Paweł Wojewódka: Naszym gościem jest pani Krystyna Szumilas, minister edukacji narodowej. Witam panią minister.
Krystyna Szumilas: Dzień dobry państwu.
Pani minister, czy pani minister czuje, że dzisiaj jest dzień dobrych wiadomości?
Myślę, że tak, przede wszystkim dla dzieci i ich rodziców, opieka przedsz...
Ale jeśli pani pozwoli, to ja zacznę od tej łyżeczki, może łyżki nawet dziegciu, a mianowicie Darłowo, tam zakończył się strajk głodowy rodziców protestujących przeciwko likwidacji szkoły w Dąbkach. No, ten strajk właściwie się nie zakończył, tylko strajk głodowy się zakończył, bo strajk w dalszym ciągu trwa, nie ma porozumienia między rodzicami a samorządowcami. To może by tak ministerstwo mediację jakąś tam poczyniło?
W całym procesie uczestniczy kurator oświaty w imieniu ministra edukacji narodowej. Wójt zwołał posiedzenie rady gminy, wojewoda sprawdza, czy uchwała rady została podjęta zgodnie z obowiązującym prawem. My bardzo dokładnie monitorujemy...
A głos społeczności lokalnej?
No, powinien być słyszany przez przede wszystkim wójta, bo przecież on jest wybierany przez tą społeczność lokalną dla tej społeczności lokalnej. I w tak drastycznych przypadkach to przede wszystkim od wójta i władzy samorządowej zależy to, w jaki sposób konflikt zostanie rozwiązany. I tak samo to wójt dysponuje środkami finansowymi, które potrzebne są do utrzymania tej szkoły, jego decyzja. I oczywiście kurator oświaty, minister i wojewoda też badają proces likwidacji szkół pod kątem prawnym, czy wszyscy rodzice zostali zawiadomieni, kurator wydaje swoją opinię na temat likwidacji szkoły..
No tak, ale tu jest...
...tu akurat była ta opinia negatywna.
No tak, ale tu właśnie jest kolejny właśnie taki punkt zaogniający to środo... dzielący środowisko lokalne, szkoła rzecz ważna. Ale przejdźmy do rzeczy bardzo istotnych, takie dobre informacje, taka pół-dobra informacja właściwie. W 2014 roku pójdą do pierwszej klasy sześciolatki urodzone między styczniem a lipcem. Dzisiaj pan premier Donald Tusk powiedział to na konferencji prasowej, wielu rodziców odetchnęło z ulgą.
Słuchamy opinii rodziców, analizujemy te opinie bardzo dokładnie. Nie odstępujemy od obniżenia wieku szkolnego, bo to jest cywilizacyjna zmiana, ona daje dziecku lepszy start, lepsze szanse na dobre życie, natomiast słuchamy również opinii i jeżeli rodzice...
Ale troszkę czasu zabrało to wsłuchiwanie się w opinie, prawda?
Tak, ale też pamiętajmy, że jesteśmy w pewnym procesie, rodzice podejmują decyzję o tym, czy wcześniej posłać dziecko do szkoły, my bardzo dokładnie też obserwujemy i monitorujemy to, jaki procent rodziców zdecydował się na to, aby dzieci poszły wcześniej do szkoły. I teraz słysząc, że takim podstawowym strachem rodziców jest to, że różnica wieku w klasie może dochodzić do...
Półtora roku nawet.
...dwóch lat...
Półtora roku.
Nawet dwóch lat w tym pierwotnym planie, szukaliśmy takich rozwiązań, żeby te obawy rodziców uspokoić i też dać lepszy start dzieciom. Stąd propozycja, aby od 1 września 2014 roku sześciolatki poszły do szkoły, te sześciolatki, które urodziły się w pierwszym półroczu 2008 roku, a te młodsze...
I ta propozycja też tworzenia klas starszych i młodszych.
Tak, wprowadzamy na stałe do systemu oświaty taką zasadę, że klasy I-III nie mogą być większe niż 25 dzieci, nie mogą liczyć więcej niż 25 dzieci. I wprowadzamy taką zasadę na te przejściowe lata, kiedy sześciolatki będą się uczyły razem z siedmiolatkami, taką zasadę, że jeżeli w szkole powstaje więcej niż jedna klasa, to dzielimy dzieci w ten sposób, że do jednej klasy idą te starsze, a do tej drugiej klasy idą te młodsze, które urodziły się później.
Rozumiem, że klamka zapadła, że już nie zostanie dokonane wycofanie się z tego projektu w ogóle, że sześciolatki...
Ten 2014 jest tym momentem...
Granicznym takim.
...kiedy, tak, sześciolatki, przynajmniej ta pierwsza grupa sześciolatków obowiązkowo pójdzie do szkoły.
No i druga dobra informacja również podana przez pana premiera: od 1 września 2013 roku następuje obniżka opłat za przedszkole, pierwsze pięć godzin pobytu dziecka w przedszkolu jest za darmo, a potem każda godzina tylko po złotówce.
Tak...
Też wielu rodziców pewnie odetchnęło, no bo tutaj były,... pani minister wybaczy, ale były dosyć duże kontrowersje i niektórym rodzicom włos na głowie się jeżył.
To też jest tak, że dzisiaj opłaty za przedszkola określają gminy i to znowu od polityki, wójta, burmistrza, prezydenta zależy to, czy przedszkole jest tanie, czy przedszkole jest droższe. Mamy takie gminy, które...
Ale ministerstwo...
Mamy takie gminy...
...też partycypuje finansowo w tym.
Nie, nie, w tej chwili jeszcze nie, będziemy po przyjęciu tego rozwiązania. Są takie gminy, które dzisiaj pobierają 4 złote za godzinę, prawie 4 złote, a są takie, które nie pobierają od rodziców odpłatności. My uważamy, że trzeba zwiększyć szanse wszystkich dzieci, rodzice powinni mieć po pierwsze dostęp do przedszkoli, a po drugie to przedszkole powinno być tanie, stąd dotacja z budżetu państwa dla samorządów terytorialnych i obniżenie opłat, ustawowe obniżenie opłat za każdą dodatkową godzinę do złotówki.
Ale dlaczego od razu nie wprowadzono takiego rozwiązania...
To jest kwestia finansów, my w tej chwili do tych 320 milionów...
200 milionów kosztuje ta cała operacja.
...do tych 320 milionów złotych, które mam i które były w budżecie na rok 2013, dodajemy 200 dodatkowych milionów, ale to nie jest kwestia tylko tego roku, to jest również kwestia następnego roku, bo tam też dotacja dla samorządów ulegnie zwiększeniu, a więc trzeba było ten montaż finansowy zrobić taki, żeby wystarczyło na te wszystkie...
Ale to się chyba per saldo opłaca, dlatego że po pierwsze rodzice są wtedy bardziej aktywni...
Dlatego to ro...
...szukają pracy, a po drugie cała polityka prorodzinna...
Dlatego to robimy...
...nie jest martwym słowem.
Dlatego to robimy i dlatego ta dotacja, którą będziemy przekazywać samorządom terytorialnym ona nie tylko niweluje ten ubytek ewentualnych dochodów, które trafiałyby do samorządów z kieszeni rodziców, gdyby opłata była większa niż złotówka, ale w tej dotacji mamy również część rozwojową, to znaczy ona jest dużo większa od tego ubytku dochodów, ponieważ chcemy, aby samorządy tworzyły nowe miejsca wychowania przedszkolnego, tak, aby w przyszłości każdy czterolatek i każdy trzylatek, jeżeli jego rodzic chce, mógł korzystać z edukacji przedszkolnej.
Pani minister, ale docierają też sygnały, że samorządy niektóre wstrzymały nabór do przedszkoli, dlatego że po pierwsze nie miały pieniędzy, po drugie nie bardzo wiedziały, jak to mają zorganizować, a po trzecie sześciolatki do szkoły, więc taki jeden samorząd w Polsce miał pewien problem.
Samorządy nie mają podstaw wstrzymania rekrutacji do przedszkoli. Z moich informacji wynika, że samorządy tą rekrutację prowadzą, miejsca te, które są, są w tej chwili wykorzystywane. To, co jest ważne, to żeby powstawały nowe miejsca wychowania przedszkolnego, tam, gdzie ich brakuje, tak, żeby każde dziecko mogło do przedszkola zostać przyjęte.
No i ostatnia informacja, taka troszkę na przyszłość dla ministra edukacji narodowej, mianowicie zlikwidowano dzieci pierwszego kwartału, czyli problem dzieci pierwszego kwartału zlikwidowano, wszystkie dzieci urodzone od początku tego roku, ich rodzice mają prawo do rocznego urlopu.
To też przykład odpowiedzialnego słuchania rodziców, jednak...
Ale też dużo czasu zajęło, pani minister.
Tak, ale to jest kwestia znalezienia, odpowiedzialnego znalezienia środków finansowych na pokrycie potrzeb z tego tytułu. Ja się bardzo cieszę, dlatego że roczny urlop dla rodziców, wybór, możliwość wyboru to bardzo ważna sprawa. Jesteśmy w czasach niżu demograficznego, a więc wprowadzamy mechanizmy w Roku Rodziny takie, które pozwolą nam pomóc młodym w wychowywaniu dzieci.
Ja przeczytałem w Internecie taki komentarz dzisiejszych decyzji pana premiera: „Lepiej późno niż wcale”. Dziękuję serdecznie. Krystyna Szumilas, minister edukacji narodowej.
Dla dzieci bardzo dobrze. Dziękuję.
(J.M.)