Polskie Radio

Sygnały Dnia 2 października 2017 roku, rozmowa z Mariuszem Błaszczakiem

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2017 07:15
Audio
  • Mariusz Błaszczak o referendum w Katalonii (Jedynka/Sygnały dnia)

Piotr Gociek: Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji. Dzień dobry, panie ministrze.

Mariusz Błaszczak: Dzień dobry.

Panie ministrze, zaczynając od tego, co dzieje się z dala od Polski, co właściwie ma zrobić rząd, kiedy w jakiejś części jego kraju pojawia się taki pomysł, żeby ta część od tego kraju oderwała i ktoś przeprowadza na ten temat referendum, jak właściwie ma reagować władza? Bo ja przyznam szczerze jestem bardzo rozdarty, kiedy patrzę na to, co dzieje się w Katalonii. Z jednej strony to dobrze, demokracja jest ustrojem, w którym ludzie mają prawo wybierać sobie, jak żyją, na kogo głosują, i układać także tą rzeczywistość polityczną wokół siebie, jak chcą, a z drugiej strony trudno wyobrazić sobie, żeby rząd jakiegoś kraju nie reagował, kiedy ktoś próbuje jakąś część jego terytorium de facto oderwać od tego kraju.

Tak, rzeczywiście sytuacja jest bardzo skomplikowana. Pierwsza zasada, która powinna dotyczyć właśnie tego, to jest nieingerowanie innych w sytuację wewnętrzną tego państwa. To sami obywatele tego państwa powinni zdecydować o swojej przyszłości. I tu słyszymy ze strony zarówno Komisji Europejskiej, jak i innych polityków Unii Europejskiej, że to sprawa Hiszpanii. Tak, to jest sprawa Hiszpanii. Gorzej, że Komisja Europejska i inni ważni parlamentarzyści z Parlamentu Europejskiego ingerują na przykład w sytuację polską. A więc tak, to jest sprawa Hiszpanów. Rzeczywiście ona jest skomplikowana, dlatego że tu mamy do czynienia z konsekwencjami polityki prowadzonej przez kilkanaście, a może nawet i więcej lat, polityki, która była ukierunkowana na budowanie właśnie odrębności, na budowanie separatyzmu, to w przypadku samej Katalonii, a w przypadku Madrytu na przyzwolenie na to. No i są takie konsekwencje. To jest, oczywiście, przestroga też dla Polski. Przypominam, że w Polsce jest takie stowarzyszenie, które ma również autonomię w nazwie, a poprzedni rząd, rząd koalicji PO–PSL dopuścił to ugrupowanie do współrządów w jednym z polskich województw.

Mówi pan o województwie śląskim, mówi pan o ugrupowaniu Ruch Autonomii Śląska. Chciałem się właśnie zapytać, jak w takim razie... Wiem, że sytuacja nie jest aż tak porównywalna, bo jednak myślę, że możemy mówić o dużo większych różnicach dzielących Katalończyków od Hiszpanów niż mieszkańców Śląska od mieszkańców Polski, ale gdyby RAŚ na przykład ruszył z takim pomysłem, że chcemy przeprowadzenia referendum na temat autonomii czy niepodległości Śląska, to wtedy chyba naturalną rzeczą jest, że premier dzwoni do ministra spraw wewnętrznych i mówi: słuchaj, szykuje się nielegalne referendum, trzeba tam wysłać policję. Tak czy nie?

Oczywiście, jeżeli ktoś łamie prawo, a byłoby to łamaniem prawa, to musi się liczyć z konsekwencjami takiego postępowania. Mówiąc o tym przypadku, chciałem podkreślić to, że w Polsce przez lata była prowadzona polityka pokazywania różnic, a nie pokazywania wspólnoty. Prawo i Sprawiedliwość koncentruje swoją politykę na pokazywaniu wspólnoty. Rzeczywiście sytuacja jest inna, i to bardzo wyraźnie inna, w Hiszpanii niż w Polsce, ale konsekwencje... Trzeba zwrócić uwagę na następstwo zdarzeń, na pewne konsekwencje zdarzeń. A jeśli chodzi o wykorzystywanie sił porządku, to pewne grupy z totalnej opozycji w Polsce tak bardzo chciałyby awantury i są bardzo rozczarowane tym, że polska policja nie bije demonstrantów, a rzeczywiście polska policja demonstrantów nie bije w odróżnieniu od tego, co mogliśmy zaobserwować wczoraj w Hiszpanii.

To pije pan teraz do tego głośnego wywiadu sprzed kilku tygodni, w którym doradca partii .Nowoczesna, a jednocześnie specjalista od polityki medialnej, mówił o rozczarowaniu, jakie panowało w tej partii w grudniu ubiegłego roku, kiedy nie doszło do żadnych krwawych zajść. Tak było, na to liczono...

Tak, właśnie, na to liczono.

On wyznał, wprost mówił, że gdyby był jakiś męczennik, no to wtedy udałoby się protestom nadać zupełnie inną dynamikę. Ale szykują się i tak jesienne protesty. Wczoraj była już pierwsza fala demonstracji w niektórych miastach Polski, protestów przeciwko zmianom w sądownictwie. Grzegorz Schetyna nie ukrywa, że Platforma będzie współorganizowała, zachęcała do takich protestów i zapowiadał już od dłuższego czasu gorącą jesień. Policja też jakoś specjalnie przygotowuje do tego, co będzie się działo w najbliższych tygodniach, miesiącach?

Rzeczywiście zapowiadane są protesty. Więcej, Grzegorz Schetyna powiedział, że będą inspirować te protesty, a więc scenariusz przejęcie władzy przez ulicę, no i zagranicę, bo tak to powiedziano, jest próba realizowania tego scenariusza. W grudniu rzeczywiście było tak, że oczekiwano tego, że będą ofiary i jeden z prowokatorów sam położył się na ulicy udając rannego. To jest metoda haniebna, to jest postępowanie godne najwyższych słów krytyki, a policja... Policja stoi na straży bezpieczeństwa obywateli. Przyniosłem do studia wydruk dotyczący popularności krajowej mapy zagrożeń bezpieczeństwa, to jest na przykład metoda poprawy bezpieczeństwa Polaków – krajowa mapa zagrożeń bezpieczeństwa. Można, zachęcam, wejść na stronę internetową policja.pl, można sprawdzić, co się dzieje wokół naszego miejsca zamieszkania czy pobytu, czy miejsca, do którego chodzą nasze dzieci, i anonimowo...

Mówiliśmy o tej inicjatywie kilkakrotnie.

Tak, mówiliśmy.

Co jest podkreślone, proszę powiedzieć, bo ma pan taki duży wydruk...

Podkreślone są kategorie zagrożeń. Najwięcej ze zgłoszeń to są anonimowe zgłoszenia, co też jest istotne, dotyczy nieprawidłowego parkowania, następnie przekraczania dozwolonej prędkości, spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych, niewłaściwej infrastruktury drogowej, używania środków odurzających, złej organizacji ruchu drogowego, grupowania się małoletnich zagrożonych demoralizacją, dzikich wysypisk śmieci, żebractwa, aktów wandalizmu i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej. I o tym...

No i na tej podstawie policja tworzy te mapy rejonów szczególnie zagrożonych, na podstawie obywatelskich doniesień. Ale...

Ale reaguje, to jest ważne, że reaguje. Przyszedłem z tym wydrukiem dziś do studia, dlatego że właśnie przekroczyliśmy liczbę pół miliona zgłoszeń i chciałbym podkreślić, że 42% spośród tych zgłoszeń zostało potwierdzonych. Każde zgłoszenie jest analizowane, każde zgłoszenie... jest reakcja policji, jest sprawdzane, 42% potwierdzalności to dobry wynik.

Ja się bardzo cieszę z tego, że policja zajmuje się tymi sprawami, którymi zająć się powinna, ale nie zdążył pan odpowiedzieć na moje pytanie, czy jakoś specjalnie się policja przygotowuje do demonstracji jesiennych zapowiadanych przez opozycję. Tak? Nie?

Policja jest gotowa. Zresztą udowodniła przez ostatnie miesiące, że stoi na straży bezpieczeństwa, że zapewnia bezpieczeństwo wszystkim demonstrującym bez względu na to, jakie poglądy prezentują. Na tym polega właśnie demokracja.

W tym miesiącu wchodzi w życie ważna zmiana – ustawa, która obniża emerytury byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL. Jak wielu osób dotknęła ta ustawa? Przypomnę państwu, że ta emerytura nie może być wyższa od nieco ponad dwóch tysięcy złotych...

Nie może być wyższa niż...

...czyli średniego świadczenia zusowskiego, tak.

Tak jest.

Ilu osób dotknęła ta zmiana?

39 tysięcy osób jest objętych tą ustawą. To jest zakończenie stanem, w którym byli funkcjonariusze SB (to trzeba podkreślić, nie chodzi o milicjantów, tylko esbeków) traktowani w sposób, no, z przywilejami zarówno w PRL–u, jak i w III Rzeczpospolitej, tracą swoje przywileje. To jest właśnie ten proces.

Ile osób się odwołało? Bo jest taki tryb odwołania, jeżeli ktoś uważa, że niesłusznie został w ten sposób potraktowany.

Są dwa tryby odwoławcze: jeden tryb sądowy, tu nie mam wiedzy na ten temat, a drugi tryb to jest tryb odwołania do ministra spraw wewnętrznych...

Czyli do pana.

...i z tego trybu skorzystało dotychczas trzy tysiące osób.

I jak zostały rozpatrzone te sprawy? Czy są w trakcie rozpatrywania?

Są w trakcie, są w trakcie rozpatrywania.

 Żeby uzyskać wyłączenie z obowiązywania tej ustawy, trzeba spełniać dwa kryteria łącznie: po pierwsze – że czas służby w SB musi być krótki, po drugie – że już w wolnej Polsce ten ktoś musiał wykazać się rzetelną służbą, w szczególności z narażeniem zdrowia i życia.

Ale było też sporo takich doniesień medialnych na temat osób, które niesłusznie mogą zostać w ten sposób ukarane. Tam się pojawiał list jakiegoś lekarza ze szpitala MSW, który mówił, że on właśnie leczył ludzi, a teraz go ta ustawa obejmuje. Ktoś podpowiadał, że to strażaków dotknie, że właśnie zwykłych milicjantów. O milicjantach pan mówił, że nie dotknie. A strażaków? Lekarzy? Szpitale MSW?

Strażaków również nie, lekarzy także nie. To są fake newsy, to jest kampania organizowana przez tych, którzy bronią przywilejów ubeckich i esbeckich. Politycy Platformy Obywatelskiej należą do tego grona, oni przecież wypowiadają się w ten sposób. Borys Budka, kiedy było pierwsze czytanie ustawy w Sejmie, a pod Sejmem zebrała się grupa esbeków, wyszedł do nich i mówił, że będzie bronił ich praw, ich przywilejów. Dla mnie jest to przejaw tego, że opadły maski tych, którzy siebie nazywali politykami wywodzącymi swoje korzenie w aktywności politycznej z dorobku Solidarności. Nie, oni nawiązują do esbeków, do tych, którzy byli zbrojnym ramieniem partii komunistycznej.

Na listopad Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, zapowiada przyjrzenie się, podsumowanie działalności ministrów pierwszych dwóch lat. To znaczy, że wtedy rekonstrukcja rządu? W listopadzie?

Podsumujemy prace gabinetu. Premier Kaczyński jest liderem Prawa i Sprawiedliwości, to właśnie do władz partii będzie należała ocena, bo to konsekwencja wyborów parlamentarnych spowodowała zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości, spowodowała, że rząd został utworzony. No ale jeszcze do tego czasu mamy ponad miesiąc, a więc jeszcze poczekajmy.

A pan się spodziewa jednej zmiany? Dwóch? Trzech? Pięciu?

Nie jestem w stanie odpowiedzieć, ile i czy będą zmiany. Ocenimy i wtedy przedstawimy nasze rekomendacje.

A przedterminowe wybory wchodzą w grę? Dzisiaj Fakt sugeruje, że podobno taki pomysł się na szczytach Prawa i Sprawiedliwości pojawił, że skoro w niektórych sondażach mamy ponad 40%, to może by warto zrobić przyspieszone wybory i szybciej zdobyć większość konstytucyjną. Słyszał pan coś o takim pomyśle?

Nie rozmawialiśmy na ten temat. Są przeróżne spekulacje. Nam zależy na wprowadzeniu w życie programu Prawa i Sprawiedliwości, zobowiązań, jakie podjęliśmy w kampanii wyborczej. I nawet nasi przeciwnicy, niektórzy z naszych przeciwników podkreślają, że tym różnimy się od innych ugrupowań, że Prawo i Sprawiedliwość swoje zobowiązania wyborcze realizuje, chociażby dziś spotykamy się 2 października, od 1 października obowiązuje obniżony wiek emerytalny, każdy ma wybór...

Powrót do wieku, który został zmieniony przez rząd PO.

...każdy ma wybór, czy przejść na emeryturę, czy pracować dalej.

Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji, był gościem Sygnałów Dnia w radiowej Jedynce. Dziękuję bardzo.

Dziękuję, miłego dnia.

JM