Nowe Technologie

UKE wystawia na sprzedaż ostatnie częstotliwości

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2013 10:33
W 2013 Urząd Komunikacji Elektronicznej zamierza sprzedać częstotliwości z pasma 800 i 2600 MHz. Jednym z mocno zainteresowanych jest Orange, które chce na takich częstotliwościach podawać szybki internet na polską wieś.
UKE wystawia na sprzedaż ostatnie częstotliwości

Urząd Komunikacji Elektronicznej chce jeszcze w tym roku ogłosić i rozstrzygnąć aukcję na pasmo częstotliwości 800 MHz. Pasmo 2600 MHz było pierwsze, które umożliwiło świadczenie usługi mobilnej transmisji danych w transmisji LTE, które zostało udostępnione komercyjne. Do tej pory jest też najczęściej sprzedawanym pasmem, choć w praktyce jest wykorzystywane przede wszystkim w dużych miastach. Pasmo 800 MHz jest uważane za najbardziej atrakcyjne do świadczenia usług LTE.

Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej, właściciela marki Orange, zapowiada, że spółka na pewno wystartuje w przetargach na częstotliwości 800 i 2600 MHz, które umożliwiają świadczenie usług dostępu do szybkiego Internetu.

 – Na razie czekamy na informacje z UKE, jak będzie wyglądała ostateczna forma przetargu na częstotliwości 800 i 2600 MHz. Póki co tych informacji nie ma. Ale wiadomo, że będziemy startować, bo zwłaszcza 800 MHz ma dla nas bardzo duże znaczenie. To są częstotliwości, na których można budować substytut internetu stacjonarnego na bardzo rozproszonych terenach wiejskich – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Witucki.

To właśnie technologia superszybkiego internetu będzie w najbliższym czasie głównym wyznacznikiem pozycji na rynku. A konkurencja jest duża. Jak podkreśla Maciej Witucki, dziś w Unii Europejskiej jest zbyt wielu operatorów telekomunikacyjnych.

 – Tu nawet nie chodzi o za dużą konkurencję, ale o rachunek ekonomiczny. Nie można uzasadniać na rynku, który ma dzisiaj 500 milionów klientów, istnienia ponad 100 operatorów telekomunikacyjnych. W USA na 300 milionów klientów mamy takich operatorów trzech, może czterech – podkreśla Maciej Witucki, prezes TP SA.

Jak wiadomo podstawą biznesu jest zarabianie pieniędzy. Ta prosta prawda powoli dociera do firm, często operujących wynikami przychodów brutto oraz marżą EBITDA. Obecnie liczy się czysty przychód przed opodatkowaniem, który jest tańszym źródłem finansowania rozwoju firm niż kredyt bankowy. Dlatego tzw. zysk robi karierę a akcja kredytowa spada. Wzorcem biznesowym a la Sevres jest oczywiście Apple i model przychodów firmy z Cupertino w Kalifornii.

 – Firmy telekomunikacyjne muszą inwestować  inwestują i będą inwestowały dużo. W związku z tym muszą zarabiać pieniądze. Nie mogą chwalić się wyłącznie przychodami i marżą EBITDA. Jeszcze na końcu muszą generować gotówkę: na dywidendy i na inwestycje. Chodzi o to, żeby na rynku działali operatorzy, którzy będą inwestowali w przyszłość – podkreśla Witucki.

Tym bardziej, że doświadczenia ze Stanów Zjednoczonych pokazują, iż rozdrobnione i podzielone w latach 80-tych firmy po uwolnieniu rynku same dążyły do konsolidacji. W ten sposób były w stanie poprawić swoje wyniki finansowe. Kilku największych operatorów ma dzięki temu szanse gromadzić środki, niezbędne do realizacji inwestycji w technologię i infrastrukturę. 

 – Dziś ten skonsolidowany rynek amerykański buduje światłowody bez pomocy publicznej, a my, żeby budować światłowody w Europie, zastanawiamy się, skąd wziąć miliardy euro pomocy publicznej po to, żeby ten rozdrobniony rynek mógł budować światłowody nowej generacji. Chyba wolę podejście amerykańskie – zapewnia prezes TP SA.

Problemem w Europie – jego zdaniem – są nadmierne regulacje unijne, szczególnie w zakresie ochrony konkurencji na rynku. Choć podkreśla, że jest ona błędnie utożsamiana z funkcjonowaniem jak największej liczby operatorów na rynku



autor: Cezary Tchorek-Helm

Czytaj także

Kto kupi najdroższą częstotliwość w Polsce?

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2013 10:27
Urząd Komunikacji Elektronicznej planuje przeprowadzenie w ostatnim kwartale 2013 aukcji na częstotliwości 800 MHz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Orange walczy o częstotliwości LTE

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2013 09:59
Orange jest w sytuacji przymusowej. Musi zdobyć dostęp do częstotliwości w paśmie 800 i 2600 MHz, gdyż tylko to pozwoli na nawiązanie walki konkurencyjnej w LTE z Cyfrowym Polsatem.
rozwiń zwiń