Polskie Radio

Rozmowa z dr. Bartłomiejem Biskupem

Ostatnia aktualizacja: 21.03.2012 13:20

Przemysław Szubartowicz: Moim gościem jest dr Bartłomiej Biskup, politolog, Uniwersytet Warszawski. Witam serdecznie.

Dr Bartłomiej Biskup: Dzień dobry.

P.Sz.: Tak – koalicji z Ruchem Palikota nie będzie prawdopodobnie, przed chwilą usłyszeliśmy, nie wiadomo, co dalej z koalicją PO–PSL. Jak się według pana potoczy ta cała sytuacja?

B.B.: Rozwiązań jest wiele, możliwości jest naprawdę bardzo dużo w tej chwili, więc trudno przewidzieć, to znaczy poczynając od tego, że koalicjanci się dogadają i to, jak niektórzy mówią, że to jest jednak tylko chwilowy teatr polityczny, dlatego że rzeczywiście pól porozumienia jest mnóstwo...

P.Sz.: Ale ja słyszałem od polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego w prywatnych rozmowach, że premier uderzył pięścią w stół, że nie chce iść na żadne ustępstwa i że to jest poważny kryzys.

B.B.: No, może tak jest. Jeżeli jest poważny kryzys, to przypomnijmy, że jest on zawiniony przez koalicjantów na początku, czyli niepodpisanie umowy koalicyjnej no właśnie tym się kończy, to znaczy koalicjanci nie uzgodnili, co zamierzają zrobić programowo, jakie reformy przeprowadzić...

P.Sz.: Ale podniesienie ręki podczas exposè czy za tym, co premier mówił, to jest objaw tego, że popiera się rząd.

B.B.: Możemy uznać, tak, to, że się popiera, natomiast rzeczywiście ta koalicja moim zdaniem w ogóle nie jest dograna od początku tej kadencji. Powołuje się na doświadczenia tamtej kadencji i mówi, że teraz będzie tak samo, tylko że nie wiadomo, co będzie, bo teraz mamy zupełnie inne problemy, inne wyzwania. Tak że oczywiście może i Donald Tusk walnął ręką w stół, może tak, może nie, natomiast jeżeli mówimy w ogóle o koalicji, o porozumieniu, no to trzeba jednak pójść na jakieś ustępstwa. Jeżeli Donald Tusk twardo stawia sprawę, to znaczy, że nie będzie koalicji, jeżeli to by się sprawdziło, co mówią politycy w nieoficjalnych rozmowach, to znaczy, że tej koalicji nie będzie...

P.Sz.: Ale to znaczy jeżeliby nie było koalicji, to nie będzie co? Mniejszościowy rząd? Wybory? Czy też próba takiego szukania większości do każdej ważnej sprawy?

B.B.: Podejrzewam, że będzie rząd mniejszościowy w takim razie z doraźnym poparciem różnych ugrupowań w różnych sprawach, znaczy przede wszystkim myślę tu o Ruchu Palikota, ale też o SLD, ale też o Polskim Stronnictwem Ludowym, to zależy. Ale tak czy siak te rządy mniejszościowe długo nie mogą trwać. Jeżeli byłby rząd mniejszościowy, to wyobrażam sobie, że trwałby bardzo krótko, bo to jest trochę niepoważne, znaczy nic nie będzie przechodzić, znaczy rząd nie będzie realizował swojego mandatu i swojej jakiejś tam koncepcji, w związku z tym prędzej czy później będzie musiał się odwołać do opinii wyborców.

P.Sz.: A czy ta reforma emerytalna rzeczywiście jest warta zerwania koalicji, rewolucji na polskiej scenie, ponownych wyborów? To jest tak istotna sprawa? Czy też chodzi jednak o jakieś polityczne inne kwestie, które stoją między koalicjantami?

B.B.: No, mówi się tak, że tych kwestii się ostatnio namnożyło, bo to jest pierwsza taka duża reforma, natomiast inne kwestie, czyli na przykład reforma KRUS–u, która bezpośrednio już uderzy w elektorat Polskiego Stronnictwa Ludowego, moim zdaniem będą jeszcze cięższe, więc jakby to jest bardzo poważna próba w koalicji i jeżeli ta koalicja tę próbę przetrwa, to przetrwa następne. Natomiast to jest pytanie: czy w ogóle politycy mają chęć trwania w tej koalicji, skoro nie uzgodnili tych podstawowych spraw programowych?

P.Sz.: A jak pan sądzi, Janusz Palikot jest graczem politycznym,  który będzie chciał poprzeć tę reformę, dogadać się z Tuskiem, czy też będzie w jakiś sposób wykorzystywał tę sytuację do tego, żeby móc przeciągać linę, dyskutować, pokazywać się?

B.B.: Nie, myślę, że tutaj dla Janusza Palikota reforma nie ma aż takiego znaczenia jak realizacja własnych postulatów, no, nie powiem, że programowych, ale różnych wyborczych, szczególnie w sferze światopoglądowej i obyczajowej. Znaczy jeżeli Donald Tusk uzyska poparcie Palikota, to za cenę głosowań nad różnymi sprawami obyczajowymi.

P.Sz.: Ale można powiedzieć, bo takie głosy także się pojawiały, że obecnie likwidacja Funduszu Kościelnego, propozycja 0,3% odpisu od podatku to jest ustępstwo wobec Janusza Palikota?

B.B.: Być może, to znaczy bo tu słyszymy o tych mitycznych warunkach, które zostały przedstawione premierowi i na razie mają być to...

P.Sz.: Mają być trzymane w tajemnicy do końca negocjacji.

B.B.: No właśnie, więc nie wiemy, co to są za warunki, może część warunków już spełnia rząd, np. prowadząc ten quasi–dialog z Kościołem i proponując takie właśnie rozwiązanie. Więc też można to wziąć pod uwagę, zwłaszcza że wtedy Platforma ustawiłaby się, czego ostatnio chyba bardzo pragnie, w walce o ten sam elektorat z Januszem Palikotem, to znaczy pewnie Platforma chce przejąć ten elektorat, który Januszowi Palikotowi się udało zagospodarować i to mógłby być taki pierwszy krok do tego.

P.Sz.: No a następna koalicja?

B.B.: No, następna koalicja, to jeżeliby były wybory, czego nie zakładam, to by była już trójpartyjna koalicja. Na razie nic nie wskazuje na to, że dwie partie mogłyby koalicję zawrzeć przy dzisiejszym stanie.

P.Sz.: Zobaczymy, jak ten scenariusz się potoczy. Dr Bartłomiej Biskup, dziękuję za rozmowę.

B.B.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)