Nauka

Cztery słońca?

Ostatnia aktualizacja: 26.07.2007 11:11
Ww poczwórnym układzie gwiazd astronomowie zaobserwowali pyłowy dysk, który może być dowodem na formowanie się tam układu planetarnego.

 

 


A gdyby tak na naszym niebie świeciły cztery słońca? Okazuje się, że nie jest to niemożliwe. Astronomowie, badający niebo przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Spitzer dokonali właśnie niezwykłego odkrycia: w poczwórnym układzie gwiazd, oznaczonym jako HD 98800, zaobserwowali pyłowy dysk, który może być dowodem na formowanie się tam układu planetarnego.

Poczwórny układ gwiazd HD 98800 składa się z dwóch par gwiazd. Gwiazdy w każdej parze krążą wokół siebie nawzajem, a obydwie pary również obracają się wokół wspólnego środka masy. Cały układ znajduje się w odległości 150 lat świetlnych od Ziemi, a poszczególne pary dzieli od siebie odległość ok. 50 jednostek astronomicznych (AU), czyli trochę więcej niż Słońce i Plutona.

Zaobserwowany dysk pyłu otacza jedną z par układu (oznaczoną jako HD 98800B). Nie jest on jednolity, ale znajdują się w nim szczeliny i przerwy. To właśnie te nieciągłości mogą świadczyć o tym, że zachodzi tam proces formowania się planet. „Planety to takie kosmiczne odkurzacze – tłumaczy dr Elise Furlan z NASA Astrobiology Institute na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. – Czyszczą cały kosmiczny brud, który znajdą na swojej ścieżce podczas obiegania centralnej gwiazdy”.

Zespół badaczy pod kierownictwem Elise Furlan przeanalizował dane, otrzymane za pomocą spektrometru podczerwieni, i stwierdził w dysku obecność dwóch pyłowych pierścieni. Zewnętrzny położony jest w odległości 5.9 AU od środka układu HD 98800B. Jak przypuszczają naukowcy, składa się prawdopodobnie z asteroidów i komet. Wewnętrzny pierścień, znajdujący się w odległości 1,5 - 2 AU od środka układu, zawiera drobniejsze ziarna materii.

Astronomowie uważają, że planety formują się podobnie do kul śniegowych. Zwykle trwa to miliony lat, podczas których ziarenka pyłu zbijają się w większe bryły materii, a te z kolei, zderzają się ze sobą, tworząc podobne do Ziemi skaliste planety albo jądra gazowych gigantów, takich jak Jowisz czy Saturn. Te fragmenty materii, które nie stworzyły planet, krążą jako asteroidy i komety lub kosmiczny pył.

Jak przypuszczają kalifornijscy badacze, możliwe jest, że nieciągłości w dyskach HD98800B są spowodowane nie tyle obecnością planet, co istnieniem drugiego układu gwiazd, połączonego grawitacyjnie z pierwszym. Uważają, że pył, który powstał w wyniku zderzeń brył materii w zewnętrznym pierścieniu HD 98800B, powinien ostatecznie przemieścić się w kierunku wewnętrznego pierścienia, ale nie wypełnia go równomiernie z powodu hipotetycznej obecności planet bądź właśnie drugiego układu gwiazd. „Zwykle, kiedy astronomowie widzą przerwy w dyskach, podejrzewają, że to planeta oczyściła drogę. Tym niemniej, zważywszy na obecność drugiej pary w tym układzie, która nie posiada dysku, cząsteczki w pierścieniach podlegają działaniu wielu różnorodnych sił, więc hipoteza o istnieniu planet jest czystą spekulacją” – tłumaczy dr Furlan. Okazuje się zatem, że w przypadku wielokrotnych układów gwiazd, takich jak HD 98800, ewolucja dysków pyłowych czy ewentualne formowanie się planet mogą okazać się niezwykle skomplikowanymi procesami.

Eugeniusz Wiśniewski

Na podstawie: NASA

Zobacz więcej na temat: astronomia NASA słońce
Czytaj także

Kepler poszuka drugiej Ziemi

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2009 13:01
NASA wysłała w kosmos najnowocześniejszy teleskop kosmiczny – Keplera. Jego misją będzie poszukiwanie planet takich jak Ziemia. W sobotę z Przylądka Canaveral na Florydzie wystartowała rakieta Atlas II, która wyniosła na orbitę teleskop kosmiczny najnowszej generacji – obserwatorium Kepler.
rozwiń zwiń
Czytaj także

KLCW: Ziemia

Ostatnia aktualizacja: 24.10.2009 10:24
24 października 2009, godz. 16:05
rozwiń zwiń