Towarzyszy mu, również incognito, grupa osób podzielających jego poglądy, by razem zwiedzać obozy koncentracyjne i miejsca związane z nazizmem, na przykład wojenną kwaterę główną Hitlera - Wilczy Szaniec pod Kętrzynem. Program wyprawy po Polsce obejmuje wykłady poświęcone czasom nazizmu. Według nieoficjalnych informacji, jutro taki wykład, połączony ze zwiedzaniem, ma się odbyć w Treblince. Być może będzie to jednak Auschwitz. Irwing wczoraj był w Krakowie, skąd do Oświęcimia nie jest daleko.
Irving, reklamując wyprawę do Polski, która każdego uczestnika kosztuje prawie 3 tysiące dolarów i musiała być wykupiona w całości, podkreślał, że poprowadzi ją jako "neutralny ekspert". Podstawę jego poglądów stanowi twierdzenie, że nie ma wiarygodnych dowodów na Holocaust. Historyk nadal oferuje każdemu nagrodę pieniężną, kto wskaże jakikolwiek dokument stwierdzający, że Hitler wiedział o Holokauście.
Paula Sawicka, przewodnicząca Stowarzyszenia "Otwarta Rzeczpospolita", jest zaskoczona brakiem jakiejkolwiek reakcji polskich władz na poczynania Irvinga. Stowarzyszenie w ubiegłym tygodniu powiadomiło pion śledczy IPN o podejrzeniu popełnienia przez Irvinga, na terenie Polski, przestępstwa kłamstwa oświęcimskiego.
David Irving , który twierdzi, że komory gazowe w Auschwitz zbudowali po wojnie Polacy, a Hitler nic nie wiedział o Holocauście, odsiedział z tego powodu 13 miesięcy w austriackim więzieniu. Decyzją sądu skonfiskowano zbiór dokumentów, które gromadził przez kilkadziesiąt lat, a nałożone kary spowodowały utratę mieszkania w Londynie.
W 2007 roku, po interwencji dyrektora Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotra Cywińskiego, został wyrzucony z Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie.
rr
