Polskie Radio

Sygnały Dnia 19 stycznia 2018 roku, rozmowa z Łukaszem Szumowskim

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2018 07:15
Audio

Henryk Szrubarz: W studiu Łukasz Szumowski, minister zdrowia. Dzień dobry.

Łukasz Szumowski: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Nowy minister zdrowia. Panie ministrze, podobno dostał pan we władanie resort, z którym nikt sobie nie radzi. Co pan sądzi o tych opiniach?

Na pewno jest to resort, który dotyka właściwie każdego Polaka, dlatego że każdy z nas jest, był albo będzie pacjentem, w związku z tym choćby z tego powodu jest to resort ważny. Czy trudny? Na pewno system ochrony zdrowia jest problemem i pewnym problemem do rozwiązania w każdym kraju, nie ma systemów idealnych, ale należy je ulepszać tak, żeby pacjent miał najlepszą korzyść.

Teraz musi pan rozwiązać problem z lekarzami–rezydentami. Dzisiaj o godzinie 17 spotkanie?

Tak. Mam nadzieję, że uda się rozpocząć dialog tak pozytywnie nastawiony, ja jestem chętny do rozmów, jestem...

Lekarze też chcą tego spotkania.

Myślę, że lekarze też chcą tego spotkania, mam nadzieję. Mam nadzieję, że te pozytywne emocje i dobra wola, jestem przekonany, jest po obu stronach i tutaj rząd na pewno przedstawi konkretne propozycje, pozytywne, więc mam nadzieję, że te rozmowy pójdą w dobrym kierunku.

A ten postulat dojścia do 6,8% PKB na służbę zdrowia jest realny? Jest do wykonania w najbliższym czasie?

No oczywiście...

Sukcesywnie, oczywiście.

Proszę pamiętać, że każda zmiana drobna procenta PKB to są miliardy złotych i tutaj te wahnięcia muszą być wykonywane bardzo ostrożnie. To jest odpowiedzialność ministra finansów, premiera, całego rządu. Tutaj nie da się z dnia na dzień zmienić budżetu państwa w procentowej skali.

To z jakimi propozycjami przyjdzie pan czy co powie pan lekarzom?

(...) rezydentom, nie mogę zdradzać szczegółów teraz.

A czy dysponuje pan danymi, ile oddziałów szpitalnych wstrzymało na przykład w styczniu planowane operacje?

Sytuacja związana z wypowiadaniem opt–outów jest, oczywiście, ważna i tutaj monitorujemy ją, właściwie z dnia na dzień spływają dane od wojewodów, od dyrektorów szpitali. Ja się spotykam regularnie zarówno z Narodowym Funduszem Zdrowia, dzisiaj się spotykam z panem prezesem Jacyną, z dyrektorami szpitali, dużych szpitali, również dzisiaj mam takie spotkanie. Jest to sytuacja ważna, natomiast jest w ciągu ostatniego tygodnia stabilna. Ta liczba osób, które wypowiedziały klauzulę opt–out nie zmieniła się w sposób drastyczny w żadną ze stron. Liczę tutaj, że...

Ministerstwo Zdrowia podawało niedawno: 3872 lekarzy, natomiast lekarze mówią, że jest to około 5000.

Nie, nie, dane, które my mamy mówią o tym, że to są... na wczoraj czy przedwczoraj to jest około czterech tysięcy lekarzy, w tym część rezydentów i część specjalistów, gdzie sytuacja jest też dynamiczna, to znaczy część oddziałów dogaduje się ze swoimi dyrektorami i wracają do normalnego trybu pracy. Więc tutaj ta sytuacja jest monitorowana, oczywiście, i nie ma zagrożenia w skali całego kraju. Natomiast sytuację należy traktować bardzo poważnie, bo jest to sygnał też ze środowiska, że środowisko mówi: coś musimy zmienić w którymś kierunku (...)

No właśnie, i co pan zaproponuje? Co pan chce zmienić i w jakim kierunku?

Co w ogóle chcę zmienić, to jest pytanie ważne, dlatego że mam dwa lata tej kadencji. To nie jest czas bardzo długi, w związku z tym rewolucji dokonywał nie będę w najbliższym czasie. I myślę, że żadna rewolucja w takim systemie, jak system ochrony zdrowia nie jest dobra. Ludzie potrzebują stabilności, szpitale potrzebują stabilności, a przede wszystkim pacjenci muszą czuć się bezpiecznie i czuć się komfortowo w tej sytuacji. Natomiast na pewno pewne kierunki należy podjąć i można je usprawnić, choćby informatyzację, proces informatyzacji, który by ułatwić życie pacjentom, ale też pozwolił na optymalizację kosztów w tak ogromnym systemie, jakim jest system ochrony zdrowia, w systemie płatności z NFZ. Nie ma w tej chwili żadnego sektora gospodarki na świecie, który nie wspomagałby się dużymi bazami danych, algorytmami postępowania. Tego u nas na pewno jeszcze brakuje. I mam nadzieję, że to się uda wdrożyć. Poza tym optymalizacje kosztowe. Mamy takie pieniądze, jakie mamy w budżecie Polski. Jesteśmy jeszcze krajem, jeżeli tak można powiedzieć, na dorobku, rozwijamy się bardzo prężnie, natomiast...

To gdzie chce pan ograniczyć koszty w resorcie zdrowia?

Ja nie chciałbym ograniczać kosztów i nie z taką filozofią chciałbym wyjść, natomiast są pewne optymalizacje czyli choćby proszę spojrzeć, że zakupy w przetargach w polskim sektorze zdrowia większość z ich kończy się tylko jedną ofertą, brakuje tej konkurencyjności, podczas gdy w Unii Europejskiej to jest tylko 4%. Tutaj można zrobić jeszcze bardzo wiele, choćby sposobem wydawania pieniędzy. Tych pieniędzy nikt specjalnie nie marnotrawi, tylko brakuje też zachęt, mechanizmów, które by pozwoliły w sposób rozsądny optymalizować te koszty.

A co pan zrobi (to już na pewno interesuje konkretnego pacjenta czy potencjalnego przyszłego pacjenta) z kolejkami do specjalistów, do lekarzy, do tego, żeby na operację, potrzebną operację nie trzeba było czekać miesiącami, nawet latami?

No więc tu już coś się zmienia, już coś drgnęło dzięki tym nakładom, które były poniesione w 2017 roku, dodatkowym nakładom. Kolejki choćby do operacji stawu biodrowego czy do operacji zaćmy zaczęły maleć. Chciałbym, żeby skupić się na tych obszarach, które naprawdę są deficytowe, gdzie ta usługa jest... to świadczenie zdrowotne jest deficytowe, i tam wprowadzić pewne programy, projekty, które by pozwoliły skrócić te kolejki. Są takie możliwości, mam nadzieję, że się uda je szybko wdrożyć.

Czy będzie modyfikacja tego, co robił minister zdrowia były już Konstanty Radziwiłł? Mam na myśli sieć szpitali czy chociażby taki program, jak „Apteka dla aptekarza”.

Na pewno będę się przyglądał tym regulacjom, natomiast – tak jak powiedziałem – nie chciałbym robić rewolucji, bo to nikomu na dobre nie wychodzi.

Czyli sieć szpitali zostanie tak jak do tej pory.

Należy popatrzeć na nią z takiego punktu widzenia, czy gdzieś nie można by jeszcze tego usprawnić. Na pewno ta sieć szpitali jest dobra w kilku punktach, choćby takich, że jeżeli takie wielkie szpitale, jak, nie wiem, szpital Banacha czy Centrum Zdrowia Dziecka, mają startować do kolejnych konkursów, no to jest to oczywista fikcja i absurd. One muszą spełniać swoją rolę, natomiast muszą to robić w sposób najlepszy z możliwych, zarówno merytorycznie, jak i finansowo.

A jeśli chodzi o apteki? Coś się zmieni w tej materii?

Nie, w tej chwili nie planuję...

Bo pan krytykował ten program.

Tak, ale w tej chwili nie planuję zmian radykalnych w tym zakresie.

Pan jako kardiolog z zawodu, z wykształcenia i specjalizacji będzie łaskawszym okiem patrzył na tę dziedzinę zdrowia?

Nie, ja będę jako minister zdrowia łaskawym okiem i bardzo okiem życzliwym patrzył po pierwsze na pacjentów, po drugie na to, aby ci pacjenci mieli komfortowe życie i w swojej chorobie, w której musimy im pomóc jako lekarze, pielęgniarki i inne zawody medyczne, żeby się czuli dobrze.

Ale przyzna pan, panie ministrze, że problem już po operacji na przykład jest. To dotyczy nie tylko operacji kardiochirurgicznych. Mamy znakomitych specjalistów, mamy znakomite osiągnięcia, jeśli chodzi o sukcesy operacyjne, ale potem pacjent musi się zmierzyć chociażby z takim problemem, jak rehabilitacja pooperacyjna, w różnych dziedzinach. I tutaj jest klops.

Tak, to jest jeden z problemów polskiego systemu, że mamy na przykład... Wspomniał pan kardiologię. No, leczenie ostrego zawału serca jest jedno z najlepszych na świecie, a potem w ciągu kilku lat ta śmiertelność wzrasta do poziomu takiego, jaki jest mniej więcej w Europie. I tutaj brakuje jednak skoordynowanego działania.  Bardzo bym chciał, żeby te procedury – drogie, bardzo ważne i specjalistyczne procedury – były połączone z długoterminową opieką. Proszę sobie wyobrazić, że istotny odsetek tych pacjentów po zawale nigdy nie trafiają do kardiologa. To jest rzecz bardzo niedobra, dlatego też później ci pacjenci mieli problemy zdrowotne i umierali. Chciałbym, żeby to się zmieniło, są na to sposoby, są metody, aby ta opieka skoordynowana była powszechniejsza.

Wczoraj została przedstawiona strategia walki z rakiem płuca. Pani profesor Joanna Chorostowska–Wynimko powiedziała, że ta strategia zostanie panu przedstawiona. I co pan z tym zrobi? A problem jest, bo to najpoważniejszy problem onkologiczny zdrowia publicznego, a środki na leczenie raka płuca są mizerne, zresztą jak w wielu dziedzinach medycyny.

To jest problem złożony. Tak jak pan premier Mateusz Morawiecki powiedział w swoim exposé, kardiologia i onkologia to są te dwie dziedziny, na które najczęściej Polacy umierają,0 70% umieralności to jest kardiologia i onkologia. W związku z tym potrzebny jest skoordynowany system opieki nad pacjentem onkologicznym, skoordynowany również geograficznie i systemowo. Stąd pomysł na Narodowy Instytut Onkologii, gdzie ta sieć placówek onkologicznych byłaby wykorzystywana w sposób optymalny. A co do wyceny świadczeń, to również wymaga... może zmiana to jest złe słowo, ale na pewno ewaluacji i oceny, czy wszystkie świadczenia są prawidłowo wycenione. I to zaczynamy robić.

Panie ministrze, to czekamy na godzinę 17 i na dobre wieści po spotkaniu z lekarzami–rezydentami.

Ja również czekam na to spotkanie i liczę na dobrą atmosferę, na dobre rozmowy. I myślę, że jesteśmy w stanie dojść do jakiegoś konsensusu z tymi młodymi ludźmi, którym na pewno zależy na systemie opieki nad pacjentem.

Dziękuję bardzo. Łukasz Szumowski, minister zdrowia naszym gościem.

Dziękuję.

JM