Powieści na antenie

Wieniawa. Szwoleżer na pegazie

Ostatnia aktualizacja: 02.01.2016 20:00
Mariusz Urbanek opisał dzieje człowieka, do którego przylgnął tytuł "pierwszy ułan II Rzeczypospolitej", a który połączył w swoim życiu rzeczy skrajnie różne.
Audio
  • Mariusz Urbanek "Wieniawa - szwoleżer na pegazie", czyta Wiktor Zborowski – odc. 1. (To się czyta/Dwójka)
  • Mariusz Urbanek "Wieniawa - szwoleżer na pegazie", czyta Wiktor Zborowski – odc. 2. (To się czyta/Dwójka)
  • Mariusz Urbanek "Wieniawa - szwoleżer na pegazie", czyta Wiktor Zborowski – odc. 3. (To się czyta/Dwójka)
  • Mariusz Urbanek "Wieniawa - szwoleżer na pegazie", czyta Wiktor Zborowski – odc. 4. (To się czyta/Dwójka)
  • Mariusz Urbanek "Wieniawa - szwoleżer na pegazie", czyta Wiktor Zborowski – odc. 4. (To się czyta/Dwójka)
  • Mariusz Urbanek "Wieniawa - szwoleżer na pegazie", czyta Wiktor Zborowski – odc. 6. (To się czyta/Dwójka)
  • Mariusz Urbanek "Wieniawa - szwoleżer na pegazie", czyta Wiktor Zborowski – odc. 7. (To się czyta/Dwójka)
  • Mariusz Urbanek "Wieniawa - szwoleżer na pegazie", czyta Wiktor Zborowski – odc. 8. (To się czyta/Dwójka)
  • Mariusz Urbanek "Wieniawa - szwoleżer na pegazie", czyta Wiktor Zborowski – odc. 9. (To się czyta/Dwójka)
Wiktor Zborowski obdarzony jest jednym z najbardziej charakterystycznych głosów wśród polskich aktorów
Wiktor Zborowski obdarzony jest jednym z najbardziej charakterystycznych głosów wśród polskich aktorówFoto: Grzegorz Śledź/PR2

Wieniawa był lekarzem i żołnierzem podczas wielkiej wojny 1914–1918, a potem podczas wojny polsko-bolszewickiej. Był adiutantem i przyjacielem marszałka Józefa Piłsudskiego, towarzyszem zabaw i bohaterem wierszy największych ówczesnych poetów – Tuwima, Słonimskiego, Wierzyńskiego (esej poświęcił mu sam Gilbert Keith Chesterton). Był ambasadorem w Rzymie i przez cztery dni, we wrześniu 1939 roku, prezydentem Rzeczypospolitej... 

Fragmenty książki Mariusza Urbanka czytał dla Państwa Wiktor Zborowski.

***

mm/bch/mc

Czytaj także

Największy agent polityczny II RP

Joska-Józef Mützenmacher był komunistą, agentem polskiej policji politycznej i Gestapo, miał wiele pseudonimów, cztery nazwiska i tyle samo żon.
Posłuchaj
46'30 Mützenmacher - osobnik odrażający
więcej

Nagrodę Historyczną im. Kazimierza Moczarskiego zdobyła książka poświęcona potrójnemu agentowi Josce-Józefowi Mützenmacherowi. Jest to nagroda za najlepszą książkę historyczną roku, poświęconą najnowszym dziejom Polski, od odzyskania niepodległości w 1918 roku do czasów obecnych. W skład jury wchodzą polscy historycy, pisarze i dziennikarze, a jego honorowym członkiem jest córka autora „Rozmów z katem”, Elżbieta.


Historyk Bogdan Gadomski, laureat tegorocznej Nagrody im. Moczarskiego wyznał, że już 40 lat temu próbował napisać biografię Joska-Józefa Mützenmachera. Nie uzyskał wtedy dostępu do niezbędnych materiałów, a posiadane już informacje odłożył na półkę. Powrócił do nich po latach i, zmotywowany przez synów, zabrał się do pisania.

"Biografia agenta. Największy agent polityczny II RP" to historia człowieka, który, w ciągu 44 lat życia zdążył być komunistą, agentem polskiej policji politycznej w Komunistycznej Partii Polski, agentem Gestapo, po wojnie członkiem Polskiej Partii Robotniczej i działaczem związkowym.

Dodajmy do tego cztery nazwiska i kilka pseudonimów, trzy wyznania, cztery żony, z których dwie zmarły w tajemniczych okolicznościach, a wszystko na tle wojny polsko-bolszewickiej.

Niektórzy chcą uznawać te przemiany za zmianę idei, nawracanie. Ale jego działania i droga usłana trupami, zaprzeczają. – Mützenmacher bohaterem ideowym nie był, raczej łobuzem pierwszej rangi – podkreślił prof. Henryk Samsonowicz, przewodniczący jury przyznającego nagrodę.

Urodzony w 1903 roku w okolicach Mławy Mützenmacher rozpoczął swą działalność w 1919 wstępując do grupy komunistycznej Związku Zawodowego Przemysłu Drzewnego. Aresztowany, a w końcu zwerbowany do współpracy z policją polską, zaczął działać na szkodę KPP. – W tamtym czasie to był wyrostek, nie dziwne, że pękł – powiedział Gadomski.

Od początku II wojny światowej agent pozostawał w kontakcie z Niemcami, przetrwał okupację i w latach 1945-1947 musiał się ukrywać przed komunistami. - To był człowiek, który miał zwichniętą świadomość wartości, jakich należy przestrzegać – dodał Samsonowicz.

Bohater "Biografii agenta” zmarł na gruźlicę we Wrocławiu w 1947 roku. Nierozpoznany.

Czy drogi Kazimierza Moczarskiego i Mützenmachera się przecięły i jak wyglądała działalność KPP od podszewki? O tym, a także kolejnych przemianach Joska-Józefa Mützenmachera, z gośćmi rozmawiał Jerzy Sosnowski.


Aby wysłuchać całej rozmowy wystarczy kliknąć "Mützenmacher - osobnik odrażający” w boksie "Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.


Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 21.00. Zapraszamy.

 

(asz)