Polskie Radio

Obrazkowa rewolucja. 40-lecie stacji MTV

Ostatnia aktualizacja: 01.08.2021 09:00
Równo 40 lat temu wystartowała muzyczna telewizja MTV. Pod wieloma względami było to przełomowe wydarzenie w historii branży muzycznej.
Pierwsze logo stacji MTV
Pierwsze logo stacji MTVFoto: mat. promocyjne

"Ladies and gentlemen, rock and roll" – takie słowa wypowiedział na antenie nowej stacji prezenter John Lack 1 sierpnia 1981 roku tuż po północy amerykańskiego czasu. Towarzyszyły im obrazy z lądowania pierwszych ludzi na Księżycu, z wmontowaną w miejscu amerykańskiej flagi banderą z logo MTV. Chwilę później na ekranach pojawił się teledysk do piosenki zespołu The Buggles o znaczącym tytule "Video Killed the Radio Star". Radiowe gwiazdy nie odeszły wprawdzie z dnia na dzień w zapomnienie, ale to telewizja zaczęła odtąd grać pierwsze skrzypce w kształtowaniu muzycznych gustów młodzieży.

The Buggles - "Video Killed the Radio Star", źródło: YouTube / TheBugglesVEVO


Teledyski jako małe dzieła sztuki

Wideoklipy towarzyszące utworom muzycznym kręcono na długo przed powstaniem MTV, jednak to dzięki tej stacji obrazki zaczęły odgrywać kluczową rolę w promocji wydawanych singli. Największe gwiazdy pop lat 80., takie jak Madonna czy Michael Jackson, rozpalały emocje fanów nie tylko swą muzyczną twórczością, ale również tym, co pokazywały na ekranie. Wystarczy przypomnieć słynny teledysk do piosenki "Thriller" Jacksona, zaprezentowany po raz pierwszy w grudniu 1983 roku i będący de facto krótkometrażowym horrorem, wyreżyserowanym przez Johna Landisa. Przyznawane od 1984 roku statuetki MTV Music Awards szybko stały się dla artystów pożądanym łupem.


Upadek barier rasowych

Przełomowe dzieła Króla Popu utorowały drogę do sławy innym czarnoskórym artystom. W jego ślady poszli niebawem Prince, Whitney Houston, Tina Turner i wielu innych wykonawców, których teledyski zawładnęły anteną MTV. Trzeba jednak pamiętać, że przez pierwsze lata stacja nie wykazywała się wielką otwartością na rasową różnorodność, czego ofiarą padł m.in. Rick James. Jego hit "Super Freak" z 1981 roku królował w radiu, jednak decydenci z MTV nie byli skłonni udostępnić czasu antenowego towarzyszącemu mu wideoklipowi. Wraz z nadejściem epoki hip-hopu proporcje rasowe wyrównały się, a później nawet przechyliły na korzyść artystów o ciemniejszym odcieniu skóry.


Michael Jackson - "Thriller", źródło: YouTube / Michael Jackson

Dowartościowanie muzycznych nisz

MTV, jako stacja kształtująca muzyczne gusty milionów widzów, od początku nie ograniczała się do prezentowania wyłącznie łatwo przyswajalnego popu. Na antenie stacji znalazło się miejsce dla takich pasm, jak "Headbanger's Ball" z muzyką metalową czy "120 Minutes", w którym przedstawiano najciekawsze dokonania alternatywnego rocka. Bezpieczną przystań znalazły tam m.in. zespoły sceny grunge, która eksplodowała na początku lat 90. w Seattle, takie jak Nirvana, Pearl Jam czy Alice In Chains. Natomiast już w 1988 roku w MTV zadebiutował program "Yo! MTV Raps", dedykowany muzyce hiphopowej na długo przed tym, zanim weszła do mainstreamu.

Na żywo, bez prądu

Strzałem w dziesiątkę okazała się bezsprzecznie seria koncertów pod szyldem "MTV Unplugged", zainaugurowana w 1989 roku. Rockowi artyści zaczęli masowo odłączać od prądu swe Marshalle, by zasiąść na barowych krzesełkach z gitarami akustycznymi i pokazać, że równie dobrze radzą sobie w "ogniskowych" warunkach. Nagrane w ramach tego cyklu występy Erica Claptona z 1992 roku czy Nirvany rok później przeszły do historii i trafiły na jedne z najlepszych płyt w dyskografiach tych wybitnych wykonawców. Ogółem "bez prądu" zagrało dla MTV ponad stu artystów, nie wyłączając tych rodem znad Wisły (m.in. Kayah, Kult i Hey).

Hey - "Mimo wszystko (MTV Unplugged)", źródło: YouTube / Hey


Schyłek muzycznej telewizji

Na przełomie wieków muzyka zaczynała odgrywać coraz mniejszą rolę w ramówce MTV. Okazało się, że większą oglądalność zapewniają różnego rodzaju reality show i właśnie w tym kierunku poszła ewolucja stacji. Gwoździem do trumny tradycyjnej telewizji muzycznej stał się rozkwit internetowego kanału YouTube, w którym można oglądać ulubione teledyski w dowolnym momencie, nie czekając, aż pojawią się na telewizyjnym ekranie. Dziś kanały z logo MTV wałęsają się po peryferiach ofert operatorów kablówek i nie mają istotnego wpływu na popularność prezentowanych w nich artystów. Czasy świetności stacji minęły już chyba bezpowrotnie.

kc