Polskie Radio

Wojna z Państwem Islamskim. KE chce odciąć terrorystów od źródeł finansowania

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2016 10:19
- Wykrywając i niszcząc źródła finansowania sieci terrorystycznych, możemy ograniczyć terrorystom możliwości podróżowania, zakupu broni i materiałów wybuchowych, planowania ataków oraz szerzenia nienawiści i strachu w internecie - oświadczył wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans.
Audio
  • Dżihadyści mają nową strategię zamachów. Relacja Marka Brzezińskiego z Paryża (IAR)
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Menendj/wikipedia/CC Attribution-Share Alike 2.5 Generic license.

Zapowiedział, że w najbliższych tygodniach Komisja zaktualizuje i uzupełni istniejące przepisy, które pomogą walczyć z finansowaniem terroryzmu.

Plan zakłada tropienie przepływów finansowych na działalność terrorystyczną i uniemożliwianie przesyłania środków. W najbliższych miesiącach KE zamierza zaproponować zmiany w dyrektywnie o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy, by wzmocnić kontrole przepływów finansowych z "państw trzecich wysokiego ryzyka", czyli takich, które mają problemy ze zwalczaniem prania brudnych pieniędzy i finansowania terroryzmu.

Komisja chce też usprawnić dostęp jednostek analizujących przepływy finansowe do informacji na temat właścicieli rachunków bankowych i płatniczych. Z kolei platformy wymiany walut wirtualnych będą musiały staranniej kontrolować swoich klientów, uniemożliwiając dotychczasową anonimowość transakcji wymiany. Propozycja KE ma też zakładać zaostrzenie zasad korzystania z bankowych kart przedpłaconych (prepaid), w tym wymogów dotyczących weryfikacji klientów.

Przyjęty plan działań przewiduje też niszczenie źródeł dochodu organizacji terrorystycznych. Najczęściej takim źródłem dochodu jest nielegalny handel na obszarach, gdzie działają ugrupowania terrorystyczne, w tym handel dobrami kultury, a także lokalnymi wyrobami. W 2017 r. KE zamierza zaproponować zwiększenie uprawnień organów celnych, aby mogły skuteczniej zwalczać nielegalny handel, z którego dochody czerpią grupy terrorystyczne.

Apel USA

Otwierając obrady tzw. małej grupy koalicji do walki z dżihadystami, John Kerry apelował o położenie kresu katastrofie humanitarnej w Syrii, największej - jak podkreślił - od czasów drugiej wojny światowej.

- Będziemy starać się zmiażdżyć Daesz (arabski akronim IS) z każdej strony i odciąć im dostawy - mówił na kończącej spotkanie wspólnej konferencji prasowej z gospodarzem obrad, szefem włoskiej dyplomacji Paolo Gentilonim.

Czytaj więcej
pap_20140619_2XT.jpg
Państwo Islamskie grozi zamachami. "Zapomnicie o 11 września i Paryżu"

Amerykański sekretarz stanu podkreślił, że "kryzys syryjski pogarsza się z dnia na dzień". - Pomogłoby to, gdyby ci, którzy mówią, że walczą z Państwem Islamskim, naprawdę z nim walczyli - zaznaczył.

- Daesz to zbiór kryminalistów, morderców, złodziei. Ci ludzie nie mają żadnego innego planu prócz tego, by prowadzić wojnę przeciwko niewinnym ludziom. Daesz nie ma żadnego pomysłu, jak zbudować przyszłość, chce cofnąć wskazówki zegara - mówił.

"Ludzie umierają z głodu"

Naród syryjski "rozpaczliwie potrzebuje pomocy" - wskazywał szef amerykańskiej dyplomacji. Wyraził przekonanie, że prezydent Syrii Baszar al-Asad musi natychmiast podjąć kroki na rzecz przerwania oblężenia w miastach, w których panuje głód.

Czytaj dalej
rebelian_muzułmanin_państwo islamskie_dzihad663_free.jpg
Państwo Islamskie

Przypomniał, że w mieście Madaja, położonym godzinę drogi samochodem od Damaszku, mieszkańcy żywią się trawą i liśćmi. Odnotował, że na 130 próśb, skierowanych przez ONZ do władz kraju o możliwość dostarczenia pomocy humanitarnej, zaaprobowanych zostało trzynaście. 13 milionów ludzi, w tym 6 milionów dzieci, potrzebuje pomocy - apelował.

- Ludzie umierają z głodu. To jest absolutnie zamierzona taktyka reżimu, by posługiwać się głodem jako narzędziem wojny - ocenił Kerry, wskazując, że jest to sprzeczne z prawem wojennym.

- Asad jest nadal magnesem dla terrorystów - zauważył szef amerykańskiej dyplomacji.

Zaapelował do Rosji, aby wstrzymała naloty na czas genewskich rozmów w sprawie przyszłości Syrii.

Źródło: RUPTLY/x-news

Powtórzył też, że Stany Zjednoczone nie wyślą sił lądowych do pogrążonej w chaosie Libii ani do Syrii. Ujawnił natomiast, że kraje koalicji do walki z IS poprosił, w zależności od swoich możliwości, o "nowy wkład" - "od nalotów po logistykę i działania wywiadowcze".

Postępy w walce z IS

We wspólnym oświadczeniu ministrowie spraw zagranicznych 23 państw międzynarodowej koalicji, skupiającej 66 krajów, obiecali zintensyfikowanie i przyspieszenie kampanii przeciwko IS.

- Potwierdzamy nasze zaangażowanie, ażeby na trwałe zadać klęskę tej barbarzyńskiej organizacji - zakomunikowali.

Wyrazili zadowolenie z klęsk zadanych Państwu Islamskiemu w terenie. Według nich dżihadyści utracili w Iraku "około 40 proc. terytorium", które kontrolowali do tej pory. W Syrii koalicja również "odniosła namacalne rezultaty", zwłaszcza dzięki atakom z powietrza.

Podsumowując rzymskie spotkanie minister spraw zagranicznych Włoch stwierdził, że poczyniono pewne postępy, ale - jak zastrzegł - nie ma powodów do triumfalizmu.

- Wiemy, że mamy przed sobą organizację, która jest bardzo prężna i zdolna do opracowania planu strategicznego i dlatego nie powinniśmy jej bagatelizować - przestrzegł Gentiloni.

Koalicja "musi posunąć się do przodu w swej strategii (...), nie dając Daesz żadnej możliwości przegrupowania się, ucieczki ani żadnego schronienia czy kryjówki" - podkreślił John Kerry.

pp/PAP/IAR

Czytaj także

Barack Obama: USA gotowe do zwalczania IS także poza Irakiem i Syrią

Ostatnia aktualizacja: 29.01.2016 08:00
Amerykański prezydent chce przede wszystkim podjęcia działań przeciwko dżihadystom w Libii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Financial Times": Rosja chce bombardować w Syrii i rozmawiać w Genewie

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2016 13:22
Rosja wykorzystuje rozmowy pokojowe w Genewie na temat konfliktu zbrojnego w Syrii jako zasłonę dymną dla swoich działań wojennych w tym kraju - pisze brytyjski dziennik.
rozwiń zwiń