Polskie Radio

Rozmowa z Andrzejem Rozenkiem

Ostatnia aktualizacja: 14.10.2011 07:15

Krzysztof Grzesiowski: W studiu witamy naszego gościa: poseł-elekt Andrzej Rozenek, Ruch Palikota.

Andrzej Rozenek: Dzień dobry.

K.G.: Tak to się oficjalnie nazywa: poseł-elekt.

A.R.: Tak...

K.G.: Czy woli pan „panie redaktorze”?

A.R.: No, już „panie redaktorze” to niestety nie.

K.G.: No właśnie, złożył pan rezygnację z wic naczelnego tygodnika Nie?

A.R.: Tak, jestem po rozmowie z Jerzym Urbanem, rezygnuję ze stanowiska zastępcy redaktora naczelnego, dlatego że tego się po prostu nie da połączyć w żaden sposób.

K.G.: Kiedy pan się decydował na start w wyborach, spodziewał się pan niespełna 16 tysięcy głosów poparcia?

A.R.: No, powiem szczerze, że jest to zaskoczenie dla mnie. I bardzo się cieszę i dziękuję wyborcom ze Śląska, że mi zaufali. Mam nadzieję, że ich nie zawiodę.

K.G.: A to jest zobowiązanie do czego tak na dobrą sprawę?

A.R.: To jest po pierwsze zobowiązanie do solidnej, ciężkiej pracy przez najbliższe cztery lata, a po drugie zobowiązanie do tego, żeby nie zapominać o regionie, z którego zostałem wybrany.

K.G.: Nie wiem, czy pan czytał taką informację związaną z wczorajszym spotkaniem socjologów, politologów Fundacji Batorego, takie powyborcze spotkanie pod hasłem „Kogo wybraliśmy, co wybraliśmy?”. Znany psycholog społeczny, prof. Janusz Czapiński pytał, czy Donald Tusk pochłonie Janusza Palikota, czy Palikot Tuska, i odpowiadał, że on uważa, że to drugie, i dodawał, że nadchodzi nowa zmiana kulturowa, zmiana związana z obecnością posłów Ruchu Palikota w sejmie. Czy pan się zgadza z takimi opiniami?

A.R.: Profesor Czapiński wielokrotnie pokazał, że bardzo dobrze prognozuje zmiany zachodzące w społeczeństwie, więc oby miał rację tym razem. To oczywiście jest za daleko idąca teza, na razie przynajmniej, że Ruch Palikota przejmie Platformę, ale zmierzamy moim zdaniem do ostrej zmiany świadomości Polaków, a wynikiem tej zmiany mogą wygrane następne wybory, więc tu się zgadzam.

K.G.: Ale podczas tej dyskusji, jak to wśród naukowców, oczywiście, miał swoich oponentów, profesor Radosław Markowski porównywał Janusza Palikota z Januszem Korwinem-Mikke, który też na poziomie ludzi młodych ma duże poparcie przed wyborami, a potem, kiedy przychodzi co do czego, to do parlamentu się nie dostaje.

A.R.: No tak, tylko z całym szacunkiem dla Janusza Korwin-Mikke, jego program jest fantasmagorią, natomiast nasz program został oceniony przez wpływowy portal Money.pl i odpowiednią dużą liczbę profesorów, którzy się zajmowali przewidywaniem, jaka koalicja jest najlepsza dla Polski, został oceniony najwyżej. Okazuje się, że zdaniem profesorów, ekonomistów właśnie koalicja Platforma – Ruch Palikota przyniosłaby dla Polski najwięcej efektów właśnie ze względu na ten program, który mamy. No i tym się różnimy od Janusza Korwin-Mikke.

K.G.: Janusz Palikot pytał wczoraj, dlaczego właściwie nie mogłaby powstać koalicja Platformy i Ruchu Palikota, ale rozumiem, że odpowiedź na to pytanie jest znana – bo będzie Platforma współpracowała z Polskim Stronnictwem Ludowym na poziomie koalicji.

A.R.: No, po pierwsze oni już są dotarci, 4 ostatnie lata pokazały, że ta koalicja sprawnie funkcjonuje, po drugie – to, co myśmy zaproponowali, to miał być pewien przełom w ogóle w funkcjonowaniu polityki w Polsce, bo poprosiliśmy o stworzenie rządu ekspertów. Taki rząd oznaczałby radykalne rozdzielenie władzy wykonawczej od władzy ustawodawczej, co moim zdaniem powinno już się dawno dokonać. I myślę, że prędzej czy później do tego dojdziemy, no bo dla mnie jest rzeczą mało zrozumiałą, że ktoś wybiera się do sejmu, za chwilę zostaje ministrem, czyli władzą wykonawczą, jednocześnie jest posłem, sam siebie kontroluje, w związku z tym to powinno być rozdzielone. A poza tym bezpartyjny rząd złożony z ekspertów na trudne czasy jest dużo, dużo, dużo lepszym rozwiązaniem niż to, co nam zaproponuje za chwilę PO-PLS.

K.G.: A ile prawdy jest w tym, że osoby, które były wymieniane jako tak zwani fachowcy, tak na dobrą sprawę w ogóle nie wiedziały, że będą brane pod uwagę, nikt ich o to nie pytał?

A.R.: Poza Magdaleną Środą, panią profesor Środą, z którą nasz lider rozmawiał, z żadną inną osobą nie prowadziliśmy żadnych rozmów, dlatego że Janusz Palikot nie otrzymał takiego mandatu do prowadzenia takich rozmów. Jeżeli były wymieniane jakieś nazwiska, to były one wymieniane jako przykłady ludzi...

K.G.: Że to mógłby być, tak?

A.R.: ...którzy są naszym zdaniem ekspertami w konkretnej dziedzinie, i tylko w ten sposób proszę to traktować, w żaden inny. Zresztą Janusz Palikot zawsze wyraźnie podkreślał, że to są tylko przykłady.

K.G.: Co oznacza zdanie, że będziemy w opozycji „ale nie totalnej”? Jak to rozumieć?

A.R.: No, my chcemy popierać wszystko, co będzie służyło modernizacji Polski. Jeżeli będą to pomysły idące w kierunku nowoczesnego państwa, to my każdy taki pomysł poprzemy. Natomiast jeżeli będą to pomysły uwsteczniające Polskę, będziemy przeciwni.

K.G.: Na razie mamy kwestię obecności krzyża w sali plenarnej jako taka pierwsza rzecz związana z działalnością Ruchu Palikota w sejmie. Po co?

A.R.: To jest kwestia światopoglądowa. W Konstytucji mamy wyraźnie zapisany rozdział państwa i Kościoła. My szanujemy ustawę zasadniczą, wiemy o tym, że jest to najważniejszy akt prawny w Polsce i chcielibyśmy, aby inni, przedstawiciele innych partii również uszanowali prawo.

K.G.: No tak, ale zgodnie z zasadą, że akcja równa się reakcja, teraz Prawo i Sprawiedliwość chce złożyć wniosek o to, żeby sejm uchwałą uznał, że krzyż jest w sali.

A.R.: No tak, ale żadna uchwała sejmu nie jest wyższą, nie jest prawem wyższej rangi niż Konstytucja, więc niezależnie od tego, co posłowie PiS zaproponują i co ewentualnie uchwali sejm, to i tak Konstytucja nadal będzie obowiązywać, i tak nadal jest ważniejsza od tego ewentualnego aktu.

K.G.: A taki argument, że to symbol trwania polskości, to nie tylko symbol wiary chrześcijańskiej? To też nie może wisieć?

A.R.: Krzyż nie jest symbolem Polski, symbolem Polski jest orzeł w koronie i biało-czerwona flaga, krzyż jest symbolem państwa watykańskiego i nie ma nic wspólnego z Polską.

K.G.: Czyli twardo będą państwo trwali przy swoim.

A.R.: Oczywiście, do końca, jeżeli Trybunał Konstytucyjny się z nami nie zgodzi, mamy jeszcze zawsze możliwość odwołania się do Strasburga.

K.G.: Nawet jeśli poseł Eugeniusz Kłopotek mówi, że jeśli trzeba będzie wynieść, to na pewno zostanie wyniesiony, ale nie krzyż, tylko Janusz Palikot.

A.R.: No, to są takie zapowiedzi właśnie jakichś awantur w sejmie. My awantur nie chcemy, my chcemy poszanowania prawa.

K.G.: Arcybiskup lubelski Stanisław Budzik proponuje odpis od podatku na rzecz kościołów i związków wyznaniowych w zamian za likwidację Funduszu Kościelnego. Czy sądzi pan, że ten pomysł, ta propozycja pojawiła się w związku z obecnością posłów Ruchu Palikota w sejmie?

A.R.: Nie wiem, ale ma to związek na pewno z naszym programem, który głosiliśmy w kampanii wyborczej, myśmy zaproponowali 2,5% odpis od podatku, który każdy obywatel mógłby przeznaczyć na działalność kościoła, dowolnego kościoła, na działalność organizacji pożytku publicznego oraz na działalność partii politycznych. Jednocześnie zaproponowaliśmy, żeby w związku z tym absolutnie zlikwidować jakiekolwiek dotacje do jakichkolwiek kościołów i do jakichkolwiek partii politycznych. Bilans w państwie mniej więcej by został zachowany, to by się zrównoważyło, natomiast okazałoby się, że to obywatele decydują o tym, który kościół jest wspierany, obywatele decydują o tym, która partia dostaje pieniądze, i obywatele decydują, tak jak w tej chwili, o organizacjach pożytku publicznego. Więc to idzie, propozycja arcybiskupa Budzika idzie w kierunku naszego programu.

K.G.: Wygląda na to, że ta propozycja wyszła naprzeciw oczekiwaniom Ruchu Palikota.

A.R.: I bardzo się cieszę...

K.G.: ...co raczej rzadko się zdarza w relacjach stron, obu stron.

A.R.: Tak. To, że w hierarchii pojawiają się także takie głosy, to znaczy, że jest otwarte pole do dyskusji i my chętnie w tej dyskusji będziemy uczestniczyć.

K.G.: Kiedy pan poznał pozostałych posłów Ruchu Palikota? Wszystkich? W którym momencie?

A.R.: Całą kompletną czterdziestkę, poznałem...

K.G.: Czterdziestkę, tak, znaczy trzydziestkędziewiątkę, no bo pana nie wliczam.

A.R.: Poznałem po wyborach, natomiast, powiedzmy, z dużą większością z nich miałem do czynienia w trakcie kampanii. Ten czas kampanii jest taki, że nie ma specjalnie miejsca na to, żeby się integrować, żeby się poznawać, jest mnóstwo roboty od świtu do nocy, natomiast wielu z tych ludzi zdążyłem poznać od tej najlepszej strony, czyli patrząc, jak oni działają. Muszę państwu powiedzieć, że będą na pewno zaskoczeniem, bo to są wysoce profesjonalni, świetnie zorganizowani ludzie.

K.G.: No bo to był taki temat numer 1 w pewnym momencie zaraz po tym, kiedy okazało się, że Ruch Palikota wchodzi do sejmu: z kim będziemy mieli do czynienia, kto to jest, kim są ci ludzie?

A.R.: No tak, próbowano straszyć Polaków, że to będzie Samoobrona-bis, że to będą jacyś szaleńcy. No, tak nie jest, to są ludzie, którzy już mają gruntowne przygotowanie do tego, żeby zasiadać przy ulicy Wiejskiej, a w międzyczasie jeszcze się szkolą, tak że podejrzewam, że będą naprawdę dużym zaskoczeniem.

K.G.: Zaczęliśmy rozmowę od prof. Janusza Czapińskiego i zakończmy tę rozmowę również jego opinią, ale o ciemnej stronie pana partii, pana Ruchu. „Są bardziej libertyńscy, są hedonistami, są mało uspołecznieni, nie ufają innym, nie mają zdolności do samoorganizowania”, koniec cytatu.

A.R.: No, tego nie rozumiem, szczególnie tego samoorganizowania. No, skoro udało się w przeciągu pół roku zbudować nową partię, jeżeli się udało zebrać 200 tysięcy podpisów, żeby zarejestrować listy we wszystkich okręgach wyborczych, jeżeli wreszcie udało się przekonać prawie półtora miliona Polaków do oddania głosów na Ruch Palikota, to wydaje mi się, że to jest świetnie zorganizowana struktura, która oczywiście się jeszcze tworzy, jeszcze się dociera, ale ten zalążek jest podstawą do tego, żeby mówić o poważnej sile.

K.G.: I ta czterdziestka na starcie parlamentu będzie czterdziestką na mecie w tych samych barwach klubowych, używając języka sportowego?

A.R.: Myślę, że już dzisiaj mogę powiedzieć, że ta czterdziestka się powiększa.

K.G.: Dziękujemy za spotkanie i dziękujemy za rozmowę. Andrzej Rozenek...

A.R.: Dziękuję pięknie.

K.G.: ...poseł-elekt Ruchu Palikota, był gościem Sygnałów Dnia.

(J.M.)