Polskie Radio

Sygnały Dnia 27 września 2018 roku, rozmowa z Piotrem Zgorzelskim

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2018 08:15
Audio
  • Piotr Zgorzelski o nadchodzących wyborach samorządowych (Sygnały dnia/Jedynka)

Krzysztof Grzesiowski: Anonsowany wcześniej gość: poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, pan Piotr Zgorzelski. Dzień dobry, panie pośle, witamy.

Piotr Zgorzelski: Dzień dobry, panie redaktorze, witam państwa bardzo serdecznie.

To skoro o numerach rozmawiamy, to lista numer 2 w wyborach samorządowych, komitet wyborczy Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Na starcie numer 2, na mecie numer 1...

O!

Tak skomentowaliśmy ten wynik losowania. Wiadomo, że z dwójki najlepiej atakować po to, żeby cały czas tego lidera mieć na oku, a później dobry finisz i pierwsze miejsce dla najlepszej partii samorządowej w Polsce. Zarejestrowaliśmy ponad 16 tysięcy kandydatów, ale w istocie ludowców, którzy także startują z komitetów własnych, lokalnych, jest ponad 8 tysięcy, więc dwadzieścia kilka tysięcy ludowców jest już na starcie. Kampania trwa, mamy najlepszy program, bowiem on jest uzupełniony o komponenty regionalne, miejskie, powiatowe, gminne, wtedy dopiero jest program samorządowy, bo to, co mają inne partie, to jest po prostu odrobienie lekcji na poziomie centralnym. My naprawdę mamy pozytywny, dobry program, trafiamy z nim do ludzi. Zresztą pokazują to ostatnie sondaże, że PSL jest już na podium, jeśli chodzi o sondaże. Mamy ambicję, aby być na podium na najwyższym miejscu.

Z tymi programami to jest tak, panie pośle, o czym mieliśmy okazję zresztą rozmawiać, że każda partia o programie innej partii mówi mniej więcej to samo co Polskie Stronnictwo Ludowe o programie partii...

Nie, nic złego nie powiedziałem, powiedziałem tylko, że nasza...

Ja nie powiedziałem, że złego.

...nasza się różni tym, że mamy komponenty dedykowane konkretnym regionom i miejscom, bo to są wybory samorządowe.

Ale trochę głosów, wydaje się, Polskie Stronnictwo Ludowe podczas wyborów samorządowych straci.

Komu się wydaje?

Mnie się wydaje.

No, panie redaktorze, to w tym momencie...

Dwadzieścia tysięcy kół gospodyń wiejskich...

No?

...to ile to osób?

Nie wiem, do czego pan zmierza, jeżeli pan mówi o kołach...

No wie pan, panie pośle.

...jeżeli pan mówi o kołach gospodyń wiejskich...

„Otwieramy całą paletę działań, które koła gospodyń wiejskich w przeciwieństwie do innych organizacji działających na wsi do tej pory nie miały”...

Znów poniewczasie działania...

...Jacek Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.

...działania spóźnione, poniewczasie, działania, które mają typowy charakter kampanijny, tak samo jak program dla wsi ogłaszany po trzech latach rządów PiS-u. Pamięta pan, panie redaktorze, kampanię wyborczą, kiedy PiS miał rozwiązania na wszelkie bolączki polskiej wsi, kiedy krytykowano to, że jest w Polsce... są trzy ogniska ASF, które były trzymane w bardzo silnym reżimie fitosanitarnym do momentu, kiedy my rządziliśmy. Kiedy PiS doszedł do władzy... Nie wiem, czy pan, panie redaktorze, wie, jaki jest obecnie stan afrykańskiego pomoru świń w Polsce. Otóż mamy już 213 ognisk ASF-u i 2770 nowych przypadków u dzików. Byliśmy kilka dni temu z prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego we wsi Manie w województwie lubelskim, gdzie rozgrywają się dramaty ludzkie, ludzie są świadkami wyrzynania stad, które stanowiły podstawę ich egzystencji, gospodarze tej wsi płakali, że są zostawieni sami sobie, wyzyskani przez rząd PiS-u.

Panie redaktorze, gdzie są podwojone dopłaty dla rolnictwa, które PiS obiecywał w kampanii wyborczej? Dzisiaj, kiedy do środków unijnych będzie dołączona klauzula przestrzegania praworządności, może się okazać, że te dopłaty, które były krytykowane przez PiS, że PSL załatwił środków za mało, będą jeszcze zmniejszone. Tak pozostawiona została wieś sama sobie i tylko premier Morawiecki jeździ i cały czas opowiada bajki między innymi o tym...

Do pana premiera za chwilkę nawiążę... Panie pośle...

Ale jeszcze to jedno zdanie muszę powiedzieć – że to PSL doprowadził do tego, że w Polsce sprywatyzowano przemysł rolno-spożywczy. A jaka jest prawda? Taka jest prawda, panie redaktorze, że w czasie, kiedy ten przemysł był najbardziej prywatyzowany, to Polskie Stronnictwo Ludowe nazywane było hamulcowym...

Hamulcowym, tak jest napisane na stronie internetowej PSL-u.

...polskiej prywatyzacji. Hamulcowym, więc dzisiaj, kiedy już...

Ale wróćmy na sekundkę jeszcze do kół gospodyń wiejskich...

Dobrze, już o kołach gospodyń wiejskich, ale dzisiaj...

...bo pan powiada, że to jest spóźniona decyzja i tak dalej, ale jest, to jest konkret.

Ale dzisiaj, panie redaktorze, kiedy PiS miał wyjątkową szansę na to, żeby przeprowadzić (oczywiście tutaj w cudzysłów to kładę) repolonizację tego przemysłu, to doprowadził do tego, że firma Appol, która zajmuje się sprzedażą koncentratu jabłkowego, została oddana w ręce kapitału chińskiego. Tak w istocie jest przeprowadzana repolonizacja polskiego przemysłu i troska o polską wieś.

Jeśli zaś chodzi o koła gospodyń wiejskich, nikt tak tym organizacjom społecznym nie pomaga, jak samorządy gminne, powiatowe i wojewódzkie. I dzisiaj się pan premier obudził i biegnie do kół gospodyń wiejskich. Co im chce zaoferować? Trzy tysiące...

Osobowość prawną i co najmniej 3 tysiące złotych.

Osobowość prawną już mają, tak samo jak są bajki opowiadane o tym, że dopiero teraz...

A, i 100 milionów jeszcze ewentualnie czeka w budżecie Ministerstwa Inwestycji.

...że odkąd rządzi PiS, to można prowadzić sprzedaż bezpośrednią. Sprzedaż bezpośrednią można było prowadzić dużo wcześniej, tylko pan premier jeszcze tego nie wiedział, bo po prostu wtedy nie jeździł i nie podlizywał się polskiej wsi. Ostatnio powiedział, że zjadł serek i zakręciło mu się w głowie. No, jeżeli się jadło kiedyś tylko kawior, no to od serka może się zakręcić w głowie.

Idzie bój o centrowo-konserwatywnego wyborcę wiejskiego między PSL-em a Prawem i Sprawiedliwością?

Panie redaktorze, my nie prowadzimy żadnego boju, tylko prowadzimy, tak jak powiedziałem, pozytywną kampanię...

No jest, no.

Nie, nie, nie, my jesteśmy cały czas atakowani, dlatego musimy na ten atak odpowiadać. Nie wiem, czy pan redaktor wie, a warto, żeby także dowiedzieli się radiosłuchacze, że my równouprawnienie i szacunek dla kobiet wprowadzamy w życie, bo Polskie Stronnictwo Ludowe ma najwięcej na jedynkach właśnie pań. Polskie Stronnictwo Ludowe ma 20 kobiet, Koalicja Obywatelska 19, PiS 16, SLD 12. Mówię, oczywiście, o ugrupowaniach, które są w parlamencie i w sejmiku. To pokazuje, że w kontekście tego koła gospodyń wiejskich, o którym pan powiedział, że szacunek dla pań, szacunek dla kobiet w Polskim Stronnictwie Ludowym jest, i on jest realizowany w praktyce. Jeszcze raz mówię – najwięcej kobiet na listach na jedynkach...

Na jedynkach.

...ma Polskie Stronnictwo Ludowe. Chciałbym, żeby to jasno wybrzmiało.

No dobrze, a w sprawie tego boju nie-boju?

W sprawie tego boju nie-boju, no to muszę panu powiedzieć, panie redaktorze, że kłamstwa toczą się codziennie z różnych stron, chociażby o tej słynnej suszy, prawda? Która stała się tragedią dla wielu rolników. Mówi się, że nigdy dotąd tyle rząd nie wydał na pomoc, jak rząd PiS-u, tylko się nie dodaje, że szacunki strat obecnie wynoszą 5 miliardów i rząd wyasygnował półtora miliarda, natomiast wtedy, kiedy myśmy rządzili, przeznaczyliśmy 450 milionów, ale szacunki strat wynosiły półtora miliarda. Więc trzeba mówić prawdę, a nie półprawdę albo kłamstwa.

Pytanie jest: dlaczego do tej pory rząd nie wypłaca tych środków, zwalając to na samorządy? Ja chcę zapewnić, rozmawiam z wójtami nie tylko z województwa mazowieckiego, ale z całego kraju, którzy mówią, że to jest nieprawda, że oni opóźniają jakiekolwiek procedury związane z protokołami dotyczącymi strat. To wszystko ugrzęzło u wojewody, który odsyła protokoły, aby je przeszacowano. Jak można przeszacować protokoły, skoro na polu już nie ma nic? Rolnicy po prostu oczekują środków, bo nie wiedzą, czy mają siać, czy mają kupować nawozy, czy paliwo. Po prostu jest jeden wielki chaos w tym względzie.

W tej sprawie resort rolnictwa na swojej stronie internetowej informuje, że wydłużono do 31 października termin składania wniosków o pomoc po suszy. Wydano, to jest 23 września, 1160 decyzje pomocowych. Dobrze, ten wątek zamknijmy.

No właśnie, a są tysiące.

Możliwa jest koalicja w sejmikach wojewódzkich po wyborach z Prawem i Sprawiedliwością?

Polskie Stronnictwo Ludowe idzie do wyborów samorządowych po to, żeby służyć obywatelom, mając samodzielną większość. Jeżeli to się nie uda, to są komitety obywatelskie, samorządowe, do nich dedykujemy naszą ofertę i z nimi będziemy łączyli się w koalicje, jeżeli taka potrzeba będzie. A najważniejsze, panie redaktorze, to teraz trzeba wygrać wybory, a o koalicjach to myśli się po wyborach.

No tak, ale taki pomysł chodził po głowie czy nie?

Nikomu nie chodzi po głowie, kto ma chociaż w głowie trochę oleju, bo wie, że partia PiS to jest partia antysamorządowa, która chce centralizować. Dla nas samorząd jest dorobkiem i chcemy decentralizować państwo, stosując zasadę subsydiarności, czyli pomocniczości. Najwięcej zadań i pieniędzy wśród obywateli w gminie, w powiecie, potem w województwie, a tam, gdzie nie są w stanie sobie obywatele poradzić, dopiero ingerencja państwa. To jest filozofia kompletnie odwrotna do tego, co proponuje PiS. Dlatego nie ma mowy o jakiejkolwiek koalicji z PiS-em. Idziemy, żeby wygrać wybory, po to, żeby budować koalicje z samorządowcami, dla których ta idea jest ważna.

Pytam o sejmiki, no bo tak na dobrą sprawę to tam jest realna władza i tam są pieniądze, a to jest kuszące.

Panie redaktorze, z tą realną władzą to jest tak, że ona jest wtedy, kiedy są kompetencje i pieniądze. W moim przekonaniu najbardziej realna władza jest w gminie. Jest to władza tak zwana pierwszego kontaktu. Obywatel tam idzie. I proszę mi wierzyć, że wynik wyborczy to będzie suma ocen, jakie obywatele dadzą właśnie wójtom, burmistrzom, prezydentom. Wybory odbywają się w gminach. Najważniejszą osobą w samorządzie, od której wiele zależy, od jego aktywności, operatywności, służby dla obywateli, jest wójt, burmistrz, prezydent. I wokół tej osoby toczą się wybory samorządowe. Dlatego też nie ma dzisiaj jakiegoś kryterium, według którego można powiedzieć, że ktoś wygrał wybory samorządowe. Jedni powiedzą, że wygrali wybory, bo mają najwięcej radnych do sejmiku, inni powiedzą, że mają najwięcej radnych w ogóle, tak jak Polskie Stronnictwo Ludowe ma największą liczbę radnych gminnych, powiatowych i sejmikowych, inni zaś powiedzą, że wygrali wybory, dlatego że mają największą ilość prezydentów. Ja powiem, że wygrają wybory obywatele, wtedy kiedy wybiorą dobrych gospodarzy.

Początek wyborów samorządowych 21 października, I tura. Poseł Piotr Zgorzelski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, gość Sygnałów Dnia. Bardzo dziękuję, panie pośle.

Pozdrawiam wszystkich, życząc udanych wyborów 21 października.

JM