Szwedzka prasa: koszmarny start, ukraińska: Szewa, Szewa, Szewa

IAR
Szymon Gebert 12.06.2012
Ukraina - Szwecja
Ukraina - Szwecja, foto: PAP/EPA/SRDJAN SUKI

Szwedzka prasa jest rozgoryczona i zawiedziona po poniedziałkowej porażce 2:1 z Ukrainą. Ukraińska z kolei roztacza peany nad Andrijem Szewczenką.

Zdaniem „Svenska Dagbladet” winę za porażkę ponosi trener Erik Hamren. -To, co miało być największą szwedzką piłkarską ucztą, tego lata skończyło się krachem. Ukraina grała swój ulubiony futbol: błyskawiczne kontry i ataki na słabe szwedzkie lewe skrzydło. Gdyby Szewczenko był trzy lata młodszy, strzeliłby gole już w pierwszej połowie - stwierdza dziennik.

>>> Zobacz serwis Polskiego Radia na Euro 2012

Komentator Szwedzkiego Radia publicznego główną przyczynę przegranej upatruje w błędzie trenera drużyny Erika Hamrena. Skierował on do gry w tym premierowym, trudnym meczu niedoświadczonych, młodych zawodników, którzy psychicznie nie udźwignęli ciężaru spotkania. Tymczasem rutynowani i pełni sił gracze siedzieli na ławce. Na tak nietrafioną koncepcje gry złożyła się niewielka wiedza o przeciwniku i jego niedocenianie.

Największy szwedzki dziennik „Dagens Nyheter” w najbardziej lapidarny sposób opisał mecz. Ukraina miała być błahostką. Okazała się ostra jak igła. Widoczne było, że taka poważna zmiana była zaskoczeniem dla Szwedów.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

"Szewa wyszedl, zagrał, zwyciężył"

Ukraińska „Komsomolska Prawda” pisze, że wiele osób wątpiło w możliwe zwycięstwo reprezentacji. Tak samo, jak nie wiadomo było, czy Andrij Szewczenko wejdzie do jej składu. - Szewa wyszedł na boisko. Szewa zagrał. Szewa zwyciężył - czytamy w dzienniku. Euro 2012 to kulminacja jego wielkiej kariery.
Z kolei „Segodnia” pisze, że zwycięstwo może być zaskoczeniem. Od 2,5 roku reprezentacja nie grała żadnego meczu o punkty. Połowa jej członków nie grała nigdy na takim turnieju, jak Euro 2012. Trener Ołeh Błochin nastawił jednak swoich podopiecznych na wygraną i to się udało. Na razie Ukraina jest liderem swojej grupy, ale dalej, zdaniem „Segodnia”, będzie jeszcze trudniej. Przed reprezentacją mecze z Francją i Anglią.

sg

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!