Polskie Radio

Sygnały Dnia 9 stycznia 2020 roku, rozmowa z Anną Milczanowską

Ostatnia aktualizacja: 09.01.2020 07:15
Audio
  • Anna Milczanowska, poseł PiS o sytuacji na Bliskim Wschodzie (Sygnały Dnia/Jedynka)

Krzysztof Świątek: Naszym gościem pani poseł Anna Milczanowska, Prawo i Sprawiedliwość. Dzień dobry, pani poseł.

Anna Milczanowska: Dzień dobry, witam.

Pani poseł, sytuacja na Bliskim Wschodzie, także zdaniem naszych ekspertów radiowych, się uspokaja, to znaczy mieliśmy do około północy polskiego czasu ten atak na dzielnicę rządową, ale ta dzielnica rządowa miała być opustoszała z tego powodu, że władze irackie uprzedziły o tym ataku. Pytanie: czy w takim razie są powody do zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego? Bo część opozycji, na przykład PSL i Konfederacja, tego się domagają.

Nie ma powodów do tego, aby pan prezydent Andrzej Duda zwoływał Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Zresztą mówimy o tym od kilku dni, sam pan prezydent i jego ministrowie o tym mówią. Warto zapoznać się z tym, o czym mówią, zwłaszcza pan minister Krzysztof Szczerski i pan minister Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, także rząd polski i pan premier Mateusz Morawiecki. Ta Rada Bezpieczeństwa Narodowego od początku nie była potrzebna, bo Polska nie jest w żadnym konflikcie, my nie jesteśmy w żadnych sytuacjach bojowych. My, owszem, jesteśmy w Iraku i pamiętajmy...

Z misją szkoleniową.

Szkoleniową i na zaproszenie władz Iraku tam przebywamy, więc...

Ale wczoraj, pani poseł, Władysław Kosiniak–Kamysz, lider PSL-u, mówił właśnie, że skoro to była misja szkoleniowa, do tej pory miała taki charakter, a teraz zmienia się sytuacja na Bliskim Wschodzie, to warto pomyśleć o wycofaniu naszych żołnierzy z Iraku.

Ale to są nieodpowiedzialne słowa. Ten pan kandyduje i ubiega się o urząd prezydenta Polski, tak nie mówi mąż stanu, więc chyba tym mężem stanu nigdy pan Kosiniak–Kamysz nie będzie, bo my jesteśmy...

No, mówi, że przemawia w interesie bezpieczeństwa polskich żołnierzy i polskich obywateli.

Ale my się cały czas o to martwimy i pierwszy wpis pana prezydenta Andrzeja Dudy mówił o tym, że najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków, a także i bezpieczeństwo żołnierzy polskich, którzy są w Iraku. Ale my jesteśmy od 20 lat w Sojuszu Północnoatlantyckim. Tu nie ma czegoś takiego, że jak coś się nam nie podoba, to jak obrażone dzieci wychodzimy z jednej piaskownicy i przechodzimy do drugiej. Proszę państwa, to jest pełna odpowiedzialność i poza tym wojsk z dnia na dzień też nie da się wyprowadzić z danego kraju, tak jak to się opozycji wydaje, bo to nie jest takie działanie na pstryk...

Pani poseł, ale czy to w ogóle...

Warto przypomnieć, co się działo w Afganistanie wiele lat temu, kiedy rzeczywiście pod takim naporem, wpływem też różnych osób, polityków, te wojska z Afganistanu były wyprowadzane.

Ale czy w ogóle w Zjednoczonej Prawicy rozważa się taki scenariusz wycofania w tej chwili naszej misji wojskowej z Iraku?

Jeżeli będą to decyzje związane z naszymi sojusznikami, czyli z członkami NATO. Na razie po spotkaniu, kiedy była dwa dni temu Rada Paktu Północnoatlantyckiego, podjęła decyzję, że póki co misja będzie dalej tam przebiegała. Misje, bo jest ich kilka.

Pani poseł, to jeszcze jedno pytanie związane z tą sytuacją na Bliskim Wschodzie, bo także wczoraj zabrał głos marszałek Tomasz Grodzki, marszałek Senatu, i powiedział (tutaj cytat) o wyeliminowaniu przeciwnika wolnego świata, jak mówi o nim prezydent Donald Trump, czyli generała Sulejmaniego, marszałek Grodzki mówi tak: „Zginął wojskowy, który nie miał na rękach krwi Amerykanów i poniósł niewinną śmierć”. No, zupełnie inne stawianie akcentów niż przez prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Pan marszałek Grodzki od wielu tygodni mówi bardzo wiele różnych rzeczy i tak w niezbyt zrównoważony sposób. Rzeczywiście nie powinien się tak wypowiadać, bo o tym, co generał Sulejmani robił i jak działał, to doskonale wiemy od wielu lat, bo nie tylko śmierć z jego powodu działań terrorystycznych ponieśli Amerykanie, ale również wiele jego działań było tu nakierowanych, na Europę. Przypomnijmy sobie taki zjazd antyirański, który odbywał się pod Paryżem, i wtedy zjechało się około sto tysięcy ludzi i w tym czasie również generał Sulejmani przygotowywał atak właśnie, aby uderzyć w tych, którzy są przeciwko Iranowi. A to się zjeżdżali muzułmanie.

Z kolei Polska była atakowana za organizację konferencji bliskowschodniej, na której właśnie dyskutowano o tych kwestiach. Wtedy była też atakowana przez Rosję, która organizowała własny szczyt dotyczący tej problematyki.

Tak, Rosja wtedy rzeczywiście w tym samym czasie własny szczyt organizowała. Wiemy, że Rosja sprzyja Iranowi. Nie tylko Rosja, bo i Chiny. A Bliski Wschód jak wygląda, to wiemy, że tam spokoju nigdy nie było i sam Iran sojuszników na Bliskim Wschodzie nie ma zbyt wielu albo w ogóle.

Pani poseł, dzisiaj rozpoczyna się wizytacja Komisji Weneckiej. Oczywiście, wszystko z ustawami dotyczącymi sądownictwa, ustawy o ustroju sądów powszechnych. No, można zakładać, że Komisja Wenecka będzie zaniepokojona albo wręcz stwierdzi, że ustawy naruszają zasady praworządności. Co wtedy?

Nic wtedy, my będziemy dalej... Oczywiście Senat niech robi sobie co chce. Słyszymy, co mówią przedstawiciele naszej opozycji w Senacie, że tę ustawę wyrzucą do kosza, pan Grodzki bawi się, nie wiem, w następne Ministerstwo Spraw Zagranicznych, chce rozszerzyć nasze izby parlamentu, bo i o Komisję Wenecką, i o Komisję Europejską, działa niezgodnie z Konstytucją. Tu warto...

Działa niezgodnie z Konstytucją?

Działa niezgodnie...

A mówi, że jest trzecią osobą w państwie.

No to to, że jest trzecią osobą w państwie, a nie ma takich prerogatyw i absolutnie uprawnień, aby wyjeżdżać spoza kraju, jechać i spotykać się z wiceszefową Komisji Europejskiej, rozmawiać z nią na temat spraw związanych z praworządnością w naszym kraju, nie uzgadniając...

Mówi, że rozmawia z partnerami europejskim, że gdyby pojechał do Rosji, no to mógłby być krytykowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ale rozmawia z tymi, którzy są jego partnerami w Unii Europejskiej, że jesteśmy też częścią Unii Europejskiej.

Ale to nie ci partnerzy tworzą prawo wewnątrz naszego kraju, tutaj, u nas w Polsce, to parlament polski tworzy to prawo, Sejm, oczywiście Senat, pan prezydent później tę ustawę aprobuje.

Ale wiceszefowa Komisji Europejskiej Věra Jourová jest zaniepokojona sytuacją związaną z praworządnością.

Ale sama pani wiceprzewodnicząca też miała wiele problemów z prawem w swoim życiu, więc nie rozumiem też jej zachowania, dlaczego włącza się i decyduje się na tego typu spotkania właśnie, jak pan marszałek. Pan marszałek wcześniej swoje stanowisko powinien uzgodnić z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i najpierw tym samym głosem, jaki dostaje od nas, od rządu, mówić na arenie międzynarodowej, a potem, jak ma swoje prywatne życzenie, niech sobie prywatne opinie wygłasza, ale najważniejsze jest stanowisko Rzeczpospolitej Polskiej i interes państwa polskiego.

Pani poseł tak twardo powiedziała, że marszałek Grodzki wykracza czy narusza wręcz Konstytucję.

Narusza Konstytucję...

W jakich aspektach?

Narusza właśnie Konstytucję tutaj jeżeli chodzi o sprawy związane z tymi rozmowami, z tymi spotkaniami, robi z siebie nie wiadomo kogo, tak jakby był głową państwa polskiego. Rzeczywiście pełni funkcję marszałka Senatu i na tym przede wszystkim powinien się skupić. Senat, izba wyższa, to on w dalszym ciągu decyduje, jak będzie przebiegał proces legislacyjny ustaw, nad którymi pracuje Sejm, te projekty ustaw, ustawy zaakceptowane, uchwalone przez Sejm przechodzą do Senatu. Chciałabym powiedzieć, że pan marszałek Grodzki oczywiście reprezentuje opozycję i tę opozycję, która ciągle od wielu lat, od prawie czterech, wykrzykuje na różnego rodzaju marszach ulicznych, manifestacjach, że to rząd Prawa i Sprawiedliwości łamie Konstytucję, podczas gdy my w przeciągu tych czterech lat nie złamaliśmy ani razu ani jednego artykułu Konstytucji. A tutaj co chwila któryś z tych artykułów a to o współpracy międzynarodowej jest łamany, łamie procedury, wszystkie sprawy związane z przebiegiem legislacyjnym, a poza tym nie występuje w ogóle w interesie państwa polskiego, nie mówi tym samym głosem, co rząd polski.

A o tym, czy Zjednoczona Prawica przygotowała atak na Senat, na trzecią osobę w państwie, także o budżecie, nad którym pracuje Sejm, o tym porozmawiamy już w radiowej Jedynce na Twitterze, Facebooku i serwisie YouTube. Przypominam, że gościem Programu 1 Polskiego Radia jest poseł Anna Milczanowska.

*

Pani poseł, marszałek Grodzki też wczoraj w jednej ze stacji komercyjnych powiedział, że Zjednoczona Prawica wspólnie, jak to się wyraził, z mediami prorządowymi, przygotowała atak na Senat, na trzecią osobę w państwie. Temu służą te wystąpienia, które uznaje za anonimowe, za niesprawdzone, tych osób oskarżających go o przyjmowanie korzyści majątkowych za świadczone usługi medyczne, kiedy kierował szpitalem Szczecin–Zdunowo. Jak pani odpowie na te zarzuty?

Oczywiście, uważam, że tutaj pan marszałek posługuje się manipulacjami i kłamstwem, łącznie ze swoim mecenasem, znanym obrońcą niektórych parlamentarzystów opozycyjnych, z panem Dubois...

Ale kłamstwem?

Tak.

Bo pani stawia poważny zarzut.

Tak, poważny zarzut, ponieważ to nie my przygotowaliśmy tego typu atak, tylko rzeczywiście pacjenci się zgłaszają. To nie są anonimowe osoby, bo te osoby z imienia i nazwiska zgłaszają się do radia w Szczecinie. Oczywiście, tam obowiązuje tajemnica zawodowa państwa dziennikarzy, poza tym ileś tych osób zgłosiło się również do prokuratury i prokuratura...

Są to osoby znane z imienia i nazwiska, które zgłosiły zarzuty.

Oczywiście, z imienia i nazwiska, są złożone zeznania i znamy również od prokuratury szczecińskiej opinię, że jest kilka podstaw do tego, aby postawić zarzuty panu marszałkowi Grodzkiemu. Więc pan marszałek niech nie stawia się w roli ofiary, bo tą ofiarą nie jest. Rzeczywiście jeżeli ma nieczyste sumienie, a wychodzi na to, że ma, nie powinien dalej plątać się i wić w tym wszystkim, tylko powinien podać się do dymisji, a jeżeli sam tego nie uczyni, opozycja powinna pana marszałka odwołać, a my chętnie opozycji w tym działaniu pomożemy. Ja chciałabym przypomnieć...

No, na to się chyba nie zanosi...

...sprawę związaną z panem marszałkiem Kuchcińskim, który w żadnym wypadku nie złamał prawa. W żadnym. I dla dobra sprawy, dla dobra wizerunku Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Prawicy podał się do dymisji, więc standardy zupełnie, zupełnie różne.

Pani poseł, marszałek Grodzki wystąpił na konferencji, emitował ze smartfona nagranie jednego ze swoich byłych pacjentów, który utrzymuje, że oferowano mu pięć tysięcy złotych za to, żeby oskarżył marszałka, wyemitował takie nagranie.

No, rzeczywiście podparł się niesamowicie wiarygodną w cudzysłowie osobą, bo skorzystał, i tu można powiedzieć, że z usług człowieka, który był w Urzędzie Bezpieczeństwa, który rok po swoim ślubie doniósł na swoją własną żonę, no to coś jest nie tak. Czyli wygląda na to, że cały czas ta konfabulacja u pana marszałka Grodzkiego występuje.

Pani poseł, porozmawiamy o budżecie. Wczoraj prace w Sejmie nad ustawą budżetową, była wiceminister finansów Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej powiedziała (tutaj cytat), że to budżet dla bogaczy, trzeba mieć pieniądze, by zapłacić prywatnie za lekarza, za edukację i coraz droższe zakupy.

Pani poseł Leszczyna słynie... słynna pani minister od spraw paragonów, czyli loterii paragonowej, gdzie opla insignię wygrała jakimś cudem, nie wiem jakim, jej najbliższa koleżanka w pierwszej loterii, jaka się odbywała. Ja tak sobie pozwoliłam tę loterią taką loterią propagandową, a nie paragonową, nazywać. Bardzo dużo słów takich demagogicznych padło wczoraj podczas debaty nad częścią budżetu. Uczestniczyłam przez jakiś czas na sali plenarnej podczas tej dyskusji. Proszę państwa, my mamy budżet zrównoważony i on rzeczywiście jest i funkcjonuje, budżet, którego Polska od blisko 30 lat nie miała, mamy...

Zrównoważony, pani poseł, przyjmijmy, że taki, w którym wydatki i wpływy do budżetu się równoważą.

Tak.

Ale co to znaczy dla przeciętnego Polaka, który zastanawia się, czy będzie coś korzystać z tego?

Będzie korzystał, dlatego że jest to budżet bardzo bezpieczny i przede wszystkim przeznaczony dla i z myślą dla przeciętnych Polaków. Więc wszystkie programy społeczne będą zachowane, myślimy o seniorach, w związku z tym również była procedowana ustawa związana z trzynastą emeryturą, ta trzynasta emerytura będzie wypłacana w kwietniu, będzie waloryzacja emerytur i procentowa dla tych, którzy mają ciut większe emerytury, i taka kwotowa dla tych, co mają niższe emerytury. Nie niższa ta waloryzacja ma być niż 70 złotych. I na tę samą waloryzację my przeznaczamy ponad 9 miliardów złotych. Około 13 miliardów złotych na trzynastą emeryturę. Kilkadziesiąt miliardów złotych na programy społeczne, to jest program 500+, czy też jeżeli chodzi o seniorów, ponad miliard złotych, około dwóch miliardów złotych na leki darmowe. I jeszcze osoby niepełnosprawne, jakżeż ważne dla nas, dla rządu polskiego, dla Polski, gdzie około 27 miliardów złotych przeznacza się na wszelkiego rodzaju programy związane z osobami niepełnosprawnymi.

Pani poseł mówi o tych programach społecznych, ale odwołam się jeszcze do krytyki opozycji, bo pani mówi, że argumenty demagogiczne, ale pani poseł Leszczyna też posługiwała się konkretnymi liczbami, mówi o tym, że ten prawdziwy, oczyszczony z wszelkich sztuczek deficyt to 52 miliardy złotych, że część tych wpływów i także tego deficytu wyprowadziliście poza budżet, a trzeba mówić szerzej o sektorze finansów publicznych. I że dokonujecie sztuczek takich księgowych.

Przede wszystkim trzeba tak działać i dlatego zrobiliśmy... ten budżet jest zrównoważony, czyli po stronie wydatków i dochodów mamy tę samą kwotę, to jest 435 miliardów złotych i 300 milionów, zachowaliśmy regułę finansową. Jakżeż ona jest bardzo ważna, mówił wczoraj jeden z podsekretarzy stanu w Ministerstwie Finansów, dlatego że pozwala ona na to, że tam, gdzie ewentualnie będziemy musieli posiłkować się, gdzie spłacamy długi, bo Polska jest cały czas krajem zadłużonym, my sobie z tym znakomicie radzimy i te długi spłacamy, my zyskujemy lepsze opinie wśród różnych agencji, nam tak zwane odsetki będą malały od tych długów. To się tylko tak powie, że to tak brzmi niewinnie, ale to może nam tworzyć też kilkusetmilionowe kwoty, więc...

Ale, pani minister, była wiceminister finansów pani Leszczyna mówi, że 28,5 miliarda złotych wyprowadziliście poza budżet, jeżeli chodzi o wydatki z kolei 24 miliardy złotych to są tylko dochody, które będą jednorazowe, na przykład z tytułu opłaty przekształceniowej. Obliczyła, że to 2,2% PKB. I z tego, jak ostrzega, będziecie się musieli tłumaczyć przed Komisją Europejską.

Nie będziemy się tłumaczyć, dlatego że my zakładamy, że to PKB będzie 3,6% i takie założenie jest również w projekcie ustawy budżetowej napisane, że inflacja będzie w wysokości ponad 2%, czyli też...

Dwa i pół.

...dwa i pół, czyli też niewielka. My te założenia mamy bardzo ostrożne, bo potem okazuje się, że PKB jest wyższe. I tak samo na ten temat mówią organizacje międzynarodowe, w tym i Komisja Europejska, która przygląda nam się bardzo. Ja chcę przypomnieć nasz początek, rok 2016, rok dwa tysiące głównie szesnasty, kiedy agencje ratingowe stawiały nam bardzo złe wyniki, złe oceny, złe opinie, i potem okazało się, że się myliły. I zaczęliśmy się podnosić do góry, bo okazuje się, że my mamy odpowiedzialnych rządzących, że premier naszego państwa, pan Mateusz Morawiecki, wie, co robi, potrafi liczyć pieniądze, potrafi rzeczywiście też zorganizować i tak stworzyć ze swoimi służbami ten budżet, żeby on wyglądał tak jak wygląda. Budżet ma być stabilny, a to, co najważniejsze – skąd te pieniądze bierzemy. Uszczelniliśmy tyle spraw związanych z mafiami paliwowymi, vatowskimi, że te pieniądze do budżetu wiemy, jak zdobywać, i w dalszym ciągu będziemy to robić. My nie podnosimy podatków...

Bardzo dziękuję...

...my te podatki obniżamy.

A właśnie, to jeszcze na koniec, a ta opłata cukrowa? Bo mówi się, że to jest podatek.

Ale my mamy też dbać o to, żebyśmy mieli zdrowe społeczeństwo, i to nie jest taki podatek, za który my będziemy płacić, zwykły Kowalski, który pójdzie do sklepu i kupi kilogram cukru, bo rzeczywiście cena cukru jako takiego nie wzrośnie, tylko te produkty, w którym mamy dużą ilość cukru, a produkty niskocukrowe, czyli te zdrowsze, nie będą podlegały podwyżce.

Poseł Anna Milczanowska, Prawo i Sprawiedliwość...

Dziękuję serdecznie.

...była gościem Sygnałów Dnia i radiowej Jedynki. Dziękuję bardzo.

Dziękuję bardzo, dziękuję.

JM