- W ostatnich dziesięcioleciach byliśmy świadkami docenienia roli religii w sferze publicznej i jej wkładu w podejmowanie głównych dziś wyzwań – powiedział patriarcha Bartłomiej w Jerozolimie. - Naszym największym błędem jest jednak to, że nieoczekujemy więcej od tej ogromnej mocy duchowej, głęboko zakorzenionej w ludzkiej duszy.
- Nie możemy prawidłowo zrozumieć i ocenić ludzkich kultur w ich jedności i różnorodności bez odniesienia się do korzeni religijnych – zaznaczył Bartłomiej na izraelskiej uczelni. Przyznał jednak, że niestety obecny wybuch fundamentalizmu religijnego i straszne akty przemocy w imię wiary dostarczają współczesnym krytykom religii dalszych argumentów i przemawiają za tym, by ją utożsamiać z jej negatywnymi aspektami.
Bartłomiej I przypomniał, że przez szereg wieków w basenie Morza Śródziemnego miało miejsce pokojowe współistnienie wyznawców judaizmu, chrześcijaństwa oraz islamu, co dowodzi, że religie mogą być pomostem między ludźmi, a dialog międzyreligijny nie oznacza zapierania się własnej wiary, tylko zmianę podejścia do innych.
Odbierając w Jerozolimie honorowy doktorat Uniwersytetu Hebrajskiego, duchowy zwierzchnik prawosławia przypomniał także, iż Patriarchat Ekumeniczny prowadzi już od 40 lat dialog z Międzynarodowym Żydowskim Komitetem Konsultacji Międzyreligijnych.