Dołęga: upadłem na kolana, ale chcę się podnieść

PAP
Martin Ruszkiewicz 23.08.2012
Dołęga: upadłem na kolana, ale chcę się podnieść
foto: Glow Images/East News

- Upadłem na kolana, ale teraz chcę się podnieść i nadal startować. Wiem, że nie będzie to łatwe - stwierdził największy przegrany igrzysk w Londynie Marcin Dołęga.

6 sierpnia na pomoście w Londynie Dołęga, trzykrotny mistrz świata w podnoszeniu ciężarów w kategorii 105 kg, w turnieju olimpijskim, gdzie był uważany za faworyta, spalił trzy podejścia w rwaniu do 190 kg i odpadł z rywalizacji.
Zawodnikowi Zawiszy Bydgoszcz nie udało się spełnić swojego największego marzenia, zdobyć medalu olimpijskiego, za który - jak wiele razy deklarował - gotów był oddać tytuły mistrza świata.

- Bardzo wiele pracy czeka mnie na pewno w sferze psychicznej, która w Londynie chyba najbardziej zawiodła. Na razie nie analizowałem z trenerem przyczyn swojej porażki w Londynie, nie jestem na to jeszcze gotowy. Może za kilka tygodni to się uda, teraz jeszcze odczuwam tylko wielki żal i złość - przyznał Dołęga.

Nie będzie rozstania ze sztangą

Pomimo porażki w Londynie, Dołęga nie planuje w najbliższym czasie rozstania ze sztangą. Chce nadal dźwigać i... wygrywać. Planuje start w przyszłym roku w kwietniowych mistrzostwach Europy oraz w mistrzostwach świata, które jesienią 2013 roku odbędą się w Polsce.

- Motywacja do walki przed własną publicznością jest ogromna. Mam nadzieję, że uda mi się wystartować i - kto wie - może zwyciężyć. Potrzebuję jeszcze około miesiąca odpoczynku i zabieram się do pracy - potwierdził Marcin Dołęga podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie.

PAP, mr

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!