Andrzej Janisz: nie mamy i nie mieliśmy trenera

polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 23.06.2012
Franciszek Smuda
Franciszek Smuda, foto: PAP/EPA/CTK Photo/Katerina Sulova

- Wyniki dwóch ćwierćfinałów były jak dwa wielkie ćwieki, którymi przybito wieko trumny z oceną występu polskiej reprezentacji - pisze na swoim Euroblogu dziennikarz radiowej Jedynki.

Zobacz serwis Polskiego Radia o Euro 2012>>>

Ani Czesi, ani tym bardziej Grecy nie mieli absolutnie żadnych szans w konfrontacji z Portugalczykami i Niemcami, a my w tej grupie, najsłabszej w historii mistrzostw Europy, do tego grając u siebie, zajęliśmy miejsce ostatnie. I nie ma co przenosić z siatkarskich hal zawołania „nic się nie stało”. Otóż stało się. Źle było bardzo. I tylko Marcin Wasilewski, twardziel jakich mało, miał odwagę dobitnie powiedzieć co o tym sądzi.

Teraz jednak nie ma co rozpamiętywać straconych szans, tylko pomyśleć o nadchodzących eliminacjach mistrzostw świata, gdyż biorąc pod uwagę siłę grających tam drużyn, w Brazylii możemy nie zagrać. Szkoda by było, bo to Mundial będzie historyczny, wreszcie w kraju wielokrotnych mistrzów świata, nad ciepłym oceanem, w otoczeniu zjawiskowych kobiet. Tam, gdzie futbol jest religią.

Tymczasem my nie mamy trenera. Można powiedzieć, że nic nowego, bo przez ostatnie miesiące też go nie mieliśmy. Szatnią rządzili piłkarze, to oni decydowali o taktyce, na bieżąco reagowali na wydarzenia na boisku.

Teraz tak być nie powinno i dlatego wybór jest tak ważny. I niech to nie będzie narodowy plebiscyt jak ostatnim razem. I wcale nie musi to być ktoś z zagranicy. Rosjanie mieli Dicka Advocaata i z grupy także nie wyszli. I nich będzie to ktoś o szerszych horyzontach niż ostatni selekcjoner. Piłkarski trener też powinien iść czasem do opery, przeczytać kilka książek w roku i zauważać zmiany na politycznej mapie Europy, a nie dziwić się, że przegrywa rywalizację na znanego obywatela pewnego miasta z noblistą. - Noblista, no to co, że noblista? Ja majstra zrobiłem - powiedział. Wszystkie te uwagi, w jeszcze większym stopniu, dotyczą również kierującego piłkarskim związkiem.

I jeszcze jedno. Kiedy prezesem PZPN został Grzegorz Lato, przyrzekłem sobie, że progu siedziby jego urzędowania nie przestąpię i słowa dotrzymuję, ale obwinianie go za wynik narodowego zespołu jest niedorzeczne. Odejść powinien z zupełnie innych powodów i to odwołany przez związkowych działaczy. To wy panowie miejcie odwagę zrobić coś dla polskiej piłki, a nie tylko dla siebie.

Andrzej Janisz (Dziennikarz Polskiego Radia, komentuje mecze Euro 2012 w radiowej Jedynce)

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!