Polskie Radio

James Joyce - wielki kalamburzysta

Ostatnia aktualizacja: 10.02.2011 12:41
Postawił sobie jeden cel - w książce zawrzeć cały wszechświat, noc, dzień i cykl ludzkiego życia. Każde napisane przez niego zdanie to osobna historia.
Audio

Uważany jest za jednego z najbardziej enigmatycznych i tajemniczych pisarzy, a tak naprawdę niczego nie pozostawiał przypadkowi. Nawet liczbie stron James Joyce potrafi nadać specjalne znaczenie.

- 732 stron pierwszego wydania "Ulissesa" odnosi się do liczby dni i nocy w roku przestępnym, bo 1904, kiedy toczy się akcja książki, to właśnie taki rok - mówi w Dwójce Katarzyna Bazarnik - W takiej ramie czasowej on chciałby zamknąć symbolicznie ludzkie życie.

Tu stajemy przed pierwszą z "Joyce'owych" zagadek. Cała akcja "Ulissesa" toczy się przecież w ciągu jednego dnia - 16 czerwca 1904 roku, ale równocześnie Joyce zwraca uwagę na cykliczność życia, na głębszy wymiar każdego momentu.

Gośćmi audycji "Milczenie, wygnanie i spryt - James Joyce – w 70. rocznicę śmierci" w Dwójce byli: literaturoznawca Katarzyna Bazarnik, tłumaczka Małgorzata Goraj-Bryll i pisarz Antoni Libera. Dźwięk audycji znajduje się po prawej stronie artykułu, kliknij "Zagadka Jamesa Joyce'a".

Jak rozumieć "Ulissesa"?

Samo czytanie najsłynniejszego dzieła irlandzkiego pisarza - "Ulissesa" to rodzaj pewniej gry. Trzeba się do niej dobrze przygotować. Warto przypomnieć sobie wcześniej "Odyseję" Homera, a potem śledzić ukryte motywy, zdania i szczegóły, które powracają w różnych rozdziałach.

- Zawsze czytam "Ulissesa" z ołówkiem w ręku. Mój egzemplarz jest upstrzony zapiskami, odnośnikami do innych stron - zdradza Antoni Libera.

Joyce językiem literackim władał bezbłędnie, ale jego wpływ na współczesną literaturę jest nie do przecenienia. Wprowadził do niej język potoczny.

Akcja "Ulissesa" dzieje się w Dublinie, śledzimy działania i myśli Stefana Dedalusa, Molly i jej męża Leopolda Blooma. Bloom to akwizytor ogłoszeniowy, prosty człowiek, który z całych sił stara się nie wyróżniać. Ale niestety, cały świat dookoła odbiera go jako innego.

- Rano Bloom spotyka znajomego, któremu przypadkowo oddaje gazetę. To zupełnie nic nieznaczący dla niego gest, który tamten odbiera jako ważną sugestię, na którego konia ma postawić w wyścigach. Okazuje się, że ten koń wygrywa. Koń nazywa się Ulotka, a pan Bloom chciał wyrzucić gazetę jak niepotrzebną ulotkę. Po południu już cały Dublin huczy, że Bloom wygrał ogromne pieniądze na wyścigach - opowiada Katarzyna Bazarnik.

Noc na Ziemi


"Ulisses" miał być opisem jednego dnia z życia ludzkości. Za to ostatnia książka napisana przez Jamesa Joyce'a koncentruje się na opisaniu ziemskiej nocy.

Nad "Finnegans Wake" Joyce pracował 17 lat, nie był to łatwy dla niego czas, miał spore problemy finansowe, zdrowotne i rodzinne. Mimo iż wiedział, że pisze dla bardzo wąskiego grona odbiorców, tworzył książkę przesyconą treścią.

- Chciał pisać językiem, który byłby mieszaniną wszystkich języków świata. To nieprzetłumaczalne dzieło, niewielu przeczytało je w całości. Każde zdanie to piętrowy kalambur, aluzja literacka, biblijna, historyczna. Język, a nawet grafika całych liter, coś nam ciągle komunikuje - mówi Antoni Libera.

Posłuchaj, jak James Joyce czyta fragment "Finnegans Wake":



Ostatnio rozpoczęły się niezwykle ciekawe dla literaturoznawców badania nad
"Finnegans Wake". Odnalazły się notatki, alternatywne wersje i korekty z końcówki pracy pisarza nad tą tajemną książką.

O sile twórczości Joyce'a świadczy fakt, że co miesiąc na świecie wychodzi nowa książka analizująca jego dzieło. Śledzenie reakcji ludzi na tę twórczość jest równie trudne, jak czytanie jego książek bez badania ich skomplikowanej zawartości - po prostu nie ma takiej możliwości.


usc