Polskie Radio

Minister finansów: budżet nie jest od pesymizmu lub optymizmu, ale od realizmu

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2019 21:00
Wzrost Produktu Krajowego Brutto o 3,8 proc., średnioroczna inflacja na poziomie 2,3 proc. oraz deficyt budżetowy nie wyższy niż 28,5 mld złotych. To główne założenia tegorocznego budżetu przyjętego 16 stycznia 2019 roku przez Sejm.
Audio
  • Jak budżet na ten rok odpowiada na wyzwania ekonomiczne i społeczne czekające Polskę, w tym spodziewane globalne spowolnienie rozwoju gospodarczego, mówi gość radiowej Jedynki Teresa Czerwińska, minister finansów./Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
  • Jakie plany dochodów i wydatków przewiduje tegoroczna ustawa budżetowa, wyjaśnia gość Polskiego Radia 24 Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao SA./Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
  • Rząd powinien sobie zostawić większy zapas deficytu przy konstruowaniu budżetu na 2019 rok, ponieważ nie wiadomo, jak głębokie będzie spowolnienie gospodarcze, które nadchodzi - uważa dr Adam Czerniak, główny ekonomista Polityki Insight oraz wykładowca Szkoły Głównej Handlowej . /Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Bardzo niski deficyt założony na 2019 rok przy równoczesnym założeniu stosunkowo wysokich dochodów podatkowych jest najsłabszą stroną projektu nowego budżetu - mówi Adam Czerniak, główny ekonomista Polityki Insight oraz wykładowca Szkoły Głównej Handlowej/Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • W wypadku silnego spowolnienia występują efekty nieliniowe, czyli że wpływy do budżetu spadają znacznie szybciej niż zwalnia gospodarka - zwraca uwagę dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju./Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
  • Niestety, nie w pełni wykorzystaliśmy dobrą koniunkturę w ciągu ostatnich trzech lat - dodaje Aleksander Łaszek,/Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
  • Dotychczas w budżecie nie uwzględniano zbyt wielu kosztownych obietnic wyborczych, ale jest ryzyko, że im bliżej wyborów, tym więcej takich pomysłów będzie się pojawiało - mówi Aleksander Łaszek./Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Wzrost Produktu Krajowego Brutto o 3,8 proc., średnioroczna inflacja na poziomie 2,3 proc. oraz deficyt budżetowy nie wyższy niż 28,5 mld złotych. To główne założenia tegorocznego budżetu przyjętego 16 stycznia 2019 roku przez Sejm.
Wzrost Produktu Krajowego Brutto o 3,8 proc., średnioroczna inflacja na poziomie 2,3 proc. oraz deficyt budżetowy nie wyższy niż 28,5 mld złotych. To główne założenia tegorocznego budżetu przyjętego 16 stycznia 2019 roku przez Sejm. Foto: shutterstock, Rawpixel.com

Jak podkreśla prof. Teresa Czerwińska, minister finansów – tegoroczny budżet zapewnia udział szerokiej grupy obywateli we wzroście gospodarczym, jednocześnie jest to budżet zawierający impulsy prorozwojowe dla gospodarki.

– Budżet to jest plan dochodów i wydatków państwa. Zatem powinien uwzględniać nie tylko te wydatki, o których mówimy, że to są wydatki prospołeczne, gwarantujące wzrost gospodarczy inkluzywny, czyli to, że obywatele będą partycypować w tym wzroście gospodarczym, ale też budżet powinien zawierać niezbędne impulsy prorozwojowe. Czyli takie bodźce dla gospodarki, które będą pozwalały na to, aby w długim horyzoncie czasowym ten wzrost gospodarczy był i wysoki, i stabilny. A przede wszystkim z naciskiem na stabilny, bo chodzi nam o to, aby polska gospodarka nie wytraciła tego tempa w długim horyzoncie czasowym – wyjaśnia na antenie radiowej Jedynki minister Teresa Czerwińska.

Mały ZUS i Innovation Box

Wystarczy wymienić chociażby te najważniejsze bodźce prorozwojowe. To jest tzw. mały ZUS, czyli projekt skierowany do małych przedsiębiorców, którym daje pewne ulgi w związku ze składkami na ubezpieczenie społeczne. I tu dotacja dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych została zwiększona o ponad 0,5 mld złotych.

– To także tzw. mały CIT, czyli zmniejszenie wysokości podatku dochodowego z 15 do 9 proc., dla ponad 400 tys. małych przedsiębiorców. Ale również jest to Innovation Box, ulga podatkowa, która promuje, preferuje działalność innowacyjną, prorozwojową. Skierowana jest głównie do przedsiębiorców, którzy wypracowują pewne prawa majątkowe, w zakresie działalności innowacyjnej, i dlatego będą płacili niższy podatek – wylicza Pani minister finansów.

Te wszystkie impulsy mają zapewnić gospodarce pewne bodźce w długim okresie.

– Bo chociaż budżet jest planem rocznym, co podkreślamy, to zawsze musi być wypracowywany w perspektywie wieloletniej – dodaje prof. Teresa Czerwińska.

Miarą dobrego budżetu jest to, czy zawarte w nim wskaźniki są realistyczne, uważa dr Marcin Mrowiec, główny ekonomista banku Pekao SA.

– Ja patrzę na budżet z punktu widzenia czy jest on realistyczny, czy te liczby, które są tam przyjęte są zbliżone do tego, co możemy dzisiaj wiedzieć i oczekiwać odnośnie rzeczywistości gospodarczej w 2019 roku. I odpowiedź jest pozytywna. W budżecie nie ma, w tych założeniach budżetowych, niczego takiego, co w istotny sposób odbiegało od tego, czego możemy oczekiwać – ocenia na antenie PR 24 dr Marcin Mrowiec.

Budżet z amortyzatorami

Czy ten budżet ma bufor na ewentualne spowolnienie gospodarcze? Niedawno niemiecki urząd statystyczny podał, że PKB Niemiec w roku 2018 wzrósł tylko o 1,5 proc.

– Polska należy do liderów, jeśli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego. W 2018 roku nasze tempo wzrostu PKB przekraczało prawie dwukrotnie średnie tempo wzrostu PKB w krajach Unii Europejskiej. Jednak my powinniśmy patrzeć na to w horyzoncie wieloletnim, bo przecież cykle gospodarcze, z którymi mamy do czynienia to są wzrosty i spowolnienia – przypomina gość radiowej Jedynki.

Czyli po okresie takiego bardzo wzmożonego, intensywnego wzrostu pojawiają się pewne impulsy, które świadczą o tym, że gospodarka będzie spowalniać.

– W związku z tym przygotowaliśmy w tym budżecie również takie amortyzatory, które zapewnią „miękkie lądowanie”. Jeśli spojrzymy na parametry makroekonomiczne, przy których założeniu został przygotowany ten budżet, to tempo wzrostu gospodarczego jest na poziomie 3,8 proc., a przecież budżet był przygotowywany przez rząd ponad pół roku temu. Czyli nasze prognozy makroekonomiczne okazały się trafne, bardzo zbliżone do consensusu rynkowego, który w tej chwili wynosi 3,7 proc. wzrostu – wylicza minister Teresa Czerwińska.

I dodaje, że założenia dotyczące inflacji również są bardzo realistyczne. Stąd budżet jest budżetem realnym do wykonania, budżetem, który gwarantuje te amortyzatory.   – Jeśli chodzi o takie pewne ostrożnościowe założenia, to jest również założenie ponad miliardowej rezerwy na ewentualność twardego brexitu. Gdyby się okazało, że jest potrzeba większej partycypacji ze strony Polski, to taka możliwość finansowa jest przewidziana. I jest jeszcze wiele, wiele innych. Ten budżet jest więc budżetem gwarantującym stabilność i jednocześnie zapewnia pewne impulsy prorozwojowe – wyjaśnia gość Jedynki.

Otoczenie gospodarcze jest równie ważne

My planujemy nasz budżet, nasze dochody i wydatki, ale musimy uwzględniać również to, co się dzieje na świecie. I dlatego np. sytuację spowolnienia gospodarczego w Niemczech my także odczujemy, bo to nasz największy partner.

– Planując budżet musimy też uwzględniać  otoczenie makrogospodarcze, ponieważ Polska w sposób naturalny jest powiązana ze swoimi najbliższymi partnerami handlowymi, a Niemcy są naszym bardzo istotnym partnerem handlowym. W związku z tym, te sygnały spowolnienia, które odczytywaliśmy już w 2018 roku, pomimo bardzo dobrego tempa wzrostu, uwzględniliśmy w tym budżecie. Budżet nie jest od pesymizmu lub optymizmu, ale od realizmu. Budżet musi być wykonalny, musi gwarantować stabilność i zapewnić finansowanie na te wszystkie zobowiązania, które są podjęte przez państwo – podkreśla prof. Teresa Czerwińska, minister finansów.

Dochody minimalne, wydatki maksymalne

Miarą dobrego budżetu jest to, czy zawarte w nim wskaźniki są realistyczne, a te zdaniem niektórych ekonomistów nie budzą kontrowersji. Są jednak też tacy, którzy obawiają się, że ustawę trzeba będzie aktualizować. Wśród nich jest dr Adam Czerniak, główny ekonomista Polityki Insight oraz wykładowca Szkoły Głównej Handlowej .

– Dochody podatkowe należałoby założyć na nieco niższym poziomie i w rezultacie deficyt na dużo wyższym. Wtedy realizacja tego planu byłaby dużo bardziej bezpieczna, i nie obarczona ryzykiem, że budżet musiałby zostać w trakcie roku zrewidowany. Natomiast to, co jest pozytywne w tym budżecie, że jest skonstruowany tak, aby spełniać wymogi reguły wydatkowej w Polsce. Tzn. nie przewiduje znacznego wzrostu wydatków publicznych, i tym samym nie są tam zagospodarowane, zaszyte gdzieś środki na to, żeby np. tuż przed wyborami uruchomić podwyżki dla urzędników publicznych, albo jakieś dopłaty lub subsydia dla gospodarstw domowych – ocenia dr Adam Czerniak.

Chociaż podwyżki dla strefy budżetowej są w tym budżecie przewidziane.

– Podwyżki dla pracowników państwowej sfery budżetowej oczywiście są przewidziane. Jest też sztandarowy Program 500+, jest Dobry Start, są emerytury matczyne, które teraz będą przedmiotem obrad rządu. To wszystko jest zabezpieczone w budżecie. A komentując wypowiedź eksperta przypomnę, że dochody planujemy na poziomie minimalnym, a wydatki na poziomie maksymalnym. I spodziewamy się, że te dochody podatkowe są jednak ostrożnie zaprognozowane – zwraca uwagę minister Teresa Czerwińska.

I dodaje, że jeśli chodzi o przygotowanie budżetu, to kiedy uważny obserwator spojrzy na tempo wzrostu dochodów, i tempo wzrostu wydatków, to zobaczy, że tempo wzrostu dochodów istotnie przewyższa tempo wzrostu wydatków.

– Więc tutaj ta reguła ostrożnościowa, czyli stabilizująca reguła wydatkowa jest oczywiście spełniona – podkreśla gość radiowej Jedynki.

Mogą pojawić się jednak obawy, że przed wyborami padną obietnice, na które trzeba będzie znaleźć środki.

– Dynamika wyborcza rządzi się swoimi prawami. Niemniej jednak budżet jest tak skonstruowany, aby te wszystkie zobowiązania spełnić. Wielokrotnie dyskutując z ekonomistami rozmawialiśmy o pewnej kategorii wydatków sztywnych, i ja zawsze podkreślam, że podejmując zobowiązania, nawet dzisiaj, trzeba uwzględniać perspektywę wieloletnią. Trzeba pamiętać o tym, że podwyżki o których tutaj mówimy, to są środki, które trzeba będzie później znaleźć każdego roku. To są zobowiązania wieloletnie, i takie zobowiązania trzeba zawsze podejmować w sposób odpowiedzialny – przypomina minister finansów Teresa Czerwińska.

Konsekwentna redukcja deficytu

Niektóre kraje Unii Europejskiej wypracowały nadwyżki w swoich budżetach, czy Polsce też to się uda niedługo?

– Jeśli chodzi o taką konsolidację fiskalną, to trzeba zwrócić uwagę, że my mówimy o konsekwentnej redukcji deficytu. I ta redukcja odbywa się trzeci rok z rzędu. I konsekwentnie do tego dążymy. Wykonanie roku ubiegłego, gdzie deficyt zakładany wynosił 41,4 mld złotych, będzie poniżej 15 mld złotych. Czyli porównujmy i plan, i wykonanie. I pamiętajmy o tym, że zaplanowany deficyt stanowi wielkość maksymalną. Czyli jest możliwe, że będzie on wykonany na niższym poziomie – wyjaśnia gość radiowej Jedynki prof. Teresa Czerwińska, minister finansów.

Dr Marcin Mrowiec uważa, że to założenie deficytu wydaje się być bardzo realistyczne.

– Ten deficyt 2019 wydaje się być dobrym balansem pomiędzy tym, że jednak spowolnienie gospodarcze będzie, że jednak będzie spowolnienie konsumpcji prywatnej, która jest wysoko opodatkowana, podatkiem VAT. A z drugiej strony nie widać, żeby było tu jakieś nadmierne poluzowanie fiskalne – zwraca uwagę gość Polskiego Radia 24. I dodaje jeszcze, że generalnie to jest taki postulat, który ekonomiści głoszą od wielu lat.

– Że powinniśmy robić większe zapasy na gorsze czasy. Czyli mieć mniejszy deficyt w naszym otoczeniu makroekonomicznym. Ale w budżetowaniu jest też pewien element polityczny, i jak na rok wyborczy, to nie jest źle – ocenia dr Marcin Mrowiec, główny ekonomista banku Pekao SA.

Budżet w liczbach

Dochody budżetu państwa w tym roku mają wynieść 387,7 mld zł, z czego blisko 179,6 mld zł z VAT, 34,8 mld zł z CIT oraz 64,3 mld zł z PIT. Wydatki budżetu państwa wyniosą 416,2 mld zł. Zaplanowany w 2019 r. deficyt (28,5 mld zł) jest stabilny, a jednocześnie niższy niż rok wcześniej i zgodny ze wszystkimi regułami unijnymi.

Ustawa budżetowa na rok 2019 zakłada wydatki na poziomie 416,2 mld zł. To o 19 mld zł (4,8 proc.) więcej niż w 2018 r.

Budżet zakłada wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent (nominalnie o 6 proc.) oraz wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym o 5,9 proc.).

Kontynuowana będzie realizacja wielu programów społecznych. Dzięki powołaniu Funduszu Dróg Samorządowych więcej pieniędzy trafi na dofinansowanie budowy oraz remontów dróg i mostów – „Mosty+". Wzrosną wydatki na obronność, o 3,5 mld złotych, dzięki czemu zapewnione będzie finansowanie na poziomie 2 proc. PKB.

Teraz budżetem zajmie się Senat, a następnie ustawa trafi na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Zgodnie z konstytucyjnymi wymogami powinno się to stać do 27 stycznia 2019 roku.

Sylwia Zadrożna, Błażej Prośniewski, Aleksandra Tycner, Małgorzata Byrska, jk


Logo NBP Logo NBP
Zobacz więcej na temat: budżet Polski finanse publiczne
Czytaj także

Budżet na 2019 rok uwzględnia spowolnienie wzrostu PKB i stawia na niski deficyt

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2018 19:45
W Sejmie trwają pracę nad przyszłorocznym budżetem. W dokumencie mamy zapisany wzrost gospodarczy na poziomie 3,8 proc., inflację nie wyższą niż 2,3 proc., a deficyt sektora finansów publicznych ma kształtować się na poziomie 1,7 proc.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Utrzymane wydatki społeczne, deficyt w ryzach. Sprawdź, jakie są główne założenia budżetu w 2019 r.

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2019 08:29
Najważniejszym punktem rozpoczynającego się trzydniowego posiedzenia Sejmu będzie głosowanie nad projektem budżetu na 2019 r. Przewiduje ona, że dochody budżetu państwa wyniosą 388 mld 294 mln 520 tys. zł, natomiast wydatki 416 mld 794 mln 520 tys. zł.
rozwiń zwiń