Polskie Radio

Sygnały Dnia 25 lipca 2018 roku, rozmowa z Grzegorzem Schetyną

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2018 08:15
Audio
  • Grzegorz Schetyna o wycofaniu poparcia dla Kazimierza Ujazdowskiego (Sygnały dnia)

Piotr Gociek: Grzegorz Schetyna w studiu Polskiego Radia Wrocław gościem Sygnałów Dnia i radiowej Jedynki. Dzień dobry, panie przewodniczący.

Grzegorz Schetyna: Kłaniam się państwu, dzień dobry, witam (...)

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej. Co takiego stało się, że Kazimierz Michał Ujazdowski jeszcze niedawno był najlepszym kandydatem dla Wrocławia, a teraz już nie jest najlepszym kandydatem dla Wrocławia?

Nie był w stanie zbudować koalicji wokół swojej kandydatury, zbudować takiego przekonania wśród mieszkańców Wrocławia, że jest najlepszą alternatywą dla miasta, dla pomysłu na nowy czas dla Wrocławia. To jest kwestia... To dobry kandydat, doświadczony, wytrawny polityk, wieloletni poseł, parlamentarzysta europejski z Wrocławia, ale tutaj był też obiektem takiego bardzo mocnego personalnego ataku, wpisywano go tutaj, jego historię...

No, ataku ze strony pana sojuszników, bo .Nowoczesna powiedziała, że jest zbyt konserwatywny.

...traktowano bo jako byłego polityka PiS i dlatego trudno mu było zdobyć... przekonać wrocławian do swojej kandydatury. Natomiast uważam, że jego rola jeszcze w polskiej polityce zostanie zaznaczona, nic się nie kończy na tych wyborach. On jest w gabinecie cieni Platformy Obywatelskiej, pracuje nad reformą samorządu, nad aktem odnowy Rzeczpospolitej, tak że na pewno będziemy współpracować w przyszłości.

Ale to, panie przewodniczący, nie można było się skonsultować z .Nowoczesną przed wystawieniem Ujazdowskiego zamiast zmieniać już po tym całym oficjalnym cyklu spotkań, uroczystym przedstawieniu kandydata i tak dalej, i tak dalej?

Wie pan, dla nas Koalicja Obywatelska, czyli nasza formuła współpracy z .Nowoczesną, jest kluczem, to znaczy robimy to w całym... we wszystkich sejmikach, w wielu, wielu miastach. Dla nas to jest pomysł na całą politykę, którą będziemy prowadzić we wszystkich wyborach tych europejskich i parlamentarnych później. I rzeczywiście ta kandydatura Kazimierza Ujazdowskiego nie była... dzieliła nasze obie partie, nie byliśmy w stanie zbudować tutaj współpracy na Dolnym Śląsku i we Wrocławiu. No, tak czasami bywa, liczyliśmy, że to jednak uda się zbudować w taki otwarty sposób. Koalicja Obywatelska jest największą wartością, bo to jest formuła, która będzie gotowa już w tych wyborach, ale, jestem przekonany, w jeszcze szerszej formule w wyborach 2019 roku, w wyborach parlamentarnych, żeby stanąć przeciwko PiS-owi i odebrać im władzę. Więc dlatego to kwestia też takiej politycznej kalkulacji, stwierdziliśmy...

Ale jeszcze między samorządowymi a parlamentarnym wyborami będą wybory do Europarlamentu. Czy tutaj te zmiany w ordynacji, które zostały przyjęte przez Sejm i Senat, czy one wymuszą powstanie jeszcze większej koalicji? Grzegorz Napieralski, senator niezrzeszony wybrany z poparciem Platformy, mówił wczoraj w Sygnałach Dnia, że to tak naprawdę jest czas, żeby cała opozycja poszła na jednej liście do wyborów europarlamentarnych. Myśli pan, że to się uda?

To będzie trudne, bo sam pan redaktor wie, w Polsce nie jest łatwo tworzyć koalicje, budować porozumienie. Polska polityka bardziej jest prowadzona jednak po znakiem sporu i takiej rywalizacji, chęci udowodnienia drugiemu rywalowi swoich racji. Ja wierzę w to, że to jest konieczne. I wierzę, że można i trzeba to zbudować krok po kroku. Dlatego ten pierwszy krok robimy z .Nowoczesną, szukamy, jesteśmy też na etapie rozszerzenia tej formuły, czy wszyscy się zmieszczą, czy wszystkie partie opozycyjne zmieszczą się w tej formule Parlamentu Europejskiego. Jesteśmy z różnych grup politycznych w Parlamencie Europejskim, są socjaliści, liberałowie, chadecy, ale wierzę, że to trzeba zrobić. Ale tak jak powiedziałem, tym horyzontem polityki, horyzontem politycznym są wybory parlamentarne jesienią 2019 roku i wtedy wszyscy powinni, ci, którzy nie akceptują rządów PiS, demolowania praworządności, niszczenia trójpodziału władzy, walki z Konstytucją, wolnościami, praworządnością, wtedy wszyscy powinni się zmieścić na tej liście, przynajmniej stanąć koło siebie i zgodnie współpracować, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik. Ja wierzę, że to jest możliwe, ale każda kampania, każde wybory będą tego sprawdzianem.

A kampania referendalna prezydenta Andrzeja Dudy jak się zakończy? Zakończy się spektakularnym odrzuceniem przez Senat wniosku pana prezydenta?

Na razie to wygląda, powiem panu, panie redaktorze, po prostu kompromitująco, bo wczoraj na Komisji Sprawiedliwości w Senacie senatorowie PiS-u część się wstrzymała, część głosowała za. Ten wniosek w ogóle przepadł przecież w tej komisji (...)

No, komisja rekomendowała, żeby nie przyjmować, tak.

No tak, wie pan, gdzie PiS ma dwie trzecie senatorów i może wszystko, nie jest w stanie podjąć tej decyzji, bo nie ma sygnałów, nie ma wskazówek z Nowogrodzkiej. No, to jest kompromitujące. Jeżeli w taki sposób i prezydent chce zmieniać Konstytucję, nie przekonywując wcześniej do tego swojej partii, no to o czym my mówimy? Naprawdę to znak kompromitacji (...)

A jeżeli chodzi o samo referendum, nie o to, co dzieje się w nim w Senacie? Uważa pan jako przewodniczący Platformy Obywatelskiej, jako obywatel polski, że takie referendum jest potrzebne i czy właściwe pytania przygotował prezydent Andrzej Duda?

Oczywiście, zbędne, to jest chęć takiego... wie pan, panie redaktorze, chęć zafunkcjonowania, braku pomysłu na własną prezydenturę. Ja rozumiem, że pan prezydent Duda ciągle się uczy i nawet jak nic nie robi, to też się uczy, ale to jest niepoważne. Konstytucja, pomysł na Konstytucję, na ustrój to jest wizja, to jest głębokie przekonanie o Rzeczpospolitej, którą chcemy budować. Można dużo mówić o tym, jak dochodziło do podpisania, przygotowania wcześniej przez Komisję Konstytucyjną pracy ekspertów poprzedniej Konstytucji, sześć lat, dwie kadencje komisje konstytucyjne, opozycja i rządzący w różnej formule, dużo... ogromna, taka narodowa debata. Tak się prowadzi rozmowy o ustawie zasadniczej, a nie w taki sposób, że nie jest w stanie się przekonać senatorów własnego klubu do tego, żeby zagłosowali za przyjęciem projektu do dalszego procedowania. Mówię o tym, że po prostu w niepoważny sposób traktuje się śmiertelnie poważne, święte sprawy Rzeczpospolitej, ustawę zasadniczą, Konstytucję Rzeczpospolitej.

Ale skoro mamy się traktować wszyscy nawzajem poważne, to to jest poważne, kiedy część posłów, senatorów opuszcza Zgromadzenie Narodowej? To jest poważne, kiedy wychodzi z sali, kiedy jest głosowanie, które widzi się, że się przegra? Ja od razu powiem, że tak samo kręcę nosem, kiedy przypominam sobie, że rozmaitym partiom się w różnych sytuacjach zdarzało opuszczać salę obrad, i PiS kiedyś wychodził z Sejmu, to Platforma krytykowała, teraz przyszła pora na senatorów Platformy.

Wie pan, po pierwsze nie mamy większości w Senacie, nie mamy większości w Sejmie. Tak naprawdę gdybyśmy nie akceptowali to, że będziemy przegrywać głosowania, to wychodzilibyśmy z każdego głosowania, w ogóle nie uczestniczylibyśmy w obradach, ale tak nie jest. Demolowany jest ustrój Rzeczpospolitej, najpoważniejsze sprawy, niezawisłość sądów, trójpodział władzy, praworządność, Konstytucja. To dzisiaj jest pod totalnym obstrzałem większości parlamentarnej i PiS. Jeżeli, wie pan, dodatkowo do tego dokłada się ograniczanie dyskusji, ograniczanie pytań, ograniczanie debaty, wyłączanie mikrofonów, jeżeli w taki sposób traktuje się opozycję, a sprawa dotyczy śmiertelnie najpoważniejszych spraw dla Polski, dla Polski i Polaków dzisiaj, to nie można tego zostawić bez odpowiedzi. Oczywiście, to krzyk rozpaczy, to jest taki... tak rozumiem koleżanki i kolegów senatorów z Platformy Obywatelskiej, którzy robią gesty, żeby zwrócić uwagę na to, w jaki sposób procedowane są najważniejsze sprawy w Senacie, że nie można się na to zgodzić. I dlatego doszło do tej awantury i do takiej demonstracji nieobecności senatorów PO.

Ale jeżeli opozycja uważa, że zmiany w sądownictwie proponowane i przegłosowane przez obecną władzę, łamią Konstytucję, to dlaczego nie skierować wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie? Ja wiem, pan zaraz powie, że Trybunał został przejęty przez władzę i że nie ma co pytać, ale przecież nawet chociażby po to, żeby usłyszeć zdanie odrębne, może warto takie pytanie zadać. Bo to nie jest prawda, że wszyscy w Trybunale Konstytucyjnym są tego samego zdania.

Wie pan, zdanie odrębne będzie wtedy, kiedy będzie w składzie orzekającym ktoś z poprzedniego stanu personalnego czy z poprzedniego składu Trybunału Konstytucyjnego, bo ci dzisiaj sędziowie-dublerzy czy prezes robią po prostu coś absolutnie niepoważnego i kompromitują Trybunał. Trybunał Konstytucyjny nie istnieje, jako niezależna instytucja, która zasądza, orzeka zgodność z prawem ustalanego prawa z Konstytucją, tej instytucji już nie ma, to trzeba sobie powiedzieć wprost. Natomiast tak jak powiedziałem, czasami pojedyncze osoby wprowadzone w mniejszości do składów orzekających mogą składać zdanie odrębne, ale czy o to chodzi w demokracji? Czy o to chodzi w demokracji parlamentarnej? Czy po to przez pokolenia czekaliśmy na niepodległą, suwerenną, wolną Polskę, żeby doprowadzić do takiej sytuacji? No, panie redaktorze, przecież to jest jeden wielki wstyd, to jest nie do zaakceptowania, żeby w taki sposób demolować demokratyczny ustrój. Dlatego mówimy o najpoważniejszych rzeczach bardzo głośno i będziemy bardzo twardo to powtarzać. Nie można się zgodzić na to, żeby w takiej sytuacji demolować praworządność w Polsce, bo następnym krokiem w zniszczeniu... tak jak w zniszczeniu Trybunału Konstytucyjnego, w zniszczeniu niezawisłych sądów, następnym krokiem jest wypychanie Polski z Unii Europejskiej. To jest cała filozofia, która jest... z którą będziemy walczyć każdego dnia i przez wszystkie kampanie wyborcze.

Ale to odsyłam pana do pierwszej strony Dziennika Gazety Prawnej, dzisiaj bardzo ciekawy tekst o tym, jak to Steve Bannon sondował PiS pod kątem wspólnego budowania takiej europejskiej platformy populistów do rozmontowania Unii Europejskiej. PiS odrzucił tę propozycję natychmiast, zresztą niejednokrotnie prezes Kaczyński mówił o tym, że absolutnie PiS nie zamierza wyprowadzać Polski z Unii, natomiast, oczywiście, zamierza walczyć o to, żeby Unię Europejską reformować. No to chyba nie jest nic dziwnego.

Wie pan, jeżeli mówię o niezależnej wyspie, polskiej wyspie, która będzie poza całą Unią, to nie wiem, czy to jest próba reformy, czy próba opuszczania Unii. Wie pan, jeżeli ja bym traktował prawdziwie zapowiedzi prezesa Kaczyńskiego, to bym dzisiaj... to dzisiaj ta sytuacja byłaby... inaczej by wyglądała, bo bym po prostu realizował reformy, zmieniał proces legislacyjny, a w Polsce podstawowe sprawy, podstawowe najważniejsze rzeczy są po prostu niszczone. I o tym mówimy.

No a gdybym ja traktował poważnie obietnice i zapowiedzi Donalda Tuska na przykład, to mielibyśmy dzisiaj w Polsce walutę euro, a rządziłaby koalicja Platforma Obywatelska – Prawo i Sprawiedliwość.

Wszystko przed panem redaktorem, mogę obiecać i powtórzyć po Donaldzie Tusku: będzie rządzić koalicja Platformy Obywatelskiej i będzie w Polsce... i Polska będzie w systemie euro.

Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, był gościem Sygnałów Dnia i radiowej Jedynki. Dziękuję, panie przewodniczący.

Dziękuję bardzo.

JM