Polskie Radio

Sygnały Dnia 4 kwietnia 2019 roku, rozmowa ze Stanisławem Tyszką

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2019 07:15
Audio
  • Stanisław Tyszka (Kukiz'15) o postępowaniu dyscyplinarnym KE przeciwko Polsce (Jedynka/Sygnały dnia)

Piotr Gociek: Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z ramienia Kukiz’15, jest gościem Sygnałów Dnia i radiowej Jedynki. Witam, panie marszałku.

Stanisław Tyszka: Dzień dobry.

Jak pan połączy pełnienie funkcji sejmowej z kandydowaniem w eurowyborach?

No, będę się starał. Staram się, że tak powiem, pracować na zaufanie, którym obdarzyli mnie obywatele i jakoś będę musiał.

Bo rozumiem, że w odróżnieniu od ministrów tutaj raczej urlop nie wchodzi w grę, szczególnie kiedy posiedzenie Sejmu będzie się odbywało.

Nie, nie wchodzi w grę, ale myślę, że damy radę.

16 kwietnia upływa ten ostateczny termin rejestracji wszystkich komitetów wyborczych przed eurowyborami. Kiedy oficjalnie ogłosi już swoją rejestrację komitet Kukiz’15, razem, oczywiście, z pełnymi listami?

Jesteśmy na ostatnim etapie zbierania podpisów poparcia. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować tysiącom ludzi w całej Polsce, którzy zbierają podpisy pod naszymi listami. Przypomnę, że my nie pobieramy subwencji partyjnych, nie mamy zaprzyjaźnionych urzędników czy swoich partyjnych urzędników spółek Skarbu Państwa czy komunalnych, przez które partie duże zbierają zawsze podpisy. Tak że to jest olbrzymi wysiłek. Natomiast idzie bardzo dobrze, będziemy w przyszłym tygodniu rejestrować już listy w komisjach wyborczych.

Idzie bardzo dobrze też z jednym ze flagowych projektów Kukiz’15, bo po pierwszym czytaniu i z dobrymi opiniami projekt nowej ustawy korupcyjnej już jest w Sejmie.

Antykorupcyjnej właściwie.

Antykorupcyjnej, dokładnie. Na czym polega zaostrzenie przepisów? Nowe podejście, które proponujecie?

Panie redaktorze, my wyszliśmy od takiego pytania: czy to jest normalne państwo, w którym osoba skazana za korupcję, łapówkarz może pełnić najwyższe funkcje państwowe, może się ubiegać o milionowe albo miliardowe czasami zlecenia publiczne? Czy to jest normalne państwo, w którym łapówkarz może kandydować w wyborach, być przedstawicielem narodu, posłem albo senatorem? No i odpowiedzieliśmy sobie, że absolutnie nie, tak nie może być. To jest przedziwne, że takie regulacje w ogóle nie powstały w ciągu ostatnich 30 lat. I we współpracy z Ruchem Pięciu Gwiazd, naszym sojusznikiem europejskim rządzącym Włochami, wzorując się na ich ustawie, tak zwanym (...) przyjętym w grudniu ubiegłego roku, opracowaliśmy bardzo kompleksową ustawę antykorupcyjną, to znaczy ta ustawa dożywotnio eliminuje osoby skazane za korupcję z życia publicznego, nie mogą nigdzie kandydować, nie mogą zasiadać w żadnych instytucjach publicznych, nie mogą się ubiegać o zamówienia publiczne.

Jednocześnie wprowadzamy mechanizmy przejrzystości życia publicznego, to znaczy chcemy, żeby po pierwsze partie polityczne musiały na bieżąco mówić, publikować, jakie mają dochody i na co wydają, dlatego że my trenujemy to od 3 lat, pytałem Platformę Obywatelską, Prawo i Sprawiedliwość, w jaki sposób wydają nieswoje pieniądze, uwaga, tylko pieniądze odebrane przymusowo odebrane obywatelom w subwencjach partyjnych, a oni nie chcą nam odpowiadać i nie wiemy, czy nie wydają jakimś swoim znajomym, w jaki sposób te pieniądze marnują, bo że marnują, to jesteśmy przekonani. W związku z tym teraz partie będą miały obowiązek publikowania na bieżąco swoich wydatków. Ale bardzo ważnym elementem, takim systemowym, globalnym, jest to, że wszystkie instytucje państwowe będą musiały publikować rejestry umów. To, o co teraz obywatele mogą wystąpić w trybie dostępu do informacji publicznej, czyli kto podpisał umowę z danym urzędem i na jakich zasadach, to teraz te instytucje będą musiały to publikować na bieżąco.

Ta ustawa antykorupcyjna, żeby ostatecznie została uchwalona, musi mieć poparcie większości sejmowej, większości sejmowej bez Prawa i Sprawiedliwości uzyskać się nie da. Tu jakieś porozumienie w tej sprawie jest, że coś więcej niż słowa sympatii będą padały, ale że rzeczywiście procedura wprowadzona do końca będzie?

Rzeczywiście wczoraj mieliśmy pierwsze czytanie i stanowisko zarówno Prawa i Sprawiedliwości, jak i Platformy Obywatelskiej było pozytywne, znaczy byli za odesłaniem tej ustawy do pracy w komisjach. Ja mam nadzieję, że na następnym albo kolejnym posiedzeniu Sejmu w kwietniu ona zostanie przyjęta. Nie wiem, czy to wynika z kampanii wyborczej, że po prostu politycy partyjni bali się tę ustawę odrzucić. Tam są na przykład też takie zapisy, które uniemożliwiają posłom i senatorom pracę w spółkach Skarbu Państwa w ciągu 12 miesięcy od odrzucenia mandatu, bo jak pan redaktor wie, często były takie sytuacje, że poseł dostaje się do Sejmu, ludzie na niego głosują, a on natychmiast zrzeka się mandatu i idzie zarabiać miliony złotych w spółkach Skarbu Państwa. To zrobili politycy (...).

Są tacy komentatorzy, którzy podpowiadają, że to nie jest strach przed elektoratem, ale po prostu zbliżenie między Prawem i Sprawiedliwością a Ruchem Kukiz’15 i w ramach jakichś zakulisowych ustaleń ta ustawa antykorupcyjna będzie po prostu przez parlament przyjęta.

My się, panie redaktorze, staramy być w tym, co robimy, skuteczni. Nie ukrywam, że przekonujemy inne ugrupowania do poparcia naszych postulatów, dlatego że one są po prostu dobre, służą obywatelom. Korupcja jest w Polsce cały czas bardzo poważnym zjawiskiem, to jest tak, że w zeszłym roku od 2015 roku o kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy zwiększyła się liczba przestępstw korupcyjnych rejestrowanych przez instytucje państwowe. W indeksie Transparency International spadliśmy w zeszłym roku z 29 na 36 miejsce w tym indeksie percepcji korupcji.

Przewlekłość postępowań przed polskimi sądami to też jest wielki problem w naszym kraju. Kilka tygodni temu dzięki prasowym publikacjom poznaliśmy założenia kolejnego etapu reformy wymiaru sprawiedliwości. I tu pojawił się wreszcie oficjalnie już pomysł, no, na razie nieoficjalnie, bo to były publikacje prasowe, żeby pojawili się sędziowie pokoju, około pół miliona, wybierani przez obywateli, niekoniecznie z wykształceniem prawniczym. Ta propozycja ze strony resortu sprawiedliwości to jest coś zbieżnego z tym, jak Ruch Kukiz’15 wyobraża sobie sędziów pokoju, czy jednak chcielibyście, żeby ten system działał inaczej?

To jest tak, że my opublikowaliśmy parę miesięcy temu białą księgę w sprawie powołania instytucji sędziów pokoju i prace, które tam mają miejsce w Ministerstwie Sprawiedliwości, oparte są na tej białej księdze. W grupie roboczej są również nasi przedstawiciele, autorzy tej białej księgi, czyli prof. Piotr Kruszyński i dr Michał Jabłoński. Natomiast tam się... Wie pan, z przecieków, że tak powiem, medialnych wynika, że Ministerstwo Sprawiedliwości chciałoby jednocześnie spłaszczać strukturę sądownictwa. I my...

I mówi się o zlikwidowaniu jednego szczebla po prostu.

My absolutnie się od tego odcinamy, że to nie są nasze pomysły. Nasz pomysł polega na odkorkowaniu polskiego wymiaru sprawiedliwości, wyjęciu drobnych spraw, które stanowią ponad połowę spraw w ogóle w wymiarze sprawiedliwości, i przekazaniu ich do sędziów pokoju wybieranych i rozliczanych przez obywateli, którzy orzekaliby według nowej, uproszczonej procedury zarówno w dolnych sprawach cywilnych, jak i karnych.

A skoro już mówimy o...

Natomiast jeszcze, przepraszam, odniosę się do jednej rzeczy, bo my proponowaliśmy w tej naszej białej księdze, z którą się można zapoznać poprzez nasze strony internetowe, żeby to jednak byli prawnicy. Natomiast co wyjdzie z tych dyskusji, to zobaczymy. Nam zależy, żeby to było w sposób jak najbardziej koncyliacyjny szeroko dyskutowane.

Skoro w wymiarze sprawiedliwości Komisja Europejska wszczęła wczoraj wobec Polski postępowanie o naruszenie prawa unijnego, tym razem nie podoba się nowy system dyscyplinarny dla sędziów. Ja przyznam szczerze, że dość szeroko otworzyłem oczy, jak przeczytałem, że akurat to tym razem się nie spodobało Komisji.

Panie redaktorze, Kukiz’15 startuje do europarlamentu między innymi po to, żeby walczyć z sytuacją, w której nie mamy Europy równych podmiotów i równych obywateli. My się nie zgadzamy na zbyt daleko idącą, to jest tego przykład, ingerencję eurobiurokratów w sprawy wewnętrzne. Uważamy, że to, co Prawo i Sprawiedliwość robi w wymiarze sprawiedliwości i robiło, jest błędne, nikomu nie służy, wręcz wydłużyły się postępowania w sądach, natomiast nie zgadzamy się, żeby jacyś biurokraci z Unii Europejskiej, gdzie dominują Francja, Niemcy i międzynarodowe korporacje, nam mówili, jak mamy rozwiązywać nasze sprawy.

Mówił Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z ramienia Ruchu Kukiz’15, gość Sygnałów Dnia w radiowej Jedynce. Dziękuję bardzo.

Dziękuję bardzo, miłego dnia.

JM