Polskie Radio

Sygnały Dnia 24 kwietnia 2019 roku, rozmowa z Elżbietą Kruk

Ostatnia aktualizacja: 24.04.2019 07:40
Audio
  • Elżbieta Kruk stwierdziła, że strajk nauczycieli wygasa (Jedynka/Sygnały dnia)

Piotr Gociek: Elżbieta Kruk, posłanka Prawa i Sprawiedliwości, członek Rady Mediów Narodowych. Dzień dobry, witam serdecznie.

Elżbieta Kruk: Witam państwa, witam, panie redaktorze.

Dowiedzieliśmy się wczoraj, że Związek Nauczycielstwa Polskiego i druga związkowa centrala FZZ nie wezmą udziału w piątkowych obradach okrągłego oświatowego stołu. Czy jest w takim razie sens, żeby te rozmowy w ogóle się odbyły?

Ja myślę, że tak, dlatego że tam zostały zaproszone różne inne strony, w tym rodzice na przykład, nauczyciele, są zainteresowane strony w dialogu, a przede wszystkim warto rozmawiać. To, że związki rzeczone nie chcą podjąć tych rozmów, to jest kolejny dowód, że nie jest celem właśnie rozmowa i porozumienie, ale destabilizacja sytuacji w edukacji. To jest dla mnie niepojęte, szczególnie ze względu na to, że jej celem są uczniowie, a tutaj ich interesy są właśnie zagrożone.

A co przede wszystkim powinno być tematem tych rozmów? Wiemy, że zamierzenia są bardzo ambitne, bardzo szerokie, kwestii do przedyskutowania wiele, ale pomijając sprawę pieniędzy, to jakie kwestie przede wszystkim powinny tam być poruszone?

Z tego, co zaproponował pan premier, to ma być to cała dyskusja kompleksowa o wszystkich problemach, czyli uczniowie i nauczyciele, i stan dzisiejszej edukacji, i przyszłość tej edukacji, czyli nowoczesna szkoła. I tak myślę, że to jest bardzo ważne zakreślić te pola, które są najważniejsze do debaty w zmianie w polskiej edukacji, bo wiemy, że takie zmiany są konieczne. To pokazują choćby wyniki testów i sprawdzania poziomu wiedzy kolejnych uczniów kończących szkołę, ten poziom jest coraz niższy, więc myślę, że to jest sytuacja warta zastanowienia. Ale, oczywiście, kwestie finansowe również.

Udało się przeprowadzić mimo strajku egzaminy ósmoklasistów egzaminy gimnazjalne. Wczorajszy apel w sprawie tego, żeby nauczyciele przystąpili do klasyfikowania uczniów, daje też nadzieję, że i matury mimo wątpliwości uda się przeprowadzić. I w tym kontekście ciekawie brzmi takie zdanie, które wczoraj powiedział Sławomir Broniarz, szef ZNP, w wywiadzie dla Rzeczpospolitej: „Wygramy. Jak nie teraz, to jesienią”. I już niektórzy zaczęli interpretować, że może teraz dojdzie do zawieszenia strajku, a kolejna fala przed następnymi wyborami, czyli tymi jesiennymi do krajowego parlamentu.

No właśnie, to są takie ciekawe terminy wskazujące na polityczną akcję pana Broniarza, bo przecież nie chcę twierdzić, że wszyscy nauczyciele biorący udział w strajku mają te polityczne cele. Mam nadzieję, że tak nie jest. No, myślę, że tutaj troszkę pan Broniarz musi jakby szukać powodu odstąpienia od strajku i wyjścia może w jego rozumieniu z honorem, bo przecież wiemy, że strajk wygasa, że coraz mniej placówek bierze w nim udział, to już jest około 20%. Są te głosy oczywiście przecież też nauczycieli, że jednak będą te klasyfikacje przeprowadzone, aby uczniowie mogli przystąpić spokojnie do matury. Więc pan Broniarz musi się wycofać. Szkoda, że nie uznał tego okrągłego stołu, czyli propozycji dyskusji do dobrego momentu do wycofania się ze strajku.

Z drugiej strony kiedy upominać się o swoje postulaty, jak nie przed wyborami, czyli wtedy, kiedy politykom chyba szczególnie zależy na tym, żeby wypaść dobrze w oczach wyborców. Myślę, że też nie możemy chyba stawiać tego w ten sposób, że każdy...

No, może to...

...że protesty przed wyborami nie powinny się z zasady odbywać.

Myślę, że ważniejsze jest to, że niestety narażono, próbowano narazić interes uczniów. I to było dla mnie najbardziej takie trudne do pogodzenia się w całej tej sytuacji. Interes ucznia to jest cel edukacji.

Dwa słowa teraz o informacji, która wczoraj wzbudziła bardzo szeroką falę komentarzy, czasem mocnych komentarzy. Jeden z tytułów w dzisiejszej prasie: „Brudy Otwartego Dialogu”. Chodzi o fundację Otwarty Dialog oskarżoną przez brytyjską prasę, dokładnie chodzi tutaj o Sunday Timesa, o to, że przyjmowała pieniądze od firm-słupów, gdzieś tam za tymi firmami z kolei mieli się kryć mołdawscy i kazachscy oligarchowie, a jeszcze do tego podejrzenia o lobbing na rzecz Rosji. Przypomnijmy – to jest fundacja, która działa także w Polsce, ale której przedstawicielka, pani Ludmiła Kozłowska, dostała na wniosek polskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zakaz wjazdu na teren Unii Europejskiej, tymczasem inne kraje tego zakazu honorować nie chciały.

Te informacje też pokazały właśnie na podstawie takiego raportu parlamentu mołdawskiego i tam jest też takie oskarżenie o ingerencję w wewnętrzne sprawy Mołdawii, też o podłożu tam ingerencji rosyjskiej. No, chciałoby się powiedzieć: „A nie mówiliśmy”, bo przecież to nie pierwszy raz wybucha debata na temat tej fundacji. Po pierwsze sama działalność w Polsce to była zdecydowanie próba dezintegracji... destabilizacji, przepraszam, sytuacji w Polsce. To były też jakieś podejrzenia stojących za tym pieniędzy rosyjskich. To były też wcześniej przecież już informacje w prasie ukraińskiej, bo to służby ukraińskie zarzuciły też pani Kozłowskiej działanie... zdradę stanu i działanie w celu naruszenia integralności Ukrainy. Tak że tych informacji o tym, że coś dziwnego z tą fundację jest i że najwyraźniej fundacja działa i przy użyciu, i w interesie... przy użyciu rosyjskich pieniędzy i w interesie Rosji, bo też i ta działalność była skierowana przeciwko krajom, które są w opozycji do Rosji Putina. No i tutaj to taki ogromny... I MSZ przecież polski występował o... składał wniosek o zawieszenie działania tej fundacji czy zarządu tej fundacji, no ale niestety sąd polski ten wniosek odrzucił...

Ale jeszcze powiedzmy wprost, o co chodzi, kiedy padają takie oskarżenia o ingerencję w sprawy polskie. Otóż Bartosz Kramek, czyli to jest przewodniczący... szef Rady Fundacji Otwarty Dialog, opublikował jakiś czas temu na Facebooku taki apel: „Wyłączmy państwo...

Tak jest.

...wyłączmy rząd” i tam jednym z elementów takiego kilkunastopunktowego programu, w którym wzywano do tego, żeby był strajk generalny, żeby...

Majdan.

...żeby był bunt sędziów, żeby było niepłacenie podatków, pikiety pod siedzibami rządu, partii, także pojawił się postulat strajku nauczycielskiego. Stąd zaczęły się rozmaite też domysły i trudne pytania wczoraj stawiane na temat działalności tej fundacji.

Czy tam nie była ta inicjatywa tego, co się dzisiaj w edukacji dzieje. Dlatego też powiedziałam nie bez powodu, że fundacja podejmowała działania, bo to poważna kwestia instrukcje w Internecie, nawoływanie do majdanu, więc destabilizacji sytuacji w państwie, w którym pani Kozłowska zresztą była gościem. No i tutaj ta sytuacja z alertem służb polskich i wpisie w systemie informacyjnym Schengen o tym zakazie wejścia do strefy dla pani Kozłowskiej, złamany przez Niemcy, Brukselę, czyli okazuje się, dzisiaj już chyba mamy pewność, że były to działania podejmowane nie tylko wbrew interesowi Polski, ale z narażeniem bezpieczeństwa strefy.

O czym mówiła Elżbieta Kruk, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek Rady Mediów Narodowych, gość Sygnałów Dnia i radiowej Jedynki, wprost ze studia Polskiego Radia w Lublinie. Dziękuję bardzo, pani poseł.

Dziękuję bardzo, dobrego dnia.

JM