Polskie Radio

Rozmowa z Ludwikiem Dornem

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2012 12:15

Paweł Wojewódka: Naszym gościem jest marszałek Ludwik Dorn. Witam, panie marszałku.

Ludwik Dorn: Kłaniam się.

Panie marszałku,  Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jest bliskie pana sercu, piastował pan urząd ministra spraw wewnętrznych. Co pan sądzi o propozycjach ministra Cichockiego? Co pan sądzi o tej propozycji standaryzacji, czyli remontów przede wszystkim tych komend powiatowych?

Ja powiem tak: w 2007 roku sejm uchwalił z inicjatywy śp. ministra Władysława Stasiaka i mojej, wtedy minister Stasiak był sekretarzem stanu, ustawę o modernizacji służb mundurowych podległych ministrowi spraw wewnętrznych i następnie od 2009 roku rząd Platformy Obywatelskiej i PSL tę ustawę rozmontował. Teraz do niej wraca. No, cieszę się.

Ale chyba warto, dlatego że sam pan minister stwierdził, że niektóre te komendy powiatowe czy komendy miejskie wyglądają strasznie.

Wyglądają strasznie. Po to była ta ustawa, po to były dodatkowe środki finansowe, rozpoczęto cykle inwestycyjne, po czym niektóre inwestycje wstrzymano, co podraża ich koszt. Dobrze, że to tej idei, żeby zapewnić funkcjonariuszom i obywatelom ludzkie warunki pracy na pewnym minimum, po 5 latach rząd Platformy Obywatelskiej i PSL-u wraca. Co tutaj można więcej dodać?

Panie marszałku,  ale nowym pomysłem...

Szkoda, że zmarnowano te lata.

Ale nowym pomysłem na pewno jest pomysł, taka akcja, która się ma rozpocząć „Dobry gospodarz”.  To będą celowe środki do tych małych komisariatów, niedużych komisariatów, i tutaj dowódca takiego komisariatu będzie decydował, na co te pieniądze mają być wydane. Będzie to przeliczane na zasadzie ilości etatów.

Znaczy tutaj rzecz kryje się w szczegółach. Powiem tak, że jeżeli podstawowym algorytmem ma być liczba etatów w danej komendzie powiatowej, no bo to raczej o komendy chodzi, a nie o komisariaty, na szczeblu... choć może także, jeżeli jest komisariat gminny, to jest jeszcze pytanie, jaki jest stan wyposażenia, stan takiego komisariatu.

A z pana doświadczenia?

To może być bardzo różnie, no bo możemy mieć komisariat nie z winy komendanta powiatowego, straszliwie zapuszczony, no bo właśnie rozmontowana ten program, właściwie de facto skasowano program modernizacji i tam są potrzebne większe środki niż do komisariatu czy do komendy większej, która jest w porządnym stanie. Ale to są szczegóły, o których możemy dyskutować na komisjach. Ja nie mam nic przeciwko takiemu programowi, ważne, by miał on takie zdroworozsądkowe podstawy.

Pan minister też powiedział, że przewidziane są podwyżki i będą te podwyżki dla służb mundurowych, straży granicznej, straży więziennej, strażaków, i te podwyżki zostaną zrealizowane do końca października.

No dobra, a jest pytanie następujące: a bardzo się cieszę, że będą podwyżki, bo rozumiem, to jest realizacja tej zapowiedzi, że jeżeli jakieś środki zostaną w budżecie, to zostaną skierowane na podwyżki, tylko jest pytanie o budżet na przyszły rok, to znaczy o waloryzację inflacyjną. A tego zdaje się nie będzie.

Pan minister na pytanie, czy będą podwyżki dla służb specjalnych, odpowiedział, że takie właśnie nie są przewidziane.

Ale ja mówię tutaj o... To jest rzecz jedna, waloryzacja inflacyjna, czyli żeby płace nie spadały. Nie żeby rosły, tylko żeby realnie nie spadały dla wszystkich mundurowych, wojskowych, służb specjalnych, służb mundurowych. No i tego w projekcie budżetu nie ma, jest zamrożenie.

Zapowiedź jest również zmiany ustawy o cudzoziemcach, zmiany ustawy o Straży Granicznej i  wybudowanie takiego systemu centrum poszukiwań i oczywiście (...) alertu, uruchomienie, mamy złe doświadczenia i być może należałoby to szybko zrobić.

Ale centrum alertu jakiego?

Zaginionych.

Zaginionych. No, nie wygląda to głupio, ale to jakby można dyskutować o szczegółach. Na pewno jest to potrzebne, jak szereg innych rzeczy, jest tylko kwestia priorytetów, w związku z tym ja nie chcę na wstępie mówić tutaj nie.

Jaką ocenę pan ministrowi Jackowi Cichockiemu by wystawił?

Mierną.

Dobrze, wobec tego teraz Ministerstwo Obrony Narodowej, minister Tomasz Siemoniak, bardzo bliski związek wojska, nauki i przemysłu, 100 miliardów złotych do 2020 roku, to powtórzył pan minister, to było w tym drugim exposè premiera zaakcentowane.

Zacznijmy od tego, że jeżeli utrzymuje się rozwiązanie ustawowe 1,95% PKB z poprzedniego roku każdego roku w budżecie na Siły Zbrojne, z czego minimum 20%, a może być więcej, na modernizację Sił Zbrojnych, na zakupy sprzętu, no to nie są to żadne dodatkowe pieniądze, to jest to, co wynika z ustawy, robi wrażenie, jak to się za 8 lat zbierze razem do kupy, prawda? Ale dla kogoś, kto wie, jak są finansowane Siły Zbrojne, tutaj żadnych dodatkowych pieniędzy nie ma. Natomiast jeśli chodzi o to, z czym było niedobrze, to znaczy, że polski przemysł zbrojeniowy tak naprawdę nie wie, czego Siły Zbrojne od niego oczekują, że nie ma tutaj planowania długofalowego, że te wszystkie programy operacyjne, poprzednik pana Siemoniaka namnożył ich do piętnastu, czyli jakby nie było żadnego, no bo program wskazuje na priorytety. Minister Siemoniak, któremu wystawiam ocenę, no, nawet dobrą, powtarzam, po ministrze Klichu to naprawdę jest minister wybitny na tle ministra Klicha, likwiduje szkodliwości, błędy i decyzje radykalnie nierozumne, które podejmował jego poprzednik i tu ma całkowitą rację. Jeżeli powstanie jakaś relacja między przemysłem zbrojeniowym a Siłami Zbrojnymi...

A nauką?

...i nauką, to bardzo dobrze. Ja tylko zwracam uwagę na  jedno – poprzedni zarząd Bumaru także z ręki tego rządu doprowadził to przedsiębiorstwo i wchodzące w jego skład spółki pod próg bankructwa. Z perły w koronie polskiego przemysłu zbrojeniowego, czyli Bumaru Elektroniki, dawniej to był Radwar i PIT – Polski Instytut Technologiczny, wyciekła z tego, co mi wiadomo, większość kadry inżynierskiej zaniepokojonych przyszłością zakładu. Otóż te zakłady stoją nie maszynami, one stoją ludźmi. Ci ludzie przeszli gdzie indziej. W związku z tym istnieje naprawdę olbrzymia potrzeba uzdrowienia polskiej zbrojeniówki. Nie wiem, czy ta potrzeba jest dostrzegana.

Panie marszałku,  minister Siemoniak zapowiedział również chyba rzecz bardzo istotną, a mianowicie to, że polski eksport... że będziemy eksportować sprzęt zbrojeniowy.

Tak? No to moim zdaniem tutaj wchodzi na bardzo grząski grunt. Mieliśmy kontrakt malezyjski, który się nie dopiął, mamy kontrakt indyjski, który jest jednym wielkim koszmarem, jeden i drugi przyniósł straty. No, kto będzie to negocjował i co będziemy eksportować? Ja bym na miejscu pana ministra był ostrożny.

Jacek Cichocki, minister MSW trójka, Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej czwórka, a takie oceny...

Cichocki trójka z dwoma minusami.

A takie oceny wystawił marszałek Ludwik Dorn, Solidarna Polska. Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

(J.M.)