane - pisze serwis LSM.
Wzrost liczby zgłoszeń
Zespół CERT Polska, który odpowiada w naszym kraju za bezpieczeństwo sieci i monitorowanie zagrożeń, otrzymał w ubiegłym roku 322 tysiące zgłoszeń incydentów dotyczących cyberbezpieczeństwa. To wzrost o 178 proc. względem 2021 roku, co, w ocenie ekspertów, świadczy o wzroście świadomości cyberzagrożeń wśród Polaków.
Największa część zgłoszeń dotyczyła prób wyłudzeń - powiedział kierownik zespołu Sebastian Kondraszuk. - Te próby wyłudzeń realizują się w różny sposób, począwszy od takich naprawdę klasycznych metod jak kampanie mailowe i spamowe poprzez tzw. spam SMS, który w ostatnim czasie jest sporym problemem. Obserwujemy nasilenie tego zjawiska - wyjaśnił Sebastian Kondraszuk.
Czytaj także:
PAP, IAR/ mbl
