Nauka

Poszukiwania "złotego pociągu". Koparki i ciężarówki są już na miejscu

Ostatnia aktualizacja: 16.08.2016 12:08
Niemieckiego składu z czasów II wojny światowej szuka firma XYZ Piotra Kopera i Andreasa Richtera, którzy w sierpniu ubiegłego roku zgłosili rzekome znalezisko.
Audio
  • Prace w Wałbrzychu na pewno potrwają ponad 10 dni. O tym, jak będą wyglądać, mówi rzecznik przedsięwzięcia Andrzej Gaik (IAR)
Miejsce, w którym prowadzone są prace zostało odgrodzone. Nie jest dostępne dla osób postronnych
Miejsce, w którym prowadzone są prace zostało odgrodzone. Nie jest dostępne dla osób postronnychFoto: TVP

Akcja poszukiwawcza prowadzona jest w granicach miasta Wałbrzych, w okolicach 65. kilometra linii kolejowej Wrocław-Wałbrzych.

Jak powiedział rzecznik firmy XYZ Andrzej Gaik, prace przy ulicy Uczniowskiej rozpoczęły się od odgruzowania obszaru, gdzie - według eksploratorów - może znajdować się stare torowisko.

- Równolegle prowadzony jest przekop w miejscu, w którym może znajdować się początek tunelu. Panujemy wykonać w tym miejscu wykop głębokości 6-7 metrów - powiedział Gaik.

Aby rozpocząć poszukiwania firma XYZ musiała uzyskać zgody z kilku instytucji, m.in. od Lasów Państwowych, PKP PLK oraz Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Prace przygotowawcze do prowadzenia poszukiwań rozpoczęły się w piątek. Teren został ogrodzony, wycięto część drzew. W niedzielę i w poniedziałek teren poszukiwań był badany georadarami.

Gaik poinformował, że w całej akcji weźmie udział około 70 osób. To m.in. saperzy, chemicy, geolodzy i archeolodzy.

Prace mają potrwać dwa tygodnie, jednak eksploratorzy spodziewają się pierwszych wyników poszukiwań już w tym tygodniu.

Plany poszukiwań zakładają wykonanie trzech przekopów na długości około 100 metrów w odstępach 30 metrowych.

TVP

Historia, która rozpala wyobraźnię

Piotr Koper i Andreas Richter zgłosili odnalezienie tzw. złotego pociągu w sierpniu ubiegłego roku. Sprawa stała się bardzo głośna w Polsce i za granicą.

W okolicach Wałbrzycha miałby się znajdować ukryty pociąg z II wojny światowej. Podawano m.in., że może chodzić o legendarny zasypany pociąg ze złotem i kosztownościami, wywiezionymi pod koniec wojny z Wrocławia.

Były generalny konserwator zabytków, wiceminister kultury Piotr Żuchowski wyrażał w sierpniu ubiegłego roku przekonanie, że "złoty pociąg" istnieje "na ponad 99 procent".

Jednak zdaniem części ekspertów "złoty pociąg" - przynajmniej z takim ładunkiem - to legenda.

W grudniu 2015 roku, na zlecenie wałbrzyskiego magistratu, nieinwazyjne badania terenu niezależnie od siebie przeprowadzili naukowcy z krakowskiej AGH oraz firma XYZ.

W raporcie ekipy z AGH pokreślono, że na wskazanym terenie być może znajduje się zasypany tunel kolejowy, jednak pociągu tam nie ma.

Z kolei firma XYZ w swoim raporcie wskazała, że w przebadanym gruncie występują anomalie, mogące świadczyć o tym, że pod ziemią jest skład kolejowy z czasów II wojny światowej.

IAR, PAP, kk