Polskie Radio

Z maczetami i karabinami w dłoniach zaatakowali rezydencję prezydenta

Ostatnia aktualizacja: 28.02.2011 08:26
Uzbrojeni napastnicy zaatakowali rezydencję prezydenta Demokratycznej Republiki Konga w Kinszasie. W momencie ataku Joseph Kabila i jego żona byli poza domem.

W trwającej blisko godzinę strzelaninie zginęło co najmniej dziewięć osób - informują świadkowie. Twierdzą, że widzieli w pobliżu rezydencji prezydenta ciała siedmiu napastników i dwóch ochroniarzy.

Kabila uważa, że za atak, do którego doszło przed zaplanowanymi na listopad wyborami prezydenckimi, odpowiedzialni są jego przeciwnicy polityczni.

- Zrobili to ci ludzie, którzy boją się stawić mi czoła w wyborach - relacjonuje słowa Kabili jego doradca.

"Wszystko jest pod kontrolą"

Minister ds. łączności i mediów Lambert Mende po ataku wystąpił w państwowej telewizji i zapewnił, że obecnie wszystko jest pod kontrolą. Dodał, że niektórzy napastnicy zostali zabici lub ranni, a pozostałych aresztowano.

- Ludzie ci chcieli fizycznie skrzywdzić prezydenta, ale kraj i wszystkie jego instytucje działają normalnie - oświadczył.

Jak podkreśla agencja Associated Press, mimo że wschodnia cześć Demokratycznej Republiki Konga jest bardzo niespokojna i rebelianci terroryzują tam cywili, to podobne ataki w stolicy kraju Kinszasie zdarzają się dość rzadko.

Miał zginąć jak ojciec?

Obecny prezydent objął swój urząd w 2001 roku po tym jak zamordowano jego ojca, Laurenta Kabilę. W 2006 roku został wybrany na kolejną kadencję w pierwszych demokratycznych wyborach w tym kraju.

W styczniu opowiedział się za przeprowadzeniem w listopadzie tylko jednej tury wyborów prezydenckich, dzięki czemu prezydentem będzie mógł zostać kandydat, który zdobędzie mniej niż 50 proc. głosów.

Zdaniem opozycji może się to przyczynić do jego zwycięstwa.

kk

Czytaj także

Były dyktator skazany na dożywocie

Ostatnia aktualizacja: 23.12.2010 07:46
Argentyński sąd uznał Jorge Rafaela Videla winnym śmierci 31 więźniów politycznych w czasie rządów junty w latach 70 i 80.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka groził armią, bo "przestraszył się Afryki"

Ostatnia aktualizacja: 24.02.2011 10:45
Aleksander Łukaszenka jest wyraźnie przestraszony tym, co się dzieje w Północnej Afryce – uważa Jędrzej Czerep, ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Obama po rozmowie z kanclerz Merkel wzywa, by Kaddafi ustąpił

Ostatnia aktualizacja: 27.02.2011 05:04
Prezydent USA Barack Obama dał w sobotę do zrozumienia, podczas telefonicznej rozmowy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, że libijski dyktator Muammar Kadafi powinien ustąpić.
rozwiń zwiń