Polskie Radio

Sygnały Dnia 16 maja 2019 roku, rozmowa z Ryszardem Czarneckim

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2019 08:15
Audio
  • Ryszard Czarnecki o wypowiedzi Fransa Timmermansa (Sygnały dnia/Jedynka)

Piotr Gociek: Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, jest gościem Sygnałów Dnia i radiowej Jedynki. Witam, panie pośle, dzień dobry.

Ryszard Czarnecki: Witam pana, witam państwa bardzo serdecznie.

Zacznę od cytatu, od słów, które padły w debacie czołowych kandydatów na szefa Komisji Europejskiej. Frans Timmermans, to chyba nie zdziwi pana to nazwisko, że jest autorem tych słów, obecny szef Komisji: „Jeśli kraje Europy Środkowo–Wschodniej nie będą wykazywały solidarności w sprawie uchodźców, wcześniej czy później wrócą granice”.

Wypowiedź arogancka i bezczelna, niegodna pierwszego wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, ale kiedy nie wiadomo, o co w tej arogancji tak naprawdę chodzi, no to jak zwykle chodzi o pieniądze. Holandia, a więc ojczyzna pana Timmermansa, jest krajem, który obok Wielkiej Brytanii ma największą ulgę w składce członkowskiej do Brukseli, do Unii, i pan premier Mateusz Morawiecki kilka miesięcy temu przedstawiając propozycję reformy Unii Europejskiej i (uwaga!) zwiększenia budżetu, wskazał słusznie, popierany przez wielu premierów w Europie, aby te rabaty, te ulgi w składkach członkowskich poszczególnych zamożnych krajów, a konkretnie na przykład Holandii, likwidować. I od tego czasu pan Timmermans niczym rozjuszony zwierz atakuje Polskę, tym bardziej, więcej, intensywniej niż robił to wcześniej, właśnie dlatego, że komisarz komisarzem, tak jak, panie redaktorze, kapitał, bo narodowość tak samo... komisarz ma narodowość, chroni swoich interesów.

Ale wcześniej także prezydent Francji Emmanuel Macron sugerował, że trzeba może wyłączyć w takim razie ze strefy Schengen tych, którzy nie chcą słuchać Unii Europejskiej w sprawie uchodźców.

Po czym pan prezydent Macron podpisał list sygnowany przez przeszło dwudziestu prezydentów, w tym naszego prezydenta Rzeczpospolitej, doktora Andrzeja Dudę, który to list właśnie zupełnie wyrażał przeciwne tezy i pragnienia. Tak że Macron w dni parzyste jest za tym, żeby strefa Schengen nie była dla wszystkich, a w nieparzyste wręcz przeciwnie.

Tymczasem Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpatruje w dalszym ciągu skargę na trzy kraje: Polskę, Czechy i Węgry. Wracamy właśnie cały czas do niezgody tych krajów na przymusową relokację uchodźców, mimo że czas obowiązywania tej decyzji już się zakończył. Mówimy o rzeczach, które tam, gdzie się wydarzyły, już się wydarzyły i koniec, a tam, gdzie się nie wydarzyły, już się nie mogą wydarzyć z bardzo prostego powodu – że ten termin wskazany się skończył.

Jako historyk, specjalista od archiwistyki jestem tym zachwycony. A już mówiąc poważnie, no to zwracam uwagę na coś, o czym w polskiej debacie publicznej się nie mówi, mianowicie na głębokie spory między poszczególnymi instytucjami Unii Europejskiej, konkretnie w sprawie polityki migracyjnej. Komisja Europejska ma diametralnie inne zdanie niż Rada Europejska, która dwukrotnie chcąc nie chcąc, ale musiała przyznać pod naciskiem Polski i krajów naszego regionu, że jak jakieś państwo chce przyjmować imigrantów, to przyjmuje, a jak nie chce, jak Polska, to nie przyjmuje. A więc stanowisko Rady jest w tej sprawie sprzeczne, jest inne niż stanowisko Komisji Europejskiej. Jakie będzie stanowisko Trybunału w Luksemburgu, zobaczymy. A zwracam uwagę, że nie tylko w tej kwestii instytucje unijne się różnią. W ważnej dla Polski i krajów naszej części Europy sprawie powiązania budżetu unijnego z oceną dość taką dowolną praworządności w poszczególnych krajach, tutaj Komisja Europejska chce powiązać te sprawy, ale na przykład Europejski Trybunał Obrachunkowy z siedzibą w Luksemburgu, a więc taki odpowiednik europejskiego NIK–u, mówi, że absolutnie nie ma ku temu podstaw prawnych i (...)

No, minister Kwieciński wczoraj mówił na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach, że podstawy prawne są bardzo wątłe i że on nie wierzy w to, żeby takie powiązanie się udało przygotować. Ale powiedzmy sobie szczerze, też nikt nie wierzył w to, co będzie się... czy nikt nie podejrzewał, do czego będzie artykuł 7 służył i to postępowanie, była potrzebna pałka na Węgry, to się taką pałkę znalazło. Więc tak sobie myślę, może jesteśmy nadmiernymi optymistami, skoro się odwołujemy do tego, a bo traktat mówi inaczej, bo paragrafy mówią co innego. Jak będzie wola polityczna, to się nagnie paragrafy, no przecież taka jest praktyka nie tylko w Unii.

Polska i inne kraje z nami sąsiadujące w naszej części Europy bronią i europejskich wartości, i europejskiego prawa (...), a mam wrażenie, że szereg krajów Europy Zachodniej traktuje to prawo instrumentalnie nie tylko w tej kwestii. Przypomnę, że polityka imigracyjna, jeszcze do niedawna w zasadzie była uznawana za sferę decyzji wewnętrznych, suwerennych decyzji poszczególnych krajów, nagle niejako wbrew traktatom stała się częścią polityk unijnych. Ale ja zwracam uwagę, jeszcze raz podkreślam to, bo o tym się nie mówi, na głębokie spory, konflikty, podziały między instytucjami Unii Europejskiej, bo to nie jest tak jak przedstawiają to politycy opozycji w Polsce czy niektórzy komentatorzy, że Unia kontra Polska, Unia kontra Węgry, Unia kontra Czechy i inne kraje (...)

Ostatnio Rumunia jeszcze się na celowniku znalazła.

Wewnątrz Unii Europejskiej są głębokie pęknięcia i głęboka niezgoda w wielu kwestiach kluczowych.

Niezgoda co do tego, jak przeprowadzić Brexit, doprowadziła do tego, że to, co się jeszcze wydawało pół roku temu niemożliwe, czyli fakt, że i w nowej kadencji, przynajmniej na początku w Parlamencie Europejskim będą posłowie brytyjscy, okazuje się, że tak właśnie się wydarzy. Kilka dni zresztą wcześniej, 23 maja będą wybierani posłowie w Wielkiej Brytanii.  Czyli spore zamieszanie na początek tej kadencji, no bo jak rozumiem, jeżeli potem do Brexitu dojdzie, to ci posłowie nie zostaną do końca kadencji, tylko stracą swoje stanowiska.

Od razu wyjaśnię, spieszę wyjaśnić, że wybory w Wielkiej Brytanii zawsze odbywają się w czwartki, także do Parlamentu Europejskiego...

Stąd ten 23 maja, tak?

...stąd trzy dni wcześniej, czyli 23 maja, taką mają normę, i to również do Izby Gmin. Natomiast tak, pan ma rację, ja się z tego osobiście cieszę, my się cieszymy, Prawo i Sprawiedliwość się cieszy, bo będziemy mieć większą frakcję właśnie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, będziemy mieć mniej niż w tej kadencji, bo Partia Konserwatywna, partia rządząca Wielką Brytanią jest na dopiero czwartym miejscu w sondażach, ale posłowie brytyjscy w tej naszej frakcji będą. I ma pan rację, stracą mandaty, jeżeli będzie Brexit, o ile ten Brexit w ogóle będzie.

A ma pan wątpliwości co do tego?

Ja mam wrażenie, że w tej chwili jest taki cichy... ciche zastanawianie się w elitach brytyjskich, czy Brexit nie zagrozi tym, że Wielka Brytania nie stanie się Brytanią, bo jednak te tendencje w Szkocji czy sytuacja w Irlandii Północnej może generować pewne ruchy odśrodkowe i to jest niebezpieczne z punktu widzenia integralności Wielkiej Brytanii. Ale... znaczy ja generalnie bardzo bym chciał, trzymam kciuki, żeby Wielka Brytania pozostała członkiem Unii Europejskiej, to dla Polski też będzie lepiej.

Mówił pan o tym, że frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów będzie większa, dlatego że Brytyjczycy raz jeszcze wskażą swoich europosłów, ale też mówił Jarosław Kaczyński na jednej z konwencji wyborczych Prawa i Sprawiedliwości o takim marzeniu czy planie, czy potrzebie stworzenia nowej wielkiej frakcji w Parlamencie Europejskim, dzięki której dałoby się zmienić także strukturę Komisji Europejskiej, w ogóle innych unijnych organów. Na ile to jest w ogóle możliwe? No bo jednak w tej chwili wydaje się, że ta antyunijna, prorosyjska, inna, no, kilka odcieni mają te partie prawicowe, które wchodzą do europarlamentu, że tu współpracę trudno sobie wyobrazić.

No tak, rzeczywiście jestem ciekaw, jak Platforma Obywatelska i PSL wytłumaczą się z faktu, że w jednej frakcji Europejska Partia Ludowa z nimi jest austriacka Partia Ludowa, której koalicjantem w rządzie są wolnościowcy. No, nie tylko skrajnie antyunijni, ale także rozgrzeszający, tak trzeba powiedzieć, rządy hitlerowskich Niemiec, pan Strache na przykład, lider tej partii. Więc tutaj radziłbym Platformie przemyśleć, z kim tańczą ich partie siostrzane w austriackiej Partii Ludowej, bo ten sojusz w Wiedniu jest rzeczywiście dosyć specyficzny. Natomiast jeżeli chodzi o budowę frakcji, mamy na to cały czerwiec, bo Parlament Europejski, może nie wszyscy wiedzą, ukonstytuuje się dopiero na początku lipca i te rozmowy o budowie frakcji nowych czy kontynuacja dotychczasowych będą bardzo intensywne w Brukseli.

Mówił Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, gość Sygnałów Dnia i radiowej Jedynki. Dziękuję bardzo.

Dziękuję bardzo.

JM