Polskie Radio

Rozmowa z Julianem Gozdowskim

Ostatnia aktualizacja: 08.10.2012 08:15

Daniel Wydrych: W studiu zapowiadany już gość.

Krzysztof Grzesiowski: Julian Gozdowski, komandor Biegu Piastów.

Julian Gozdowski: Dzień dobry, dzień dobry.

K.G.: A miało być inaczej...

D.W.: Dzień dobry bardzo, bardzo dzień dobry.

J.G.: Bardzo, bardzo dzień dobry.

K.G.: To my zapowiadamy, a tu... Zawiedliśmy się na początek.

D.W.: Nasz dobry znajomy.

K.G.: Plus pięć na Polanie Jakuszyckiej?

J.G.: Plus pięć w Kościelisku i plus pięć na Polanie Jakuszyckiej, czyli tak samo jest jednocześnie, z tym, że  Kościelisku bardzo nisko są chmury i nawet Giewont jest zasłonięty, ale w Górnym Reglu widać śnieg, natomiast w Jakuszycach, pomimo że jest też plus pięć, ale na Cichej Równi jest minus jeden, ale bez śniegu.

K.G.: Aha, a dlaczego my tak o tym Kościelisku?

J.G.: Dlatego że zaczyna to pojawiać się jako bratni bieg i górale z Kościeliska bardzo chcą się jak  gdyby połączyć przestrzennie z Biegiem Piastów. Oni mają ogromne tradycje, oni mają wszystko lepsze, tylko nie mają jeszcze porządnego biegu. Między innymi mają lepsze trasy i tradycja taka, że 38 olimpijczyków zimowych pochodzi z jednej wioski – z Kościeliska.

K.G.: Jeśli ktoś mówi i nazywa się Julian Gozdowski, że ktoś inny ma lepsze trasy, to my w zasadzie możemy tę rozmowę zakończyć.

J.G.: [śmiech] Rzeczywiście mają piękne trasy...

K.G.: O, no to piękne to nie lepsze.

J.G.: Tak, piękne, natomiast mają słabe przygotowanie zimowe i dlatego byłem zaproszony tam jako gość. Z przyjemnością tam uczestniczyłem, zresztą nawet powiedziałbym z kompleksami ich wielkości, no bo ja tam z Jakuszyc przyjeżdżam do Kościeliska jako doradca, no, bardzo to było mobilizujące i nobilitujące, niemniej jednak z wielkim szacunkiem podszedłem do ich głębokich tradycji i ich głębokiej wiedzy.

K.G.: I da się coś tam zrobić?

J.G.: Chcą bardzo, nawet ci, którzy są właścicielami poszczególnych poletek, godzą się na to, żeby ich pola...

K.G.: No właśnie, bo to tam jest spory problem.

J.G.: Jest problem, bardzo duży problem, bo wystarczy, że jeden właściciel postawi szlaban i wtedy nie można dalej biegać. Ale mają trzy rozwiązania, trzy spotkania i przy mnie było też spotkanie właścicieli lasów i właściciele lasów zgodzili się, żeby u nich puścić taką trasę. Jest to duży postęp i bardzo się z tego cieszę.

K.G.: No to przenieśmy się w miejsce, gdzie nikt trasy szlabanami nie grodzi, przynajmniej takiego zwyczaju do tej pory...

J.G.: (...)

K.G.: O, coś się ma zmienić?

J.G.: No nie, to nigdy nie wiadomo, dlatego że ekolodzy wszędzie są w aktywnym działaniu. Jak dotąd, doszliśmy do wspólnego mianownika, że można trasy tak poprowadzić, żeby specjalnie nie przeszkadzać, bo co by nie było, to my jesteśmy jednak trochę intruzem w lesie, bo najlepiej, żeby nikogo nie było w lesie, a tutaj nagle tyle tysięcy ludzi tam wchodzi. I weszliśmy w porozumienie, czyli jesteśmy tak pouzgadniani z leśnikami, którym jeszcze raz bardzo dziękuję, że my staramy się jak najmniej szkodzić, a nawet pomagać w lesie, a leśnicy nam udostępniają swój las.

K.G.: 37. Bieg Piastów, to już...

J.G.: No, to już jest...

K.G.: No, ile to zostało? Listopad, grudzień, styczeń, luty, cztery miesiące, no i tyle, co z października.

J.G.: I pierwsze dwa dni marca i już jest Wielki Bieg. Z tym, że rozpocznie się w ogóle od  Biegu Pierwszaka o Puchar Miedziaka. To dzieci z pierwszej klasy, już jest ponad 50 zgłoszonych zawodników, a będzie napływało systematycznie, natomiast główny bieg po raz pierwszy jest tak zrobiony, że 50 km jest w sobotę, ale tylko 50, czyli nie ma biegów towarzyszących, dlatego że na całym świecie starają się tak w Worldloppet poprowadzić wszystkie imprezy, żeby jedna impreza była imprezą wiodącą. I my przy wszystkich błędach, jakie też zrobiliśmy w poprzednich latach, wprowadziliśmy w tym roku tylko i wyłącznie bieg na 50 km, 50 km klasykiem.

K.G.: No więc właśnie, o to chcieliśmy zapytać, bo do tej pory pięćdziesiątkę można było pokonywać w sposób tradycyjny, klasyczny, a także techniką dowolną, a od przyszłego roku tylko i wyłącznie styl klasyczny.

J.G.: Tylko i wyłącznie styl klasyczny na 50 km, bo inne dystanse później w piątek i w niedzielę są różnymi stylami, niemniej jednak Królewski Bieg, podstawowy bieg na 50 km stylem klasycznym jest w sobotę.

K.G.: A to zostało wymuszone w jakiś sposób, czy to jest decyzja organizatorów?

J.G.: To jest i wymuszony, i decyzja organizatorów, dlatego że wielu zawodników po prostu przyjeżdżało i chciało mieć luksus startu na 50 km. I my szanując wolę zawodników, doprowadziliśmy do takiej sytuacji, żeby ci, którzy przyjeżdżają na 50 km, mieli wszystko w pierwszeństwie.

D.W.: Bo tor rzeczywiście wygląda inaczej po biegu klasycznym, a po...

J.G.: Tak, tor po biegu klasycznym musi być utrzymany do końca, stąd my jesteśmy słynni na świecie, no i tutaj muszę się pochwalić, że mamy jedne z najlepszych tras na świecie, bo tylko są trzy z tych piętnastu biegów, trzy takie biegi, które biegają wyłącznie na śniegu naturalnym, tylko trzy, tj. Sapporo, kanadyjskie Gatineau i Bieg Piastów. I to nas wyróżnia na całym świecie. Zresztą jak był Puchar Świata ostatnio, to ja nie mogłem się nadziwić, że jak ta Bjoergen skakała do śniegu i robiła dziecięcego orła, bo miała naturalny śnieg na zawodach, bo oczywiście w Norwegii ona ma tego bez ograniczenia, natomiast na zawodach, gdzie się ciągle spotyka ze sztucznym śniegiem, cieszyła się, że biega na śniegu naturalnym. Gdzie? W Jakuszycach, w Polsce.

D.W.: Ale ona tego orła robiła przed zawodami czy po?

K.G.: Może w trakcie.

J.G.: Ona robiła na treningu i ja byłem bardzo zaskoczony tym i mile to oglądałem, jak dziewczyny, słynne norweskie dziewczyny bawiły się naturalnym śniegiem.

K.G.: I tak się (...) że w wykonaniu Marit Bjoergen spodobał Julianowi Gozdowskiemu, że potem wręczył bukiet róż. To były róże?

J.G.: Tak, to były róże. Bardzo się dziwiła...

K.G.: Czym wzbudził, nie ukrywajmy, spore zaskoczenie, ba, nawet...

J.G.: Na świecie ona to opowiadała: „Nigdzie nie dostałam jeszcze kwiatów przed biegiem, zawsze dostawałam kwiaty po biegu, a tylko w Polsce dali mi organizatorzy, wręczyli mi kwiaty przed biegiem”.

K.G.: 2013 rok, pięćdziesiątka stylem klasycznym, jedyny bieg tego dnia w sobotę, ale potem rok później kolejna...

J.G.: Oj, to duże wyróżnienie, bardzo duże wyróżnienie...

K.G.: I to nie tyle zmiana, co kolejne uszanowanie tego, co dzieje się na Polanie Jakuszyckiej. I to jest decyzja Światowej Federacji Narciarskiej FIS.

J.G.: Tak, FIS na spotkaniu w Korei zdecydował, że Bieg Piastów przejdzie do FIS Marathon Cup. To jest bardzo duże wyróżnienie, no, dla jednego z główny sponsorów, też dla Radia, że Radio...

K.G.: Polskiego Radia.

J.G.: Polskiego Radia, Polskiego Radia, Jedynki Polskiego Radia, które wprowadziło, od tylu lat prowadzi ten Bieg Piastów, i nagle Bieg Piastów jest w FIS Marathon Cup, czyli najlepsi zawodnicy świata startują w Biegu Piastów, ale tu jest ta ciekawostka, że każdy, który się zapisze do biegu na 50 km, startuje łącznie z najlepszymi zawodnikami. Czyli jest to bardzo duże wyróżnienie, że każdy z zawodników może powiedzieć: startowałem razem... i tutaj wymienia, kto startuje w biegu na 50 km.

K.G.: No tak, ale ktoś zapyta: a co dalej, jakie będą koleje Pucharu Świata? Bieg pucharowy był przecież na Polanie Jakuszyckiej.

J.G.: Tak, i będzie też, czyli w 14 roku będzie w Biegu, ale tylko i wyłącznie... ja nawet się trochę dziwię, że nasi działacze zgodzili się na to, że tylko i wyłącznie w biegach sprinterskich, tam, gdzie my nie mamy specjalnych zawodników, nasza najlepsza Justyna Kowalczyk przecież lepiej się czuje na dłuższych dystansach, a tutaj nasi działacze jak gdyby na złość zawodnikowi wprowadzili sprint, z czego jestem bardzo niezadowolony. No ale trudno, stało się i musimy się do tego dostosować.

K.G.: Ile osób może pojawić się? Czy ten limit 5 tysięcy osób, 5 tysięcy zawodników będzie utrzymany? Czy pojemność w ogóle pozwala na to, żeby więcej osób ponad te 5 tysięcy mogło wziąć udział?

J.G.: Może być więcej w innych dystansach, dlatego dzielimy dystanse poszczególne, że w biegu na 50 km może wystartować w granicach 3 tysięcy osób, a w pozostałych po 2 tysiące, czyli łączna ilość może znacznie wzrosnąć. W tym roku bardzo, bardzo wzrośnie ilość dzieci, co mnie bardzo, bardzo cieszy. I tutaj widać m.in. pracę Justyny Kowalczyk, za co, pani Justyno, bardzo dziękuję, bo dzieci chcą być Justyną.

K.G.: Wszystkie?

J.G.: Te, które startują, one przez cały czas oglądają się. Mało tego, w ubiegłym roku dzieci przedszkolne przybiegły dużą grupą: „Proszę pana, a gdzie jest pani Justyna?”.

K.G.: Czyli jeśli ktoś z państwa chciałby dotlenić się, poprawić wydolność i koordynację, a przy okazji nie ulec żadnej kontuzji...

D.W.: A także zobaczyć...

K.G.: ...powinien zdecydować się na narciarstwo biegowe.

D.W.: ...Polanę Radiowej Jedynki.

K.G.: Jest cały czas?

J.G.: Jest przez cały... absolutnie (...)

K.G.: Żadnej zmiany nazwy nie będzie?

J.G.: Nie będzie, obojętnie, kto będzie właścicielem, to jest jednak własność Radiowej Jedynki. Przecież Sygnały dnia są z nami od 27 lat.

K.G.: Od 1 do 3 marca 2013 roku Bieg Piastów, główny bieg drugiego w sobotę na Królewskim Dystansie 50 km stylem klasycznym. Będziemy na miejscu?

D.W.: Będziemy na miejscu, a w 2014, przypomnijmy, także igrzyska w Soczi, to się będzie działo w ogóle, igrzyska w Soczi, kolejny Bieg Piastów 2015 i wreszcie 2016 – 40. jubileuszowy Bieg Piastów i tam też będziemy.

K.G.: Julian Gozdowski, komandor Biegu Piastów, był naszym gościem. Panie Julianie, pozdrawiamy, dziękujemy.

J.G.: Bardzo dziękuję, bardzo dziękuję.

(J.M.)