Mówiąc o życiu braci, przełożony Wspólnoty przyznał, że pandemia koronawirusa spowodowała pewne trudności w jej dotychczasowym funkcjonowaniu, ale także dała braciom więcej czasu na refleksję i odnowione spojrzenie na źródło ich nadziei.
- Myślę, że jako chrześcijanie jesteśmy zmuszeni w tym czasie powrócić do naszej wiary i zobaczyć, że nasza nadzieja nie jest tylko nadzieją na to, że wszystko będzie lepiej lub będzie łatwiej" - powiedział br. Alois. - To właśnie nadzieja w zmartwychwstanie, wypływająca ze zmartwychwstania Jezusa, otwiera nowy horyzont, nową perspektywę niezależnie od wszelkich sytuacji, więc także w tym czasie pandemii. Wierzymy, że istnieje inna perspektywa, dana nam przez zmartwychwstanie Jezusa – powiedział brat Alois.
Przeor Taizé podkreślił znacznie, jakie w obecnych warunkach pandemii koronawirusa daje możliwość łączenia się za pomocą internetu, by organizować spotkania z młodymi ludźmi, chociaż nie zastępuje to spotkań osobistych, twarzą w twarz. Dodał, że wspólnota wysłała też jesienią ubiegłego roku grupę braci na przedmieścia Paryża, aby w tym trudnym okresie żyć w solidarności z młodymi ludźmi.
Brat Alois przyznał, że pandemia koronawirusa utrudnia planowanie przyszłości, ale ma nadzieję, że doroczne europejskie spotkanie europejskie będzie mogło się odbyć w Turynie, w północnych Włoszech z fizyczną obecnością młodych, pod koniec tego roku, po tym jak zeszłoroczne spotkanie zostało odwołane.